Komentarz: Wybór drużyny to sztuka i nawet najlepsi nie zawsze robią to dobrze

Spisu treści:

Komentarz: Wybór drużyny to sztuka i nawet najlepsi nie zawsze robią to dobrze
Komentarz: Wybór drużyny to sztuka i nawet najlepsi nie zawsze robią to dobrze

Wideo: Komentarz: Wybór drużyny to sztuka i nawet najlepsi nie zawsze robią to dobrze

Wideo: Komentarz: Wybór drużyny to sztuka i nawet najlepsi nie zawsze robią to dobrze
Wideo: Neo-Nówka - Wigilia 2022 | 27. Festiwal Kabaretu Koszalin 2022 2024, Kwiecień
Anonim

Podczas gdy Geraint Thomas właśnie zajął drugie miejsce w Tirreno, Team Ineos nie będzie miał zawodnika w finałowej dziesiątce Tour de France

Wybory drużynowe to lepki obszar na każdym poziomie, w każdym sporcie. Wybierz zwycięską kombinację, a staniesz się wszechwiedzącym, wszechmocnym bogiem wszystkich trenerów. Czy jest odwrotnie i pojawią się pytania: czy powinieneś był zrobić to, czy tamto? Co by było, gdybyś wybrał tego sportowca, a nie drugiego?

W niedzielę, gdy obrońca tytułu Egan Bernal cofał się z prędkością węzłów, gdy Tour de France wspiął się na największy finisz na szczycie w pierwszych dwóch tygodniach, Grand Colombier, oczywiste pytanie brzmiało: czy Team Ineos zrobił błąd polegający na pominięciu zwycięzcy Tour 2018 Geraint Thomas?

Pytaniu nadano znacznie większą wagę, ponieważ tak jak Bernal walczył, zamiast siedzieć w domu w Monako i wkurzać, Thomas posuwał się do zwycięstwa w wyścigu etapowym Tirreno-Adriatico we Włoszech.

Tirreno nie jest Tourem, boisko nie ma tak wspaniałej jakości, a jego wzgórza nie są Alpami, ale wciąż jest to jeden z najtrudniejszych wyścigów etapowych na świecie i nie dostajesz w ciągu 17 sekund od całkowitego zwycięstwa w ostatniej próbie czasowej, jeśli twoja kondycja jest zła.

Thomas przyznał w wywiadzie dla Jeremy'ego Whittle'a z Guardiana, że miał problemy z utrzymaniem kontroli nad sytuacją podczas blokady i sugerował, że jego forma nie osiągnęła absolutnego szczytu przed rozpoczęciem trasy.

„Mógłbym pójść i wykonać jakąś pracę, ale w zespole są inni ludzie, którzy mogą to zrobić” – powiedział. „Czuję, że jestem teraz na etapie mojej kariery, na którym chcę jak najlepiej wykorzystać każdy rok”.

Sir Bradley Wiggins, na przykład, był nieugięty, że niezależnie od swojej formy, Thomas powinien zostać wybrany do Tour. W jego oczach Thomas byłby poważnym atutem, nawet gdyby nie był na szczycie swojej gry, głównie ze względu na swoje bogate doświadczenie.

W szczególnie stresującym wyścigu, w którym zawodnicy w klasyfikacji generalnej mają być na czele już w drugim dniu i z kolejnymi trudnymi, pagórkowatymi etapami, to powinno coś znaczyć.

Thomas po raz pierwszy jechał w Tour 13 lat temu i stał się jednym z najbardziej doświadczonych kolarzy Tour de France w peletonie.

Jeździł nim 10 razy, nie udało mu się go ukończyć tylko raz, a poza pierwszą trasą zawsze był w centrum wydarzeń, nawet pracując dla Wigginsa czy Chrisa Froome'a. Natomiast wybrany zastępca Team Ineos, Richard Carapaz, debiutował w Tour.

Co Thomas wniósłby do Team Ineos wraz ze swoim doświadczeniem, co mogło przyczynić się do zmniejszenia presji wywieranej na Bernala lub Carapaza?

Nawet jeśli nie był w swojej absolutnej najlepszej formie, na przykład siedząc na niektórych szczytach górskich w 2015 i 2016 roku, Thomas był w stanie ukończyć 15. miejsce w klasyfikacji generalnej.

W tym roku, gdyby był na poziomie Toma Dumoulina lub Wouta Van Aerta, z których żaden nie jest wyłącznie wyspecjalizowanym wspinaczem, przechyliłby się o miejsce w pierwszej dziesiątce i pozostałby blisko Bernala na kluczowe momenty w górach, nawet jeśli nie w tych punktach – na przykład na scenie w Laruns – kiedy tylko najlepsi wspinacze byli z przodu.

Bernal by na tym skorzystał, ale biorąc pod uwagę sposób, w jaki rozpadł się na kawałki na Colombier, obecność Thomasa prawdopodobnie by go tam nie uratowała.

Jedynym punktem, w którym obecność Thomasa naprawdę zmieniłaby sytuację, był wietrzny etap w Lavaur, gdzie Ineos zmusiła się do rozłamu, ale potem musiała wstrzymać swoje wysiłki, ponieważ Carapaz został przebity.

Z Thomasem na czele jako współliderem – a biorąc pod uwagę jego historię ścigania się w takich warunkach bardzo trudno sobie wyobrazić, że nie dojdzie do tego podziału – Ineos poświęciłby więcej czasu na Pogacar, co mogłoby zmienić sytuację cały wyścig.

Pytania dotyczące selekcji drużyn nie pojawiają się tak często w kolarstwie, ponieważ większość drużyn WorldTour nie ma wielu liderów.

Wszędzie tam, gdzie toczy się debata, zwykle dotyczy ona priorytetów zespołu, ponieważ (na przykład) sprinter wymaga innego składu pomocniczego niż lider klasyfikacji. W ten sposób Groupama-FDJ opuściła swojego sprintera w formie Arnauda Démare z tegorocznego Tour, aby nie narazić na szwank składu pomocniczego Thibauta Pinota.

Większość zespołów ma dość oczywistą hierarchię, a większość, gdyby miała byłego zwycięzcę Touru, takiego jak Geraint Thomas, który nawet powąchał formę w przygotowaniach do Tour, postawiłaby go w wyścigu.

Jedno pytanie, na które nigdy nie uzyskamy odpowiedzi, dotyczy tragicznej śmierci Nicolasa Portala, dyrektora sportowego Team Sky/Ineos tej wiosny: czy Portal opowiedziałby się za włączeniem Thomasa do Tour i czy mógłby popracować nad strunami dyplomatycznymi, aby zapewnić, że nawet jeśli nie w najlepszym wydaniu, Thomas tam będzie, biorąc pod uwagę, że dziewięć razy kierował Walijczykiem podczas wyścigu, wygrywając siedem z nich?

Można wyobrazić sobie alternatywny scenariusz, styl Sliding Doors, w którym Thomas został wybrany do tegorocznego Tour w nadziei, że jego forma będzie dobra, Ineos mówi „droga zadecyduje”, kto jest zespołem lider.

Patrząc na kolarzy, którym udało się utrzymać pociąg Jumbo-Visma na Grand Colombier, gdy Bernal walczył – Alejandro Valverde, Pello Bilbao, Richie Porte, Dumoulin i Adam Yates – można zobaczyć, jak Thomas jest wśród nich – znowu, nawet jeśli nie w najlepszym wydaniu.

To spekulacje, ale podkreśla jeden fakt: dobór zespołu nie jest nauką. To sztuka i nawet najlepsi praktycy nie zawsze to rozumieją.

Zalecana: