Vuelta a Espana 2019: Cavagna produkuje znakomitą jazdę QuickStep, aby wygrać, gdy Movistar wywołuje kontrowersje

Spisu treści:

Vuelta a Espana 2019: Cavagna produkuje znakomitą jazdę QuickStep, aby wygrać, gdy Movistar wywołuje kontrowersje
Vuelta a Espana 2019: Cavagna produkuje znakomitą jazdę QuickStep, aby wygrać, gdy Movistar wywołuje kontrowersje

Wideo: Vuelta a Espana 2019: Cavagna produkuje znakomitą jazdę QuickStep, aby wygrać, gdy Movistar wywołuje kontrowersje

Wideo: Vuelta a Espana 2019: Cavagna produkuje znakomitą jazdę QuickStep, aby wygrać, gdy Movistar wywołuje kontrowersje
Wideo: Cavagna - Stage 10 | La Vuelta 19 2024, Może
Anonim

Trzech kolarzy w pierwszej czwórce dla Deceuninck-QuickStep, ponieważ okazali się zbyt silni dla reszty

Deceuninck-QuickStep zakończył z trzema zawodnikami w pierwszej czwórce na etapie 19 do Toledo, podczas gdy Remi Cavagna jechał do imponującego solowego zwycięstwa w wyścigu Vuelta a Espana.

Francuz wyrwał się z ucieczki na ostatnich 20 km, prowadząc swój wysiłek na stromej mecie do perfekcji, aby zapewnić sobie pierwsze w karierze zwycięstwo etapowe Grand Tour przed Samem Bennettem (Bora-Hansgrohe) i kolegą z drużyny Zdenkiem Stybarem. Philippe Gilbert wszedł na czwarte miejsce, aby ukończyć idealny dzień dla belgijskiej drużyny.

Głównym punktem dyskusji tego dnia był jednak wypadek z liderem wyścigu Primozem Roglicem na wcześniejszym etapie wyścigu.

Jeździec Jumbo-Visma wjechał na pokład z 65 km, aby jechać obok noszącego białą koszulkę Miguela Angela Lopeza. Przez 15 km lider wyścigu został zmuszony do szaleńczego pościgu za peletonem prowadzonym przez Movistar, który postanowił jechać pełną parą w stronę linii.

W końcu rozeszła się wieść, że Roglic został złapany w incydencie i Movistar usiadł, aby pozwolić liderowi wrócić do głównej grupy.

Umożliwiło to Roglicowi ukończenie etapu wśród rywali w Klasyfikacji Generalnej i przeniesienie prowadzenia do jutrzejszego ostatniego górskiego etapu.

Jazda w deszczową pogodę

Deszcz w Hiszpanii pada głównie między Avila a Toledo, a przynajmniej tak było dzisiaj w peletonie na Vuelta a Espana.

19. etap, płaski 163,4-kilometrowy dzień dla sprinterów na południowy zachód od stolicy Hiszpanii, Madrytu, okazał się zmyć z pogodą zbliżoną do wiosennej Belgii, a nie Iberii późnym latem.

Od samego początku największym wyzwaniem peletonu okazał się nieubłagany deszcz, który uderzał w główną grupę i przerwę przez większą część dnia, co doprowadziło do niepewnych wyścigów w obu grupach.

Jutro jest ostatnią szansą dla pretendentów GC do walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, a niedzielny finisz w Madrycie jest o wiele prostszy niż podjazd pod górę, brukowany bieg do mety tutaj, wygrana w ucieczce zawsze wyglądała na prawdopodobną.

A ze względu na tak dużą stawkę jutro obowiązki związane z tempem w peletonie pozostawiono takim drużynom jak CCC i Katusha-Alpecin, dwóm zespołom, które jeszcze nic nie odebrały z wyścigu.

Musieli wykonać 10-osobową przerwę, która zawierała prawdziwą siłę ognia w postaci Cavagna i Silvaina Diliera (Drużyna Ineos).

Poważnie podeszli do swojej pracy, a różnica utrzymywała się na stałym poziomie, poniżej dwóch minut przez większość dnia. W rzeczywistości na 70 km przed metą grupa zmniejszyła deficyt do zaledwie 70 sekund, co wskazuje na to, że wszyscy chcieli, aby dzień się skończył.

Wszystko było spokojne, dopóki wielka kraksa na ostatnich 65 km nie spowodowała, że lider wyścigu Roglic i Miguel Angel Lopez (Astana) upadli, tworząc największy punkt rozmów tego dnia.

Wstając z powrotem, mieli za zadanie gonić peleton prowadzony przez Movistar, który nagle upuścił młot, wyczuwając okazję, by Alejandro Valverde i Nairo Quintana skorzystali z nich.

Po około 15 km ciężkiej jazdy młot został podniesiony, gdy Quintana i Valverde postanowili pozwolić rozzłoszczonemu Roglicowi na powrót do grupy, aby powrócić do normalności.

Nastrój Roglica też się nie poprawił, gdy został na chwilę złapany w pułapkę. W końcu wrócił do grupy, ale wyglądało na to, że Słoweniec został uderzony pechowym kijem.

Wśród liderów Cavagna rzucił kostką jako pierwszy na ostatnich 20 km, odrywając się od pozostałej przerwy, która została szybko pochłonięta przez peleton i wydłużyła sobie lukę 77 sekund.

Francuz utrzymuje stałą przewagę, mimo że peleton przyspiesza tempo, i dopiero gdy uderzył w Toledo i strome podjazdy ufortyfikowanego miasta, czas zaczął szybko spadać, a różnica zmniejszyła się o połowę w mgnieniu oka.

W końcu jednak nie miało to znaczenia, ponieważ Cavagna dzielnie trzymał się zwycięstwa.

Zalecana: