Wywiad z Benem Swiftem: Lody & Urazy

Spisu treści:

Wywiad z Benem Swiftem: Lody & Urazy
Wywiad z Benem Swiftem: Lody & Urazy

Wideo: Wywiad z Benem Swiftem: Lody & Urazy

Wideo: Wywiad z Benem Swiftem: Lody & Urazy
Wideo: ЮЛЯ ФИНЕСС: Как я вышла с 8 этажа! Групповое изнасилование под мефедроном, психиатрическая больница 2024, Kwiecień
Anonim

Ben Swift jest chętny do wygrania, kończąc na pokazach Coppi e Bartali. Zawodnik Team Sky ujawnia swój cel i dlaczego jest trudniejszy niż Alex Dowsett

Koszulki Team Sky są tak wszechobecne jak dziury na drogach i wzgórzach szalonej na rowerach Wielkiej Brytanii. Ale jeśli mieszkasz w Yorkshire, mroczny rowerzysta ubrany w czarno-biało-niebieskie ubranie Rapha, który mija cię podczas jazdy treningowej, może być prawdziwym profesjonalistą z Tour de France za pasem, z numerem Sir Dave'a Brailsforda w jego telefonie komórkowym i nogi tak potężne, że mogłyby uruchomić fotoradar o prędkości 40 mil na godzinę. „Czasami, gdy trenuję w Anglii, patrzę podwójnie”, chichocze Ben Swift, który dołączył do Team Sky w 2010 roku i nadal jeździ w pobliżu swojego rodzinnego domu w Rotherham w South Yorkshire, podczas podróży powrotnych do Wielkiej Brytanii.„To zabawne, ponieważ często widuję naszych kolegów z drużyny – kiedy mówię „koleżanki z drużyny”, mam na myśli naszych fanów w strojach Team Sky – patrzą na mnie i otwierają usta gotowe, by coś powiedzieć, ale wszystko, co dostajesz, to „Eee… ach…”, a potem odchodzisz”.

Nakładanie się profesjonalnych i amatorskich domen kolarstwa, gdzie weekendowi wojownicy mogą swobodnie pokonywać te same podjazdy i segmenty Strava – w tym samym zestawie, na tym samym rowerze i napędzani tymi samymi napojami i żelami – co zawodowcy, jest jednym z najbardziej atrakcyjnych aspektów najszybciej rozwijającego się sportu w kraju. Chociaż 27-letni Swift spędza większość czasu na rowerze po Majorce, Teneryfie, Wyspie Man i południowej Francji, lubi widzieć, jak te dwa światy łączą się na drogach powrotnych do domu, gdzie, co zaskakujące, nadal chętnie jeździ z lokalnymi amatorami.

„W Wielkiej Brytanii trenuję z tą samą grupą rowerzystów, z którą jeżdżę od 12 roku życia”, ujawnia. „W mojej okolicy była grupa we wtorek i sobotę od nie wiadomo kiedy i zawsze z nimi jeżdżę. Większość nawet się nie ściga; to tylko rowerzyści hobbyści. Mogę wrócić z wyścigu World Tour w moim stroju Team Sky, ale dla nich jestem po prostu normalny. To ci sami chłopcy, z którymi chodziłem do szkoły, kiedy byliśmy dziećmi.

Yorkshireman jest jednym z mniej bezpretensjonalnych i przystępnych zawodników w profesjonalnym peletonie. Lubi maraton Game Of Thrones w box-set i wybuch tandetnego popu na swoim koncie Spotify. Nie ma nic przeciwko ciastu z cappuccino ani porcji lodów w domu. „Mój problem polega na tym, że kiedy już mam Ben & Jerry’s, kończę Ben & Jerry’s. To było moje noworoczne postanowienie: nie dokończyć lodów w jednym”. Cieszy się też, że może nakręcać swoich kolarzy, żartobliwie nabijając Alexa Dowsetta z Movistar za jego przekomarzanie się w lutowym wydaniu Cyclist. „Ben Swift myślał, że jest „Królem Turbo”, ponieważ kiedy zranił się w obojczyk, robił dwugodzinną sesję rano i kolejne dwie godziny w nocy – powiedział Dowsett. „Kiedy usłyszał o mojej gigantycznej pięciogodzinnej sesji turbo, był z tego powodu dość oszołomiony.„

Ben Swift Rapha
Ben Swift Rapha

Swift śmieje się i kręci głową na komentarze. – Po pierwsze, myślę, że pokonałbym Dowsetta na turbosprężarce – mówi, z chłopięcym uśmiechem na twarzy. „Mam znacznie więcej niż on. Może wyzwać mnie na pojedynek. Możesz mu to powiedzieć. Właściwie to moje kontuzje barku [w 2012 i 2013 roku] rozpoczęły dla mnie te wielkie sesje turbo. Nie przejmuję się tym bólem. Dlatego Dowsett to lubi. Jest trochę dziwny”.

Człowiek na misji

Pomimo żartów Swifta, nie ma takiej frywolności, gdy wsiada na rower. W swojej książce Project Rainbow, Rod Ellingworth, szef Performance Operations Team Sky, który wcześniej trenował Swifta i Marka Cavendisha w Brytyjskiej Akademii Kolarskiej do lat 23, porównuje bezwzględny instynkt zwycięstwa Swifta do Cavendisha. „Postawiłeś ich na czas i nie byli tak dobrzy, ale wiedzieli, jak wygrywać wyścigi” – napisał.„Nie jest wielkim sprinterem grupowym, ale jeśli jest w grupie 20 lub 30 osób, zainwestowałbyś dużo pieniędzy w wygraną Swifty.”

Talent 27-latka był oczywisty od dawna, ale w ostatnich sezonach nękała go kontuzja. Poważne wypadki w 2012 i 2013 roku spowodowały, że Swift przeszedł dwie skomplikowane operacje barku, co wpłynęło na jego trening i osłabiło jego zaufanie do sprintów. Po kampanii bez kontuzji w 2014 roku jest zdesperowany, aby odnieść kilka ważnych zwycięstw w tym sezonie.

Swift miał już za sobą wiele niezapomnianych chwil w swojej karierze, w tym koszulkę King of the Mountains podczas Tour of Britain 2007, zwycięstwo w Tour of Picardie 2010, zwycięstwa etapowe w Tour of California i Tour Down Under w 2011 (w tym samym roku, w którym ukończył Tour de France), tytuł mistrza świata na torze w 2012 roku i przyciągające wzrok trzecie miejsce w ubiegłorocznym Mediolanie-San Remo. Jednak w zeszłym roku przeżył przygnębiającą serię drugich miejsc, zwłaszcza w krajowych mistrzostwach wyścigów szosowych i w RideLondon-Surrey Classic. Jest to problem, który chce rozwiązać w tym roku. „Dorastałem, wygrywając wiele wyścigów, więc to trochę frustrujące, że w ciągu ostatnich kilku lat zajmowałem wiele drugich miejsc” – mówi. „Wygrałem kilka wyścigów, ale za mało. Gdybym mógł zamienić połowę moich drugich miejsc na zwycięstwa, miałbym w tej chwili zupełnie inną karierę. Mam nadzieję, że teraz uda mi się trochę zwiększyć.” Po ominięciu szansy ścigania się w rodzinnym Yorkshire na Tour de France 2014, Swift jest chętny do wygrania etapu inauguracyjnego Tour de Yorkshire (1 st-3rd May), która kończy się w Scarborough, Yorku i Leeds. „To było frustrujące, że nie ścigałem się w Tourze, więc chciałbym wygrać w Yorkshire w tym roku. Dorastałem trenując tam, więc byłoby to wyjątkowe”. Swift jest także ambasadorem London Cycle Sportive, który odbywa się kilka dni później, 10 maja. „Myślę, że w tym miesiącu będzie prawdziwy szum związany z Tour de Yorkshire i London Cycle Sportive. Wspaniale jest widzieć, jak rozwinęło się tutaj kolarstwo.„

Ważnym pytaniem dla Swifta jest to, jak ma nadzieję awansować z irytujących drugich miejsc do odważnych zwycięstw w wyścigach w tym roku. „Zaufanie to duża różnica” – mówi. „W zeszłym roku miałem pełny sezon. To był dobrze zbalansowany sezon, bo dobrze spisywałem się w styczniu i październiku. Rozpocząłem 80 dni ścigania i skończyłem 77 z nich. Mam w nogach 12 000 km ścigania. W ogóle nie miałem problemów, podczas gdy w poprzednich dwóch zimach musiałem mieć te operacje. Przez zimę potrzebowałem tylko tygodniowej przerwy i nie mogłem się doczekać powrotu. Zacząłem treningi na znacznie wyższym poziomie i czuję się dobrze.”

Kierowca Team Sky podpisał również nowy dwuletni kontrakt jesienią ubiegłego roku. „Wiara zespołu jest ważna” – mówi. „Kiedy masz kilka lat kontuzji, wypadków i sytuacji grożących porażką, dobrze jest wiedzieć, że zespół jest zmotywowany i szczęśliwy, że znów dobrze sobie radzisz. To cię napędza.

Kiedy Swift wróci do domu w maju, właśnie zakończy wiosenny sezon klasyków. Uwielbia jednodniowe wyścigi Europy, których nierówne trasy i szybkie finiszy pasują do jego stylu jazdy. „Milan-San Remo wyróżnia się, ale odbyłem także Tour of Flanders [w 2011 r.], który trwał sześć i pół godziny, ale wydawało mi się, że to kwestia minut. Przez większość czasu biegasz na adrenalinie. W tych wyścigach masz jedną szansę jednego dnia, a jeśli zdarzy ci się wypadek lub przebicie opony w niewłaściwym czasie, oznacza to ciężką pracę przez rok lub zimę. Wszystko jest na linii. To pełne wyścigi. Na tym polega piękno tego.”

Zalecana: