Giro d'Italia 2019: Roglic wręcza różową koszulkę Valerio Conti, gdy Fausto Masnada wygrywa etap 6 z przerwy

Spisu treści:

Giro d'Italia 2019: Roglic wręcza różową koszulkę Valerio Conti, gdy Fausto Masnada wygrywa etap 6 z przerwy
Giro d'Italia 2019: Roglic wręcza różową koszulkę Valerio Conti, gdy Fausto Masnada wygrywa etap 6 z przerwy

Wideo: Giro d'Italia 2019: Roglic wręcza różową koszulkę Valerio Conti, gdy Fausto Masnada wygrywa etap 6 z przerwy

Wideo: Giro d'Italia 2019: Roglic wręcza różową koszulkę Valerio Conti, gdy Fausto Masnada wygrywa etap 6 z przerwy
Wideo: Never Before Seen Footage: Follow The Pink Jersey At The Giro d'Italia 2019 2024, Kwiecień
Anonim

Breakaway pokonuje peleton, gdy Conti wygrywa na różowo, a Masnada w dobry dzień dla Włoch

Primoz Roglic (Jumbo-Visma) oddał kontrolę nad różową koszulką zawodnikowi zespołu Emiratów Zjednoczonych Emiratów Arabskich Valerio Conti, gdy Fausto Masnada Androniego Giocattoli-Sidermec wziął udział w pierwszym etapie Grand Tour w swojej karierze na etapie 6 Giro d' Włochy.

Masnada udowodnił, że jest najsilniejszym członkiem dużej ucieczki tego dnia, wykonując zwycięski atak na podjazd na Coppa Casarinelle około 20 km od linii.

Conti był jedynym członkiem uciekinierów na tyle silnym, by utrzymać koło Masnady, jadąc do finału ze swoim rodakiem.

Masnada wygrała etap w sprincie na dwóch z Conti, który zadowolił się prowadzeniem w klasyfikacji generalnej wyścigu, ale mogło to być porozumienie zawarte między kolarzami przed metą.

To okazał się dzień dla Włochów, gdy Masnada wziął pierwszy etap w kraju ojczystym i pierwsze zwycięstwo etapowe w Giro Androniego od 2012 roku.

Jeśli chodzi o Conti, jest on pierwszym Włochem, który nosi róż Giro, odkąd Vincenzo Nibali wygrał wyścig w 2016 roku.

Giro d'Italia 2019 Etap 6: Jak to się stało

Po biblijnym deszczu, neutralizacji wyścigu i porzuceniu poprzedniego dnia przez Toma Dumoulina, etap 6 błagał o przywrócenie porządku na Giro d'Italia.

Rozpoczynając w Cassano, peleton przejechał 238 km na wschód do San Giovanni Rotondo na drugim co do długości etapie wyścigu. Byłby to również pierwszy etap szosowy zbyt trudny dla sprinterów, dzięki finiszowi pod górę i podjazdowi kategorii 2 zaledwie 18 km od mety.

Na papierze wyglądało to również zbyt łagodnie, by niepokoić pretendentów do Klasyfikacji Generalnej, co oznacza, że miało powiew ucieczki, zanim jeszcze się zaczęło.

I tak się stało z silną 12-osobową grupą robiącą przerwę dnia. Mieszanka zespołów i stylów kolarzy z pewnością była wystarczająco silna, aby dotrzeć do linii przed peletonem, a Jumbo-Visma prawdopodobnie chętnie oddała różową koszulkę Primoza Roglica, było to prawie pewne.

W przerwie, Valerio Conti z Zespołu Emiratów Zjednoczonych Emiratów Arabskich był w najlepszej sytuacji, by zdobyć koszulkę lidera, pod warunkiem, że zdoła finiszować w grupie prowadzącej, podczas gdy młody Valentin Madouas z Groupama-FDJ był jednym z kolarzy, którzy mieliby ochotę szanse na wygraną.

Jeśli pewność przełomu nie była wystarczająca, niefortunny wyciek dla Roglica na początku dnia uczynił jeszcze bardziej bankiera.

Słowak mógł kontynuować, ale podarł prawą stronę swoich spodenek, powodując coś, co wyglądało na dość obolałe cięcie.

Przez kolejny dzień na peleton Giro padał deszcz, ale znacznie łagodniejszy niż wcześniej. Spowodowało to łatwe tempo w peletonie, co pozwoliło na wytworzenie sobie wygodnej przerwy w przerwie. Scena zakończona w słońcu.

Z mniej niż 40 km pozostało do ścigania, przerwa miała jeszcze prawie pięć minut na zabawę.

Pierwszym zawodnikiem w przerwie, który zamrugał, był Masnada Androniego. Na podjeździe Coppa Casarinelle Włoch wystartował z przerwy rodacy przywożąc ze sobą tylko Conti.

Przerwa wynosiła 30 sekund wcześniej, gdy Masnada wrzucił duży bieg, a Conti podążył za nim. Reszta przerwy nie była chętna do właściwego pościgu i wydawała się tracić swoje szanse na chwałę sceniczną Giro.

Duet wypracował zdrową przewagę 35 sekund, którą omal nie przerwał mu bezpański pies na środku drogi. Na szczęście obaj kolarze przeszli bez szwanku.

To okazało się jedynym niebezpieczeństwem dla duetu, który ostatecznie dojechał do linii razem, Masnada wszedł na scenę, a Conti na różowo.

Zalecana: