Egan Bernal umacnia swoją przyczepność do różu, gdy Remco Evenepoel traci dwie minuty
Na 11. etapie Giro d'Italia krążyło mnóstwo frazesów. Głównym z nich jest „nie możesz dzisiaj wygrać Giro, ale możesz je stracić”.
Często używamy frazesów, ponieważ są one bardzo prawdziwe, ale w tym przypadku uważamy, że nie. Ineos Grenadier Egan Bernal dominował na stride bianche, zwiększając swoją przewagę Maglia Rosa do 45 sekund nad Aleksandrem Własowem (Astana). Remco Evenepoel z Deceuninck-QuickStep stracił ponad dwie minuty i spadł na siódme miejsce w klasyfikacji generalnej.
Dla niektórych Remco przegrał Giro na tych toskańskich szutrowych drogach, ale Grand Tour to długi wyścig, w rzeczywistości trzy tygodnie. Do końca pozostało jeszcze 10 etapów, Monte Zoncolan, Passo Pordoi, ostatnia 30-kilometrowa jazda na czas w Mediolanie. Na takim terenie w mgnieniu oka można odzyskać dwie minuty. Remco wciąż poszukuje różu.
Na razie najlepsze zdjęcia z 11. etapu, pamiętnego dnia, który wygrał pierwszoroczny zawodowiec Mauro Schmid z Qhubeka-Assos, dzięki uprzejmości Chrisa Aulda: