Czy powinienem siedzieć czy stać podczas wspinaczki?

Spisu treści:

Czy powinienem siedzieć czy stać podczas wspinaczki?
Czy powinienem siedzieć czy stać podczas wspinaczki?

Wideo: Czy powinienem siedzieć czy stać podczas wspinaczki?

Wideo: Czy powinienem siedzieć czy stać podczas wspinaczki?
Wideo: Podstawy techniki wspinaczkowej - odc. 2. ręce 2024, Może
Anonim

Czy kręcisz się jak Froome czy tańczysz jak Contador?

Prawdopodobnie zgadłeś, że nie ma na to dobrej ani złej odpowiedzi, więc najpierw przyjrzyjmy się zaletom i wadom każdego z nich. Siedzenie jest bardziej aerodynamiczne i wydajne – zużywa mniej masy mięśniowej i wymaga mniejszej aktywacji rdzenia – podczas stania można wytworzyć więcej mocy, ale przy większym koszcie energii.

Mówię „może”, ponieważ nie jest to dane. Rowerzysta ze słabą aktywacją rdzenia „rozleje” potencjalną moc wyjściową wszędzie poza pedałami.

Większość zawodowców jeździ na siedząco, chyba że atakuje, ale są przykłady jeźdźców, którzy spędzają większość czasu na stojąco. Na przykład Richard Virenque najwyraźniej nigdy nie usiadł.

Istnieje wiele czynników zewnętrznych, które wpłyną na Twoją decyzję. Twoja kondycja, w tym moc wyjściowa i rytm, jest duża, ale także nachylenie, warunki pogodowe i zestaw. Czy istnieje przeciwny wiatr, a także wzniesienie? A może zabrakło Ci biegów? Czasami nie masz innego wyjścia, jak tylko stać.

Na bardziej stromych wzniesieniach równowaga roweru jest często lepsza, gdy stoisz, nie wspominając już o tym, że dodatkowa moc, którą możesz wygenerować podczas stania, pomoże uniknąć zgrzytania aż do zatrzymania. Przezbrojenie powinno być jednak mniejszym problemem – minęły czasy, kiedy trzeba było po prostu „wysysać”.

W dzisiejszych czasach kompaktowe konfiguracje pozwalają siedzieć na podjazdach, których być może nie wstałeś w latach 90-tych. Ważny jest wybór konfiguracji, która zapewnia dobrą równowagę podczas wspinaczki na siedząco i mocy na płaskim terenie. Pamiętaj, że nie możesz sprintować po zwycięstwo, jeśli nie jesteś w grupie na mecie.

Warto również wziąć pod uwagę fakt, że pozycja stojąca to nie tylko wytwarzanie energii. Może również dać ci możliwość chwilowego odpoczynku mięśni, które są nieco zestresowane lub rozciągnięcia pleców po utknięciu w ciasnej pozycji przez dłuższy czas.

Więc odpowiedź na pierwotne pytanie jest dość prosta: jedno i drugie. Podczas gdy siedzenie jest najlepsze dla większości ludzi przez większość czasu, możliwość stania – ponieważ jesteś do tego przeszkolony – daje Ci różne opcje.

Następne pytanie brzmi: w którym momencie stoisz? Wielu profesjonalistów i naukowców zajmujących się sportem zgodziło się co do nachylenia 10%, co jest prawdopodobnie ładną okrągłą liczbą, ale tak naprawdę chodzi o to, jak się czujesz podjeżdżając pod górę.

Znam ludzi, którzy jeździli na siedząco na krótkiej, ale stromej podjeździe Femes na Lanzarote (ostatnie 800m średnio 12%) z przerzutkami 39x23. W dużej mierze zależy to od tego, do czego trenujesz, i prawdopodobnie jest też pewien wpływ twoich wymiarów anatomicznych i konfiguracji roweru.

Najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to upewnić się, że spędziłeś czas na szkoleniu, pracując nad obiema opcjami. Sprawność fizyczna jest specyficzna dla danego zadania. Jeśli nigdy nie staniesz na podjeździe podczas treningu, bardzo szybko się zmęczysz, jeśli będziesz musiał to zrobić w wyścigu.

Cytując mojego przyjaciela ze świata jiu-jitsu: „Naucz się walczyć tak, jak musisz walczyć, a nie jak chcesz walczyć.” Jeśli nie jesteś najsilniejszym jeźdźcem na podjeździe, możesz nie podjąć decyzję o tym, jak jeździsz, jeśli chcesz pozostać w grupie.

Najlepszą radą, jaką kiedykolwiek otrzymałem, jeśli chodzi o jazdę pod górkami, było jeździć na wielu z nich i nauczyć się jeździć na nich w łatwym tempie podczas treningu. Jeśli każda skocznia jest ciężka podczas treningu, będą trudniejsze podczas wyścigu. I pracuj nad umiejętnością utrzymania dobrej kadencji na różnych pochyłościach. Nie ma tu wymyślnych sesji ani skrótów – po prostu trzeba iść i jeździć po wzniesieniach. Dużo wzgórz.

Ekspert

Will Newton to były triathlonista Ironman, który jest teraz trenerem kolarstwa, triathlonu i wytrzymałości. Spędził osiem lat jako dyrektor regionalny British Cycling na południowy zachód Anglii. Więcej informacji na stronie limitlessfitness.com/cycling-coaching

Zalecana: