Greg LeMond: Wywiad

Spisu treści:

Greg LeMond: Wywiad
Greg LeMond: Wywiad

Wideo: Greg LeMond: Wywiad

Wideo: Greg LeMond: Wywiad
Wideo: Cycling great Greg LeMond discusses new film, career, life in East TN 2024, Kwiecień
Anonim

Potrójny mistrz Tour de France opowiada nam o swojej obsesji na punkcie technologii, skonfrontowaniu się z Lance'em i jego miłości do motocykli Boris

Jak na człowieka, który cieszy się spokojnym życiem wypełnionym wyprawami wędkarskimi, wędrówkami i obfitymi talerzami meksykańskiego jedzenia, Greg LeMond miał niezwykle dramatyczną karierę. Amerykański kolarz wygrał trzy pełne wrażeń Tour de France, triumfując w zaciętym pojedynku ze swoim kolegą z zespołu i wrogiem Bernardem Hinaultem w 1986 r., by zostać pierwszym pozaeuropejskim mistrzem Touru, i pokonując napiętą jazdę na czas ostatniego dnia w 1989 r., pokonując Laurenta Fignon do żółtej koszulki zaledwie o osiem sekund – najwęższy margines zwycięstwa w historii Tour – przed szturmem po swój trzeci tytuł w 1990 roku.

Uzbrojony w prawie nadludzki pułap tlenowy wynoszący 92,5 ml/kg/min (jeden z najwyższych rankingów wydolności tlenowej, jaki kiedykolwiek odnotowano w jakimkolwiek sporcie, i prawie trzykrotnie większy niż u zwykłego zdrowego mężczyzny) i zdolny do utrzymania mocy 460 watów, LeMond zdobył także dwa tytuły mistrzowskie UCI Road World Championship w 1983 i 1989 roku. Jego sukces był tak ogromny, że został zaproszony do Białego Domu przez prezydenta USA Ronalda Reagana i był pierwszym kolarzem, który uświetnił okładkę kultowego amerykańskiego magazynu Sports Illustrated. Ale chwała kolarstwa to tylko połowa jego opowieści.

Cienie do powiek Greg Lemond Oakley
Cienie do powiek Greg Lemond Oakley

Zbliżając się do swojej sportowej formy w 1987 roku, LeMond został przypadkowo zastrzelony podczas strzelania do indyka, tracąc 65% objętości krwi i zbliżając się w ciągu 20 minut od wykrwawienia się na śmierć, zanim dwa lata później zainscenizował niesamowity powrót na szczyt. Był pionierem w wykorzystaniu wielu technologii – od ram karbonowych po kierownice aero – obecnie wszechobecnych wśród rowerzystów. Jako działacz antydopingowy wplątał się w zajadłą walkę z Lance'em Armstrongiem i amerykańskim producentem rowerów Trek, który zatruł jego miłość do jazdy na rowerze, splamił jego reputację i zagroził jego bezpieczeństwu finansowemu, dopóki nie został publicznie oczyszczony z zarzutów. To była niezła jazda.

Pionierski duch

Kiedy LeMond przechadza się do stoiska Cyclist na London Bike Show na nasz wywiad, wita nas zrelaksowanym kalifornijskim uśmiechem i uściskiem dłoni wielkiego niedźwiedzia. W wieku 53 lat Amerykanin jest silniejszy niż podczas wyścigów, a jego niegdyś kultowe blond loki mają teraz wyrafinowany srebrzysty połysk, ale jego niebieskie oczy i naturalna charyzma sprawiają, że LeMond jest niepowtarzalny, odwracając głowy fanów kolarstwa i iskrzący szaleńczy telefon z aparatem. chwytanie.

W towarzystwie żony Kathy i rozmawiając z fanami, LeMond czuje się swobodnie w świecie kolarstwa w sposób, w jaki wielu kolarzy jego epoki nigdy nie jest. Z czystym sumieniem i nieskrępowanym wstydem, żalem i goryczą – pomimo wielu prowokacji – LeMond ponownie zakochał się w jeździe na rowerze, projektowaniu rowerów, komentowaniu wyścigów i jeździe dla przyjemności.

Wywiad z Gregiem LeMondem
Wywiad z Gregiem LeMondem

LeMond jest dziś szczególnie szczęśliwy, ponieważ centrum Excela w londyńskim Docklands to zamieszanie błyszczących rowerów i elektronicznych gadżetów. „Zawsze interesowałem się projektowaniem i technologią rowerów, więc uwielbiam tego typu rzeczy” – ujawnia. „Byłem jednym z pierwszych, którzy używali komputera rowerowego do wyścigów. Następnie w 1984 zacząłem używać pulsometru do śledzenia moich wyników. Jednak dla mnie duży używał watów. Byłem jednym z pierwszych, którzy dostali się do SRM [miernika mocy preferowanego przez wiele profesjonalnych zespołów] i to była poważna transformacja.” Podczas Tour de France w 1985 roku LeMond był pierwszym kolarzem, który miał okulary Oakley, a rok później został pierwszym zawodnikiem, który wygrał Tour na rowerze z włókna węglowego. Jego historyczne zwycięstwo w jeździe na czas na ostatnim etapie Tour Tour w 1989 roku było wspomagane przez tylne koło tarczowe, zmodyfikowany kask, drążki aerodynamiczne i godziny kryminalistycznych analiz w tunelu aerodynamicznym.

LeMond planuje teraz wykorzystać swoją wiedzę na temat technologii rowerowej i wyników sportowych, aby dostarczać nowe projekty rowerów i rozwiązania treningowe za pośrednictwem swojej marki LeMond Bicycles. „W kolarstwie utrwalo się tak wiele rzeczy, ponieważ zawsze tak robiono, ale lubię wszystko ponownie oceniać” – wyjaśnia. „Pracuję nad kilkoma fajnymi nowymi projektami i oprogramowaniem, które zapewnią rekreacyjnym rowerzystom nowe wrażenia”.

Rower szosowy Lemond Washe
Rower szosowy Lemond Washe

W zeszłym roku wypuścił rower ze stali Washoe, który ma wydłużony rozstaw osi, co zapewnia większą moc, kontrolę i komfort. Jego innowacyjny trenażer treningowy LeMond Revolution pozostaje popularny, a jego system bezpośredniego napędu umożliwia rowerzystom podłączenie układu napędowego roweru bezpośrednio do wentylatora oporowego, eliminując potrzebę kontaktu opony z rolką. Obecnie buduje nowy rower z włókna węglowego, nowy rower trójkołowy i coś, co nazywa „rowerem przygodowym”.„W zasadzie sam chcę jeździć na rowerze” – mówi. „W Stanach istnieje ruch w kierunku wycieczek rowerowych po trudnym terenie. Możesz więc trochę jeździć po górach, ale także z pewnymi możliwościami na singletracku. Zasadniczo chcę po prostu pojechać do Patagonii i jeździć na rowerze wyczynowym”.

Tour trauma

LeMond uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu. Urodzony w Lakewood w Kalifornii, 26 czerwca 1961 roku, wychował się na ranczo nad jeziorem Tahoe i doliną Washoe, na wschodnich zboczach Sierra Nevada. Lubił pełne przygód dzieciństwo, wędrówki piesze, wędkarstwo muchowe, strzelanie w pułapki, wędrówki z plecakiem i jazdę na nartach. Koszył trawniki i rąbał drewno, aby zaoszczędzić na swój pierwszy rower, Grand Prix Raleigh. Następnie w 1975 roku wziął udział w obozie narciarskim jako prezent na czternaste urodziny od swoich rodziców, gdzie trener narciarstwa zalecił mu, aby był w formie. Nasiona zostały zasiane…

Dwa tygodnie później LeMond pojawił się na lokalnym wyścigu organizowanym przez klub kolarski Reno Wheelmen. Miał na sobie buty do biegania, kamizelkę i spodenki, ale ku zdumieniu klubowiczów zajął drugie miejsce. Zaintrygowany kupił żółty rower Cinelli i wygrał kolejne 11 wyścigów. Awansując do kategorii juniorów, jego sukces był kontynuowany, zdobywając tytuł juniora na szosie krajowej w 1977 roku. W wieku 17 lat wygrywał wyścigi w Szwajcarii, Francji, Belgii i we Włoszech.

Greg Lemond Bernard Hinault
Greg Lemond Bernard Hinault

W 1979 zwyciężył w Mistrzostwach Świata Juniorów UCI w Szosie, a w 1982 zdominował Tour de l’Avenir, wygrywając z 10 minutami i 18 sekundami. „Zawsze myślałem o zawodnikach z USA trochę jak o brytyjskich, czując się niemal onieśmielony, jakby Europa była innym miejscem” – wspomina. „Jazda na rowerze w USA i Wielkiej Brytanii wymarła w latach 50. i 60. i to niesamowite, co się od tego czasu wydarzyło. W 1984 roku LeMond przejechał swój pierwszy Tour de France z Renault-Elfem, zajmując trzecie miejsce i zdobywając białą koszulkę dla najlepszego młodego jeźdźca.„Podczas mojej pierwszej trasy tak bardzo cierpiałem. Byłem na antybiotykach i nie mogłem uwierzyć, jakie to było trudne. To był prawie traumatyczny wyścig, ale był bardzo ekscytujący, ponieważ zespół wygrał 10 etapów i zajął pierwsze i trzecie miejsce.”

Pomiędzy 1985 a 1987 rokiem LeMond jeździł dla La Vie Claire. Pomimo talentu do wygrania Tournée 1985, wstrzymywał się z rozkazami zespołu, by pozwolić swojemu koledze z zespołu, Bernardowi Hinault, wygrać jego piątą trasę – w zamian za obietnicę, że Hinault będzie go wspierać w następnym roku. LeMond zajął drugie miejsce. „W 1985 roku byłem załamany tym, że na początku byłem zbyt konserwatywny, zbyt naiwny i niewystarczająco samolubny” – mówi. „Ale taki właśnie jestem”.

Greg Lemond Toue De France Etap 17 1986
Greg Lemond Toue De France Etap 17 1986

W następnym roku Hinault odmówił wsparcia LeMond, a dwaj jeźdźcy zmierzyli się w zaciętej walce o żółtą koszulkę. Po 12. etapie Hinault miał pięć minut przewagi nad LeMond, ale Amerykanin na kolejnym etapie cofnął się o cztery i pół minuty i zdobył żółtą koszulkę na 17. etapie. Nadal nosił ją w Paryżu. „Przez całą moją karierę chciałem tylko wygrać wyścig” – mówi. „Nie rywalizowałem z innymi zawodnikami, takimi jak Fignon czy Hinault. Nie mam goryczy ani zazdrości. Po prostu wiedziałem, że wygram, jeśli będę w najlepszej formie.” Niestety, szanse LeMonda na zachowanie pierwszego tytułu w Tourze zostały zniweczone, gdy przypadkowo został postrzelony przez swojego szwagra podczas strzelania do indyków w Sierra Nevada w 1987 roku. został prawie śmiertelnie wystrzelony z 60 kulek i tylko przypadkowa obecność pobliskiego policyjnego helikoptera uratowała mu życie.

Drugie i trzecie zwycięstwo

Greg Lemond Tour de France TT 1986
Greg Lemond Tour de France TT 1986

LeMond powrócił do wyścigów w 1988 roku z 35 śrutami wciąż w ciele, z których trzy znajdują się w wyściółce serca, a pięć w wątrobie. Kiedy w 1989 roku zdołał pokonać Laurenta Fignona, oddając 50-sekundową przewagę Francuza, by ukraść zwycięstwo w ostatniej 24,5-kilometrowej jeździe na czas z Wersalu na Pola Elizejskie, był po prostu szczęśliwy, że żyje. „Tak naprawdę nigdy nie myślę o tych ośmiu sekundach” – mówi. – Najbardziej myślę o tym, jak bardzo musiało to wpłynąć na Fignona. Krążą opowieści, że odliczał te osiem sekund na Polach Elizejskich. Ale żeby przejść od niewiedzy, czy będę żył w 1987 roku, do wygrania Touru w 1989 roku, byłbym szczęśliwy, zajmując drugie miejsce. Sama możliwość wygrania tego wyścigu była czystą radością.”

LeMond zachował swój tytuł w 1990 roku, ale wciąż zastanawia się nad dwoma latami, w których opuścił Tour – najpierw, gdy dochodził do siebie po wypadku i kolejnym ataku zapalenia ścięgien. „Fizycznie i sportowo 1986 był moim najlepszym Tourem i żałuję, że nie miałem więcej takich lat” – mówi. „W 1990 roku miałem też dla mnie wyścigi w pełnym zespole. Gdybym miał kondycję z 1986 roku z zespołem z 1990 roku, nie sądzę, żeby Stephen Roche (1987) czy Pedro Delgado (1988) wygrały Tour.„

Greg Lemond wygrywa Tour De France w 1986 roku
Greg Lemond wygrywa Tour De France w 1986 roku

LeMond oficjalnie przeszedł na emeryturę w grudniu 1994 roku po złym stanie zdrowia i szalejącym narkomanii w peletonie, które położyły kres jego szansom na sukces. „W 1991 roku wiedziałem, że tempo wzrosło” – mówi. Pamiętam, jak w tamtym czasie jeździłem na Vespie. Ścigałem 85 km/h i jechałem dobrze, ale potem spadałem w wyścigach. Coś było nie tak”. W następnym roku LeMond zaaranżował umowę licencyjną na współpracę z Trekiem przy jego markowych rowerach, które wypuścił w 1990 roku. Ale w 2001 roku jego kontrowersyjne komentarze na temat Lance'a Armstronga wywołały chaos. „Jeśli Lance jest czysty, to jest to największy powrót w historii sportu” – stwierdził LeMond. „Jeśli nie jest, byłoby to największe oszustwo”.

Trek, wieloletni sponsor Armstronga, zażądał przeprosin. W 2008 roku zrezygnowano z marki LeMond, aw 2010 roku obie strony zawarły pozasądową ugodę. Po wirze sporów sądowych i urazach społecznych LeMond pokochał jazdę na rowerze. „Cała sprawa wyrządziła dramatyczne szkody emocjonalne i finansowe, a nawet wpłynęła na moje myśli o wejściu do branży rowerowej” – mówi. „Wiedziałem, że nie mogę się do tego dostać, dopóki Armstrong nie zostanie zdemaskowany. Ale zawsze wierzę, że to, co się dzieje, pojawia się [Armstrong przyznał się do dopingu w 2013 roku]. Czasem to po prostu zajmuje dużo czasu.”

Greg Lemond Team Z
Greg Lemond Team Z

LeMond jest zachwycony, że wrócił do świata kolarstwa i może swobodnie pracować z przywróconą reputacją. Może teraz brać udział w Tour de France lub odwiedzać pokazy rowerowe z podniesioną głową. „Dobrze jest wrócić, ponieważ kolarstwo jest ogromną częścią mojego życia i nigdy wcześniej nie czułem się mile widziany w Tourze” – wyznaje. „Czujesz się, jakbyś był na przyjęciu, na które tak naprawdę nie jesteś zaproszony. Ja też trzymałem się z daleka, ponieważ było to zbyt bolesne. Kiedy przechodziłem przez 30 i 40 lat, wciąż byłem zawodnikiem i chciałem się ścigać. Teraz jeźdźcy są w wieku moich dzieci i aż trudno uwierzyć, że kiedyś byłem tak młody.”

LeMond będzie pracować dla Eurosportu tego lata. „Podobał mi się wyścig w zeszłym roku, kiedy przechodzą młodzi zawodnicy. Podoba mi się to, co zrobił [Thibaut] Pinot [dokończenie trzeciego]. Pomyślałem, że wspaniale było zobaczyć [37-letniego Jean-Christophe] Pérauda, kolarza górskiego, który przyjeżdża na Tour [ukończył na drugim miejscu]. Widząc jeźdźców w tym wieku w pierwszej dziesiątce, jest to dobry wskaźnik tego, na jakim etapie jest ten sport”. Chętny do innowacji, nawet niewielkich, chciałby zobaczyć nazwiska zawodników wydrukowane na ich koszulkach, aby pomóc fanom. „Dzięki kaskom i okularom nie można wyczuć osobowości jeźdźców ani zobaczyć cierpienia” – mówi. „Fani chcą wiedzieć, kogo oglądają i jacy są. Wywiady telewizyjne pomagają, ale muszą umieścić nazwiska na koszulkach”.

Nowe początki

W ramach przygotowań do Tour de France 2015, LeMond jest zajęty pracą nad projektami rowerów. Przyszłe kreacje prawdopodobnie będą preferować dłuższy rozstaw osi. „Zawsze chodziło o to, by koła znajdowały się głębiej pod tobą, ale dlaczego? Wraca do tego, co ludzie robili w latach 80. – jest to dobre dla sprinterów i kolarzy przełajowych do szybkiego przyspieszenia. Większość ludzi chce roweru, który jest stabilny i aerodynamiczny, a dłuższy rozstaw osi jest lepszy na torze i podczas zjazdów”. Krótsze korby to kolejny kluczowy element planu LeMond. „Są bardziej wydajne pod względem wytwarzania mocy, aerodynamiki i osiągów”, mówi, „A ponieważ większość amatorów nie jest tak chuda jak zawodowcy, długie korby oznaczają, że ich uda uderzają w brzuch podczas skoków. Krótsze korby są lepsze dla Twoich bioder i zapewniają nieco większy komfort.”

Greg Lemond Chris Froome
Greg Lemond Chris Froome

Jednak LeMond uważa, że jego rower do jazdy na czas okaże się najbardziej innowacyjnym produktem. „Jestem tym podekscytowany, bo nie ma ograniczeń. Wiele rowerów jest projektowanych przez inżynierów, a nie rowerzystów, co powoduje, że rowery wyglądają na aerodynamiczne, ale nie są dopasowane do ciała rowerzysty. Aby uzyskać moc, musisz czuć się komfortowo, aby utrzymać pozycję na rowerze i poruszać się w linii prostej. Nie rozumiem też logiki posiadania kolarzy na rowerach szosowych aero, kiedy 98% czasu to schronienie się w peletonie. Bardzo niewiele wyścigów ma całkowity wiatr przeciwny, a wiele zestawów aerodynamicznych cierpi z powodu wiatrów bocznych, które zwiększają opór. Bardziej tradycyjna rama może być lepsza na drodze – zachowaj aerodynamiczne konstrukcje na próbę czasową”.

LeMond oferuje również kuszący wgląd w nowe oprogramowanie szkoleniowe, nad którym pracuje. „Moim celem jest integracja technologii” – mówi. „Chcę przekazać przeciętnemu człowiekowi to, co miałem jako zawodowiec. Niewiele firm rowerowych ma ludzi, którzy ścigali się na rowerach, ale również korzystali z technologii i rozumieli fizjologię. To dziwne, że jedna branża buduje ramy, a inna buduje komponenty. Chcę zachęcić do bezproblemowego doświadczenia. Wszystko jest zepsute. Chcę to połączyć w płynny sposób, aby rekreacyjni rowerzyści wiedzieli, jak trenować jak zawodowiec.”

LeMond chętnie porozmawia o rowerach, rozmiarach korb i swoich złotych wspomnieniach z jazdy na rowerze przez cały dzień, ale ma umówione spotkanie z rowerem. „Jeździłem już wcześniej na rowerach Boris” – mówi. „Widzisz miasto o wiele lepiej. Powiedziałem taksówkarzowi, że na rowerze mogę szybciej dojechać z punktu A do punktu B. Wychodzę na przejażdżkę. Taksówki są drogie i powolne. Chodząc, nie widzisz tyle. Jazda na rowerze jest po prostu idealna”.

Greg LeMond jest kolarskim ambasadorem Eurosportu w 2015 roku i przez cały sezon będzie dostarczał analizy eksperckie w LeMond On Tour i LeMond Of Cycling

Przeczytaj więcej o rekordowym 8-sekundowym zwycięstwie LeMond w artykule kolarza: Game Changer: Scott Clip-On Aero Bars.

Zalecana: