Ulewny deszcz spowodował, że wielu motocyklistów się rozbiło, gdy Bjerg tworzy historię dzięki potrójnej obronie tytułu mistrza świata
Gwałtowny deszcz zdominował przebieg zawodów, gdy Duńczyk Mikkel Bjerg zdobył trzeci z rzędu tytuł mistrza świata w jeździe na czas poniżej 23 lat.
Ulewne deszcze na 32-kilometrowej trasie od Ripon do Harrogate spowodowały poważne powodzie na niektórych częściach trasy, powodując niebezpieczne warunki i duże wypadki w ciągu dnia.
Bjerg okazał się jednak odporny na dramatyczną pogodę, osiągając czas 40 minut i 20 sekund, aby pokonać amerykańskiego dupka Iana Garrisona i Brandona McNulty'ego odpowiednio na drugim i trzecim miejscu.
Podczas gdy rekordowy występ Bjerga potwierdził jego pozycję jako jednego z najbardziej utalentowanych kolarzy w jeździe na czas, rozmowy wokół wyścigu prawdopodobnie zdominuje pogoda.
Kolega z drużyny Bjerg, Johan Price-Pejtersen, rozbił się po przejechaniu przez głęboką, niezorganizowaną kałużę, podczas gdy Attila V alter z Węgier również uniknął poważnej kontuzji, mimo że spadł na śliskich warunkach.
W związku z przewidywaną kontynuacją pogody, UCI zastanawia się teraz, czy przełożyć elitarne wydarzenie kobiet na późniejsze popołudnie, które zaplanowano na ten sam kurs.
Dzień, w którym przyszedł deszcz
Zamiast ścigania się, indywidualna jazda na czas mężczyzn poniżej 23 roku życia była bardziej opisana w biblijnych warunkach, z jakimi musieli się zmierzyć zawodnicy.
Test 32-kilometrowy z Ripon do Harrogate byłby wystarczająco trudny i techniczny, ale ulewny deszcz na całej trasie dodałby kolejny wymiar trudności z zalaniem dużej części drogi.
Pierwszy czas wzorcowy został wyznaczony przez duńskiego Mortena Hulgaarda z czasem 41 minut 16 sekund, który okazał się wystarczająco dobry, aby odeprzeć wysiłki takich kolarzy, jak Irlandia i zawodnik Team Wiggins Ben Healy i niedawny transfer Mitchelton-Scott, Barnaba Szczyt Węgier. Jednak Hulgaard został wkrótce zepchnięty z porządku dziobania przez Garrison w USA.
W miarę jak coraz więcej zawodników wchodziło na tor, pojawiały się pytania dotyczące bezpieczeństwa. Części drogi zostały poważnie zalane, stwarzając warunki, w których nie można było jeździć.
Tak bardzo, że duński Price-Pejtersen rozbił się ciężko po przejechaniu przez głęboką kałużę, która została spowodowana przez przepełniony odpływ. Młody zawodnik był w stanie kontynuować jazdę, ale incydent z pewnością uniósł brwi, czy należy zneutralizować imprezę.
Johan Knotten z Norwegii był kolejnym kolarzem, który doświadczył problemów, upuszczając łańcuch po aquaplaningu na ciasnym zakręcie. Za nim podążał V alter z Węgier, który został zepchnięty z roweru, ponownie tracąc kontrolę w kałuży.
Pogoda wyraźnie odegrała ogromną rolę w postępowaniu, a zawodnicy zjeżdżający z rampy startowej pod koniec musieli zachować szczególną ostrożność na zakrętach, a niektórzy nawet zmniejszali prędkość do tempa marszu.
W końcu moc obrońcy mistrza Bjerg wystarczyła, aby przezwyciężyć pogodę, ale znaki zapytania pozostaną, czy jakikolwiek jeździec powinien w ogóle być na kursie.