Giro d'Italia 2019: Nibali odgryza Roglicowi, gdy Cataldo wygrywa etap 15

Spisu treści:

Giro d'Italia 2019: Nibali odgryza Roglicowi, gdy Cataldo wygrywa etap 15
Giro d'Italia 2019: Nibali odgryza Roglicowi, gdy Cataldo wygrywa etap 15

Wideo: Giro d'Italia 2019: Nibali odgryza Roglicowi, gdy Cataldo wygrywa etap 15

Wideo: Giro d'Italia 2019: Nibali odgryza Roglicowi, gdy Cataldo wygrywa etap 15
Wideo: How Vincenzo Nibali Lost The 2019 Giro d'Italia 2024, Kwiecień
Anonim

Roglic traci czas po katastrofie, podczas gdy Nibali wykonuje pierwszy ruch, gdy Giro zmierza do ostatniego dnia odpoczynku

Vincenzo Nibali wykorzystał techniczne zejście do Como, aby zyskać czas nad wszystkimi rywalami w klasyfikacji generalnej z wyjątkiem Magli Rosy Richard Carapaz i Simona Yatesa, podczas gdy Dario Cataldo z Astany wygrał 15. etap z dwuosobowej ucieczki.

Nibali wykonał mocny ruch w kierunku szczytu Civiglio, zanim jak zwykle zapewnił schodzącą klasę mistrzowską w biegu na linię. Jedynymi kolarzami, którzy mogli dorównać Włochowi, byli Carapaz, Yates i Hugh Carthy, którzy razem przekroczyli linię mety około 40 sekund przed Primozem Roglicem.

Roglic okazał się największym przegranym straconym czasem po zderzeniu z zestawem barier na ostatnim zjeździe. Stało się to po tym, jak został zmuszony do przejechania ostatnich 20 km na rowerze kolegi z drużyny Antwana Toelhoeka po przedwczesnej mechanice

Jeśli chodzi o etap, Cataldo odniósł zwycięstwo od Matteo Cattaneo z Androni Giocatoli-Sidermec.

Duet Cattaneo i Cataldo byli jedynymi, którzy byli na tyle odważni, by wziąć na siebie obowiązek jazdy w przerwie dnia. Nie powinno się to udać, ale zmęczone nogi w peletonie i duża wola włoskiej pary sprawiły, że doszło do tego mało prawdopodobnego, ale popularnego zwycięstwa etapowego.

Jutro Giro d'Italia czeka na swój ostatni dzień odpoczynku, co jest bardzo potrzebne, biorąc pod uwagę, że wyścig zostanie zepchnięty z powrotem w góry i wejście na Mortirolo na Etapie 16. w ten wtorek.

Drogi jesieni, na wiosnę

Klasyfikacja generalna Giro d'Italia wreszcie zaczęła nabierać kształtu. Pierwsza dziesiątka została zdominowana przez mężczyzn, którzy mieli walczyć o zwycięstwo, podczas gdy Richard Carapaz z Movistaru jechał prawie perfekcyjnie 14. etapem, zapewniając sobie drugi etap wyścigu, a także różową koszulkę o siedem sekund nad Primozem Roglicem.

Etap 15, dzisiejsza runda, był ostatnim etapem przed ostatnim dniem odpoczynku w wyścigu. Długi na 232 km peleton zabrał peleton z Ivery na północny wschód do jednego z najpiękniejszych terenów Włoch, kończąc się na brzegach jeziora Como.

Lombardia była kanwą do jazdy tego dnia, a ostatnia część dnia byłaby rozpoznawalna zarówno dla fanów, jak i kierowców.

Z podjazdami Madonna del Ghisallo, Colma di Sormano i Civiglio ostatnie 50 km było kopią Il Lombardia, trudnego jesiennego klasyka.

15 dni wyścigu i było oczywiste, że wyścig był zmęczony. Do tego stopnia, że tylko dwóch kolarzy zdecydowało się zaatakować z pistoletu i stworzyć ucieczkę dnia. Byli to Dario Cataldo (Astana) i Mattia Cattaneo (Androni Giocatoli-Sidermec).

Peleton pozostawił atakującemu duetowi dużo luzu, a ich przewaga torowała sobie drogę powyżej 15 minut. Po pewnym czasie Mitchelton-Scott przejął obowiązki ścigania wszystkich liderów zespołu Simona Yatesa.

Wypychając się ze swoimi Rouleurs, skrócili dystans do mniej niż 10 minut, mając do pokonania 70 km i trzy główne szczyty do zdobycia.

Przepaść zaczęła się zapełniać do czasu Ghisallo. Mocno uderzając w bazę, peleton został natychmiast rozciągnięty, a więksi kolarze natychmiast zostali zrzuceni. Mitchelton-Scott wciąż był na czele spraw, ale takie firmy jak Bahrain-Merida i Movistar również zaznaczyły swoją obecność.

Z nieznanych mi powodów Jan Bakelandts zaatakował z peletonu w połowie podjazdu. Siedem minut przewagi nad prowadzącym duetem został zaprojektowany na porażkę, ale jego drużyna czegoś potrzebowała. Zespół Sunweb był do tej pory zdziesiątkowany przez kontuzję tego Giro i desperacko szukał ratunku. Jednak ten atak nie miał być tym.

Cała cisza, a potem huk. Zbocza Surmano spowodowały, że Yates zaatakował pierwszy, a Mikel Landa i Carapaz zareagowali jako pierwsi. Z tyłu zaczęli odpowiadać tacy jak Vincenzo Nibali i Primoz Roglic.

Do wyścigu pozostało jeszcze 45 km, ale uformowała się wybrana grupa faworytów GC, z których Yates ponownie zaatakował, jeszcze bardziej przerzedzając grupę. Przyciągnęło to również Lopeza do rzucenia kostką, zwiększając tempo jeszcze bardziej, czyniąc główną grupę coraz mniejszą.

Całe atakowanie niewiele zrobiło, by przywrócić prowadzący duet, co było miłe. Obaj byli na tyle odważni, by zrobić sobie przerwę dnia, więc w pełni zasłużyli na walkę o zwycięstwo w wyścigu. Ich chwała była prawie gwarantowana, ale intryga była z mężczyznami GC z tyłu i którzy zaryzykowaliby ostatnią wspinaczkę.

Zalecana: