Tour de France 2018 Etap 4: Gaviria robi to dwa

Spisu treści:

Tour de France 2018 Etap 4: Gaviria robi to dwa
Tour de France 2018 Etap 4: Gaviria robi to dwa

Wideo: Tour de France 2018 Etap 4: Gaviria robi to dwa

Wideo: Tour de France 2018 Etap 4: Gaviria robi to dwa
Wideo: Śląscy policjanci dbali o bezpieczeństwo podczas 2 etapu Tour de Pologne Aktualności Policja pl 2024, Może
Anonim

Fernando Gaviria powstrzymuje Petera Sagana przed zwycięstwem w drugim etapie, podczas gdy Greg Van Avermaet pozostaje na żółto

Fernando Gaviria (Quick-Step Floors) odniósł swoje drugie zwycięstwo etapowe w Tour de France 2018, wygrywając Etap 4 w Sarzeau przed rywalami w sprincie Peterem Saganem (Bora-Hansgrohe) i Andre Greipelem (Lotto Soudal).

Gaviria została idealnie poprowadzona do mety przez kolegę z zespołu Quick-Step, ale Sagan miał na swoich kołach, gdy otwierał swój sprint.

Greipel pojawił się wtedy po przeciwnej stronie drogi, by na krótko uderzyć w przód, ale nie mógł wytrzymać wysiłku, podczas gdy późne kopnięcie Sagana nie wystarczyło, by powstrzymać kolumbijskiego sprintera Quick-Step.

Żółta koszulka Greg Van Avermaet (BMC) bezpiecznie ukończył 195-kilometrowy etap z La Baule w peletonie, aby utrzymać prowadzenie w wyścigu, ale wielu kolarzy straciło czas po wypadku na 5 km przed metą, co spowodowało rozłam w stawce.

Jak rozwinęła się scena

Wczorajsza drużynowa jazda na czas sprawiła, że Chris Froome (Sky), Richie Porte (BMC) i Adam Yates (Michelton-Scott) odzyskali większość czasu, który stracili w wypadkach na sobotnim etapie otwarcia, a występ BMC był wystarczająco dobry, aby wygraj etap, aby umieścić Van Avermaeta na żółto.

Dla Nairo Quintany (Movistar) rozczarowanie trwało nadal stosunkowo słabym czasem, w wyniku którego Kolumbijczyk tracił ponad dwie minuty do Gerainta Thomasa (Sky), który jest obecnie najlepiej sklasyfikowanym kolarzem w klasyfikacji generalnej.

Dzisiaj jednak wróciłem do bardziej typowej taryfy z tygodnia otwarcia Tour. Z samotnym podjazdem czwartej kategorii na 60 km przed metą, trasa wydawała się niemal pewna, że zapewni kolejny sprint grupowy – zwłaszcza po 195-kilometrowym etapie kulminacyjnym w Sarzeau z 4-kilometrowym prostym wiatrem, który ciągnął się lekko do mety.

W związku z tym była to trzecia odsłona bitew sprinterskich, które zdominowały weekend przed drużynową próbą czasową, ponieważ drużyny sprinterów walczyły z nerwowymi pretendentami do GC o pozycję na czele spraw, starając się uniknąć tego rodzaju dramatów, które zniszczyły weekend otwarcia.

Kiedy flaga opadła w kolejny upalny dzień dla zawodników, kwartet – Jérôme Cousin (Direct Energie), Dimitri Claeys i Anthony Perez (Cofidis) oraz Guillaume Van Keirsbulck (Wanty–Groupe Gobert) zaatakowali, tworząc przerwę dzień.

Szybko zgromadzili nieco mniej niż osiem minut przewagi nad peletonem, zanim BMC, broniąc żółtej koszulki, zajął pozycję z przodu peletonu, aby kontrolować tempo.

Pośredni sprint w Derval sprawił, że sprinterzy wysunęli się na pierwszy plan w próbie generalnej przed finałem z ograniczoną liczbą punktów zielonych koszulek w ofercie, po tym jak ucieczka zgarnęła większość łupów.

Gaviria (Quick-step Floors) jako pierwsza przekroczyła linię w peletonie, a następnie Greipel (Lotto Soudal). Sagan (Bora-Hansgrohe) był następny w kolejce, umacniając swoją przyczepność na zielonej koszulce.

Dzięki Quick-Step Floors, LottoNL-Jumbo, Lotto Soudal i FDJ dzielących pracę, przepaść została dramatycznie zmniejszona do zaledwie dwóch minut, zanim Perez poprowadził swoich oderwanych towarzyszy na szczyt Côte de Saint-Jean -la-Poterie na 135,5 km, aby zdobyć pojedynczy punkt króla gór w ofercie.

Dion Smith (Wanty-Groupe Gobert), który zdobył punkt oferowany na pojedynczym podjeździe pierwszego etapu, zachował koszulkę górską, ponieważ jest wyżej w klasyfikacji generalnej niż Perez.

Z racji tego, że luka do przerwy zmalała tak szybko, tempo na przedzie peletonu ponownie spadło, więc czwórka z przodu nie została złapana zbyt wcześnie.

W rezultacie czwórka z przodu wciąż miała dobrą przewagę podczas premiowego sprintu na 38 km przed metą, Claeys prowadził Van Keiersbulcka i Pereza ponad linię.

10 km przed końcem przerwa nadal prowadziła przez ponad minutę, co prawdopodobnie było więcej niż życzyłby sobie peleton. Następnie mając 5 km do przejechania wielka kraksa w połowie drogi w dół peleton rzucił kolejny klucz do robót.

Ilnur Zakarin (Katusha-Alpecin) był jednym wielkim nazwiskiem GC złapanym po złej stronie podziału, kontynuując jego nędzną passę do tej pory w tej Tour.

Na mecie stracił minutę do reszty pretendentów do GC.

Ale ze wszystkimi wielkimi pociągami sprinterskimi, które ciągnęły mocno, szanse zawsze były przeciwko czwórce liderów, a połów w końcu został dokonany w ciągu ostatnich 2 km, co pozwoliło szybkim mężczyznom przejąć kontrolę.

Zalecana: