Galeria: Brutalność Tour de France w pełnym widoku

Spisu treści:

Galeria: Brutalność Tour de France w pełnym widoku
Galeria: Brutalność Tour de France w pełnym widoku

Wideo: Galeria: Brutalność Tour de France w pełnym widoku

Wideo: Galeria: Brutalność Tour de France w pełnym widoku
Wideo: Opuszczony bajkowy zamek z XVIII wieku ~ Właściciel zginął w wypadku samochodowym! 2024, Kwiecień
Anonim

Siedmiu zawodników kończy 9 etap z przekroczeniem limitu czasu, a Pogacar zwiększa prowadzenie na pierwszym finiszu na szczycie

9.etap Tour de France polegał na przetrwaniu. 144,9 km okrutnych kilometrów przez przesiąknięte deszczem i mroźne francuskie Alpy, z ledwo płaskim fragmentem drogi i 20,8 km metą szczytową w Montee de Tignes.

Dla startujących w klasyfikacji generalnej chodziło o przetrwanie ataków lidera wyścigu Tadeja Pogacara (ZEA Team Emirates). Najwyraźniej najsilniejszy zawodnik, który pozostał w wyścigu, wydaje się, że Słoweniec może dowolnie poświęcać czas swoim rywalom.

Wczoraj poświęcił kolejne 30 sekund na zwiększenie przewagi do ponad pięciu minut przed takimi zawodnikami jak Rigoberto Uran (EF Education-Nippo), Richard Carapaz (Ineos Grenadiers) i reszta. W rzeczywistości najbliższym rywalem Pogacar jest teraz zwycięzca etapowy Ben O'Connor (AG2R-Citroen), który wspiął się na 12 pozycji w klasyfikacji generalnej dzięki imponującym wynikom.

Wchodząc w pierwszy dzień odpoczynku, wydaje się, że ta trasa jest prawie zakończona z powodu kontuzji lub incydentu w Pogacar.

Dla reszty chodziło o przetrwanie wyścigu.

Przez większą część dnia nie było pewne, czy gruppetto w ogóle skróci czas, taka była brutalność sceny. W pewnym momencie nie mniej niż 40 kolarzy przekroczyło limit, w tym tak uznani wspinacze jak Julian Alaphilippe i Miguel Angel Lopez.

Na szczęście im się udało, ale tego samego nie można było powiedzieć o siedmiu nieszczęsnych duszach, które widziały koniec trasy na drodze do Tignes po tym, jak przegapili skrócony czas.

I pomyśl o biednym Nicu Dlaminim. Człowiek z Qhubeka-Assos tworzył historię jako pierwszy czarnoskóry RPA, który ścigał się w Tour, ale wraca do domu w przeddzień pierwszego dnia odpoczynku.

Dlamini rozbił się na mokrym zjeździe, jadąc do mety w gruppetto, zostawiając go martwego na drodze i bez szans na skrócenie czasu. Jednak zamiast wślizgnąć się do miotły, 25-latek uhonorował wyścig, walcząc sam do mety etapu, tracąc godzinę i 24 minuty na O'Connor.

Poniżej najlepsze zdjęcia Chrisa Aulda:

Zalecana: