Eric Morecambe dzieli się z Thomasem Voecklerem o jeden żel z kofeiną za dużo
Minęło 26 lat od ostatniego występu Neda Boultinga na festiwalu w Edynburgu. Pokazuje nam zdjęcie, aby to udowodnić. To on, jeden z Cambridge Footlights, obok tego, który teraz prezentuje Bake Off.
Teraz wrócił, ze swoim jednoosobowym hołdem dla wszystkich rzeczy związanych z kolarstwem, Bikeology, który rozpoczyna się pastiszem wideo Trainspotting, w którym Ned jedzie swoim Bromptonem obok różnych zabytków Edynburga.
Oprócz 'życia' i 'obcisłych spodni' wybiera szybką torbę, której zawartość ujawnia się po tym, jak on i jego Brompton wypadli przez drzwi i wyszli na scenę.
Gorączkowe tempo nie ustaje przez następną godzinę i 10 minut, pod koniec których Boulting – bardziej zaznajomiony z łagodną, siedzącą pogonią za komentowaniem Tour de France dla ITV – jest przesiąknięty potem.
Do tego czasu przeszedł od doniczkowej historii największego wyścigu rowerowego na świecie do uznania kremu zamszowego poprzez rutynę pantomimiczną, celebrując zalety i wady Stravy.
Opisując program jako „ogromny grupowy uścisk, podczas gdy staramy się dowiedzieć, dlaczego mamy ten dziwny związek z rowerem, często z wyłączeniem relacji międzyludzkich”, ostrzega nas przed niebezpieczeństwami stania się „nieznacznym nudna osoba.'
Jego antybohaterami są „Colin” – lub „Belinda” – którzy prawdopodobnie pójdą do pracy w poniedziałek rano i przywitają swoich kolegów, którzy nie jeżdżą na rowerze, mówiąc: „Widziałeś w weekend Gent-Wevelgem? '
'Bądź trochę bardziej normalny', nalega.
Program nigdy nie do końca dorównuje ostrością wideo otwierającego – najbardziej kontrowersyjnym, z jakim boulting dostaje, gdy opisuje mapę trasy Tour 2017 jako wyglądającą „jak kocią sierść na dywanie” – i Podejście do scatterguna sprawia niefortunne wrażenie, o którym wie trochę za dużo.
Widownia w większości w średnim wieku – około jedna trzecia to kobiety – wita jego żarty uprzejmym chichotem, a nie śmiechem brzucha.
Ale maniakalna energia Boultinga i nieustanne gadanie czynią z niego doskonałego Erica Morecambe dla pokolenia MAMIL.
On po prostu potrzebuje prostego mężczyzny „z krótkimi, grubymi, owłosionymi nogami”. Przypuszczalnie Chris Boardman był niedostępny.
W barze po koncercie pytam Boultinga, jak bardzo podobało mu się przejście z wędrującego reportera ITV na trasie do jej głównego komentatora.
„Opierałem się przez trzy lata”, mówi. „Ludzie spoza branży uważają, że to łatwe posunięcie, ale to tak, jakbym prosił Cię o zrobienie zdjęć zamiast pisania artykułów.
'Byłem przerażony sprintami grupowymi. Tyle się dzieje i tylu zawodników, na których trzeba uważać. Ale tak naprawdę to etapy na finiszu górskim są najtrudniejsze dla komentatora.
'Te ostatnie trzy kilometry potrwają około 15 minut i musisz wypełnić ten czas, stale odświeżając obrazy, szukając nowego słownictwa.
'Te trzy kilometry są takie wolne, a wolne są złe dla komentatorów.'
Mówi, że jego współkomentator i były zawodowiec David Millar był ogromną pomocą.
'To tak, jakbym po raz pierwszy oglądał wyścigi rowerowe w jakości HD dzięki temu, co wie o tym sporcie. Był moją edukacją, bo jeździ na rowerze, ma brodawki i tak dalej.
Zadaję mu pytanie „debata balonowa” – gdyby balon spadał, którego z jego kolegów z ITV wyrzuciłby jako pierwszy, Millara czy Boardmana?
Postanawia potraktować pytanie dosłownie – a może po prostu zachowuje się dyplomatycznie.
'Cóż, to proste. Chris jest pół cala niższy ode mnie, ale jest o 12 kg cięższy. Dave ma około sześć stóp i cztery cale wzrostu, ale jest chudy.
'Więc musiałby to być Chris. Kiedyś zapytałem go o jego wagę, a on odpowiedział: „To dlatego, że jestem bardzo gęsty”.”
Plakat dla Bikeology przedstawia Boulting z kamerą w kasku. Czy on w prawdziwym życiu?
„Nie. Plakat ma być ironiczny, to ja z rozpaczą patrzę w kamerę. Martwi mnie, gdy widzę kogoś noszącego, to jak „uzbrojenie” jazdy na rowerze.
'Wysyła złą wiadomość do każdego, kto myśli o rozpoczęciu jazdy na rowerze.
'Jeśli chcemy poprawić sytuację rowerzystów w tym kraju, musimy dotrzeć do wszystkich, którzy nie należą do społeczności rowerowej, i nie przekonamy ich, jeśli będziemy odziani w lycrę, aparat fotograficzny - noszenie wojowników.
'Absolutnie bronię prawa ludzi do noszenia lycry, jeśli chcą, ale musimy sprawić, by jazda na rowerze wyglądała „normalnie”, tak jak robią to w Danii i Holandii.
'Jeśli widzisz kogoś z GoPro na głowie, przypomina mi to te bogate, zamknięte społeczności w RPA z własnym systemem CCTV.
'To zniechęcające dla wszystkich, dla pieszych przechodzących przez jezdnię, dla ludzi wsiadających i wysiadających z samochodów. Poza tym sprawia, że wyglądasz jak kutas.
Bikeology jest w trasie krajowej od 27 września. Szczegóły na: bikeology.co.uk