Chorwacja Wielka przejażdżka

Spisu treści:

Chorwacja Wielka przejażdżka
Chorwacja Wielka przejażdżka

Wideo: Chorwacja Wielka przejażdżka

Wideo: Chorwacja Wielka przejażdżka
Wideo: CHORWACJA KAMPEREM W 2023 ROKU - PRZEJAZD, WINIETY, CENY 2024, Może
Anonim

Chorwacka wyspa Hvar jest wakacyjnym hotspotem i perełką również dla rowerzystów

Towarzystwo Higieniczne Hvar powstało w 1868 roku, aby zachęcić cierpiących z północnej Europy do sprowadzenia swoich „chorych płuc” na wyspę Hvar, u wybrzeży południowej Chorwacji. Społeczeństwo dumnie chwaliło się „łagodnością naszego klimatu i kojącym powietrzem” i zachęcało chorych Austriaków i Niemców, aby doświadczyli życia na Hvarze i spędzili wakacje, podczas których społeczeństwo zapewniłoby „wszystko, co niezbędne do wygodnego pobytu obcokrajowcom”.

Rowerzyści nie znajdowali się na pierwotnej liście gości wyspy, ale prawdopodobnie powinni byli. Hvar to skrawek lądu mierzący zaledwie 68,5 km długości i zaledwie 10,5 km w najszerszym miejscu, ale pomimo swoich rozmiarów oferuje zaskakująco pierwszorzędne możliwości jazdy.

Obraz
Obraz

Jest ostatni tydzień września, a stara dobra brytyjska pogoda zbliża się do jesieni. W domu, ciemniejące dni i niekończąca się mżawka sprawiają, że jazda staje się trochę uciążliwa, ale oto jestem w letniej koszulce i krótkich spodenkach i mam zamiar wyruszyć na rowerze.

Hvar twierdzi, że ma 2700 godzin słonecznych w roku, czyli o około 1000 godzin więcej niż w większości miejsc w Wielkiej Brytanii, więc kiedy tu jedziesz, prawdopodobnie będziesz pedałować pod błękitnym niebem. Nazwany przez magazyn Condé Nast Traveler (ta biblia pożądliwych wakacji) jako jedna z 10 najpiękniejszych wysp na świecie, Hvar to dwugodzinny lot i dwugodzinna podróż promem z Wielkiej Brytanii i na tej samej szerokości geograficznej co Marsylia, chociaż pogoda jest bardziej niezawodna niż na Riwierze Francuskiej. Mnóstwo odosobnionych zatok, skalistych wychodni, piaszczystych zatoczek i niebiesko-zielonych mórz, które zwykle widuje się tylko w świątecznych reklamach telewizyjnych, nic dziwnego, że ludzie osiedlają się tutaj od IV wieku p.n.e.

Obraz
Obraz

Biorąc pod uwagę górzystą topografię, pamiętam o stanie moich płuc i mając kilka tygodni wolnego od roweru, proszę Ivo, naszego przewodnika, aby zasugerował łagodną pętlę o długości około 93 km. Ivo to dwumetrowy chorwacki triathlonista, który uciekł z pracy w dużej firmie tytoniowej w Ameryce, aby wrócić na wyspę, na której się urodził. To mężczyzna, który nosił paczkę papierosów w górnej kieszeni zgodnie z dyrektywą firmy, ale teraz bardziej interesuje go segmenty VO2 max i Strava. Życie jest takie zabawne.

U boku Ivo jeździ ze mną Jelena Gracin, była mistrzyni Chorwacji w jeździe na czas i była zawodowa zawodniczka. Jelena skromnie podchodzi do swoich osiągnięć i twierdzi, że wygrała TT tylko dlatego, że „ta druga dziewczyna zdradziła i została zdyskwalifikowana”, ale biorąc pod uwagę jej władzę w mieszkaniu, zaryzykowałbym przypuszczenie, że w swoim czasie była dość sarkastyczna. Obecnie spędza czas ucząc małe dzieci muzyki i prowadząc spokojne przejażdżki po Hvarze.

Życie na wyspie

Dzień zaczynamy od mocnej kawy w ciepłym słońcu w barze przy spokojnych wodach portu Stari Grad na północnym wybrzeżu wyspy. Naprawdę nie można sobie życzyć przyjemniejszego początku jazdy.

Stari Grad, czyli Stare Miasto, był pierwszym miejscem, które osiedlili się tutaj Grecy, którzy przybyli około 2400 lat temu. Wioska oferuje spokój, historię, archeologię, kulturę i, jak podkreślają nasi gospodarze, 100-letniego rybaka, który wciąż pali 40 dziennie. Wydaje się, że jest tu jakiś motyw.

Obraz
Obraz

Kiedy wyjeżdżamy z miasta i oddalamy się od morza, krajobraz zmienia się natychmiast. Naszym zamiarem jest przejechanie pętli wokół wschodniej części wyspy, podziwiając gaje oliwne i winnice w głębi lądu, zanim ominiemy wybrzeże, a następnie wspinamy się po wzgórzach tworzących grzbiet wyspy do miasta Hvar na południowym zachodzie wyspy Wybrzeże.

Z morzem za nami droga łagodnie się wznosi, a nad asf altem unosi się gorąca mgiełka. Żniwa idą pełną parą – starsze pary ręcznie zbierają winogrona, ładując pulchne czerwone owoce do wiklinowych koszy. Ivo krzyczy „Wesołych żniw!” po chorwacku, gdy przejeżdżamy obok, a oni patrzą w górę i machają. Naszym pierwszym punktem orientacyjnym jest maleńka wioska Dol, około 100 m n.p.m. Pomimo fantastycznych widoków na wybrzeże i dalej na miasto Split na stałym lądzie, wygląda na to, że zboczyliśmy już z turystycznego szlaku. W środku wsi stoją dwa wytarte fotele, strategicznie rozmieszczone przy przystanku autobusowym. Założyłbym się, że jest to miejsce, które nie ma wiele do zrobienia, poza cierpliwym czekaniem na autobus.

Obraz
Obraz

Droga skręca na wschód po serii krótkich, ostrych, nierównych podjazdów, które można pokonać na dużym ringu, co sprawia, że jazda jest przyjemna. Jedną z ulubionych tras Ivo jest podążanie główną drogą 116 na wschodni kraniec wyspy i do miasta Sućuraj, o którym mowa w Iliadzie Homera, ale dziś jedziemy tylko do miasta Zastražišće, ponieważ wizyta w Sućuraju sprawić, że będzie to 150 km w obie strony. Skręcając z powrotem na zachód, jedziemy do idyllicznego portu Jelsa na północnym wybrzeżu, gdzie mamy spotkanie z Albańczykiem, który robi dobrą linię w strudle jabłkowym – spuściźnie austro-węgierskiej historii tego kraju.

Droga do Jelsy wiedzie obok zatoki Zenisca, gdzie wiatr smaga morze w pieniącą się akwamarynową kąpiel. Po naszej lewej stronie jest rozległy, opuszczony hotel, zamaskowany palmami i lasami sosnowymi. Belgradzki Ośrodek Dziecięcy kiedyś szczycił się basenami, dyskotekami, sklepami, bibliotekami i restauracjami – był to wymarzony pałac dla jugosłowiańskich dzieci. Ale podczas wojny o niepodległość Chorwacji (1991-1995) wprowadziła się Gwardia Narodowa, a następnie, podobnie jak wiele dawnych luksusowych hoteli w kraju, była wykorzystywana do zakwaterowania bośniackich uchodźców. Teraz, według miejscowych, baseny są pełne śmieci, drzwi i wyposażenie zostały splądrowane, a hotel jest zniszczony i nie do naprawienia. To smutne przypomnienie upalnej przeszłości Chorwacji.

Proste przyjemności

Obraz
Obraz

Za zatoką plac w Jelsie tętni życiem, zaludniony przez dziesiątki starzejących się amerykańskich rowerzystów w workowatej lycrze z elastycznymi trójkątami ostrzegawczymi przymocowanymi do tyłu. Biorąc pod uwagę, że ruch na drogach o tej porze roku jest prawie nieistniejący i że oszacowałbym (nie będąc okrutnym), że ich średnia prędkość nie jest dwucyfrowa, wydaje się to trochę nadmierne, ale zastanawiam się, czy jest to coś, co powinni dojeżdżać do pracy w Londynie rozważ.

Opuszczając Jelsę, droga wije się i wije wzdłuż wybrzeża przez pachnące lasy sosnowe i obok nieskazitelnie czystych domów wakacyjnych. Morze jest tak blisko, że jeden fałszywy ruch i będę raczej pływać niż jeździć konno, co biorąc pod uwagę, że temperatura oscyluje teraz w okolicach górnych dwudziestu lat, nie byłoby takie złe.

Naszym następnym przystankiem jest Vrboska, najmniejsze miasto na wyspie, które szczyci się szeregiem malowniczych mostów przecinających port oraz popularną wśród Niemców plażą dla nudystów. Gdy przejeżdżamy obok, młody chłopak wyrywa srebrzystą rybę ze spokojnych wód portu. Ryba wije się i trzepocze. Jego oczy są zaszklone i spanikowane, ale chłopiec szybko odczepia otwarte usta i wrzuca je z powrotem. Życie dla dzieci jest tutaj proste i na pewno jest lepsze niż wpatrywanie się w Xbox lub spędzanie godzin na graniu w Candy Crush.

Kiedy oddalamy się od wybrzeża, trafiamy na gładki, pofałdowany kawałek drogi i postanawiam zwiększyć tempo. Przez 2 lub 3 km jazda zamienia się w dwukołowy TT. Patrzę wstecz i zostawiliśmy Ivo na śmierć. To musi być dym.

Przystanek na lunch w Santa Marija poprzedza drugą część przejażdżki. Restauracja na świeżym powietrzu nie ma menu – goście jedzą to, co akurat zostało przygotowane tego dnia. Ale biorąc pod uwagę, że wszystko zostało wyhodowane na farmie (od owoców i warzyw po wino, brandy i oliwę z oliwek), nie stanowi to problemu. Zajadamy się zupą, grillowanymi warzywami śródziemnomorskimi, kebabami wieprzowymi, świeżo upieczonym chlebem i oliwą z oliwek, wszystko za około 12 funtów. Dzisiaj dzielimy jadalnię z sześcioma przysadzistymi mieszkańcami, którzy gestykulują przez stół i wydają się być na skraju masowej bójki. Jelena zapewnia mnie, że Chorwaci często zwracają się do siebie, jakby mieli zamiar popełnić morderstwo. Niemniej jednak wolałbym nie wchodzić im w drogę.

Obraz
Obraz

Z ciężkimi, spuchniętymi brzuchami opuszczamy miejsce na lunch i rozpoczynamy wspinaczkę, która, gdyby Kolarz był fanem frazesów, powiedziałbym, że sponsorował go Carlsberg. Jesteśmy na starej drodze do Hvaru, która jest używana głównie przez miejscowych, aby dostać się z północy na południe wyspy, podczas gdy turyści są kierowani na bardziej bezpośrednią drogę. W rezultacie na podjeździe prawie nie ma ruchu, który przy długości 6 km i średnim nachyleniu około 5% jest marzeniem rowerzysty.

Gdy wpadamy w rytm, nastaje cisza i jest szansa na docenienie widoków. Na zachodzie znajdują się dalmatyńskie wyspy Brac i Solta, dumnie wznoszące się nad Adriatykiem niczym odskocznia między Hvarem a lądem stałym. Po naszej prawej stronie są pola karłowatej, srebrnej lawendy, której fioletowe kolczaste kwiaty zostały zebrane dawno temu, a dalej jest Półwysep Rudine, gdzie połacie lasu sosnowego spadają do morza.

Obraz
Obraz

Droga kręci się wokół nawrotu, a róg przerywa nasz rytm. Przez kilka obrotów pedału zmagam się, aby wrócić do mojego tempa wspinania metronomicznego, ale gradient się zmniejsza i opadam z powrotem na siodełko. Droga wije się wzdłuż zbocza wzgórza, wpada i wyskakuje z cienia, aż docieramy do ostatniego zakrętu. Gdy pojawia się szczyt, to tak, jakbyśmy rozsunęły się kurtyny na planie sztuki i wchodzimy na scenę w lewo. Przed nami niesamowity widok – garść malutkich, bujnych wysepek (Wyspy Paklińskich) rozrzuconych po oceanie, który jest ciemnoniebieski.

Pomimo popularności wśród lokalnych rowerzystów i biegaczy, nie ma nazwy dla tej wspinaczki. To nie przełęcz, przepustka ani cokolwiek innego, co da ci prawo do przechwałek, to po prostu oszałamiająca droga. Do tej pory był to rodzaj jazdy, który potwierdza moje powody, dla których jeżdżę na rowerze. To nie jest super trudne, nie karze, nie zmusza mnie do sprawdzania swoich granic ani do kopania rezerw cierpienia. To po prostu błogość, a potem Ivo mówi mi: „Zaraz będzie lepiej”.

To, co następuje, jest całkowitą niespodzianką. Droga łagodnie opada i oddala się od szczytu, gdy jedziemy przez luźne zakręty i kręte zakręty. Opuszczona kamienna wioska Velo Grablje leży schludnie na zboczu wzgórza. Kilkaset metrów pod zrujnowanymi willami morze migocze jak rozbite lustro w popołudniowym słońcu. Gdy zjeżdżamy na wolnym biegu, nie mogę powstrzymać się od krzyku – to nieokiełznana, bezwysiłkowa zabawa.

Nieważkość, mocno naciskam na pedały i zwiększam prędkość. Skaliste zbocza wzgórz, dzieciaki na rowerach, spętane konie i kamienne mury przemykają obok jak film w szybkim tempie do przodu, aż nagle zatrzymujemy się przed hałaśliwym tłumem w XVI-wiecznej wiosce Brusje. Wszędzie są samochody i ludzie krzyczą, śmieją się i niosą ciastka i duże garnki z jedzeniem pokryte ściereczkami. „Musi być pogrzeb” – mówi Jelena. Z pewnością jest to o wiele bardziej wesołe wydarzenie niż w Wielkiej Brytanii.

Obraz
Obraz

Z Brusje jest 7 km w dół z powrotem do Hvaru. Szeroka spinka do włosów (używana, według Ivo, przez Mercedesa do testowania samochodów) doprowadza nas na dwukilometrową prostą, która przypomina pas startowy. Przez kilka minut jestem w sennej mgle zmierzającej do prędkości końcowej, a potem nagle się kończy i ogarnia mnie gorzki, gryzący smród, który szczypie mnie w gardło i sprawia, że moje oczy płaczą. Mijamy miejskie wysypisko. Biorąc pod uwagę naszą prędkość, zapach mija i znika w ciągu kilku minut, na szczęście, a błogość zostaje przywrócona ponownie.

Kiedy wjeżdżamy na Hvar, kawiarnie i bary są pełne turystów relaksujących się o zachodzie słońca i wydaje się, że jest czas na imprezę. Euforia dnia spędzonego na jeździe w idealnych warunkach po błogich, wyspiarskich drogach sprawia, że mam ochotę zamówić Piña Coladę i ruszyć na dyskoteki. Ale gdy Ivo z pogardą opowiada o grupie pijanych Australijczyków, którzy wspięli się na XVII-wieczną dzwonnicę miasta i zadzwonili o 3 nad ranem, siadam z powrotem na krześle i zamiast tego zamawiam colę.

Wyspa Hvar to piękne miejsce do jazdy konnej i potwierdza, dlaczego wolę słońce i szybką jazdę od długich, powolnych kar i mroku wielkich łańcuchów górskich Europy. Ja i moje płuca wrócimy innym razem.

Jak się tam dostaliśmy

Podróż

Cyclist poleciał z Easyjet do Splitu w południowej Chorwacji. Loty w obie strony zaczynają się od około 34 funtów w jedną stronę, a koszt roweru to 70 funtów w obie strony. Od września do maja loty odbywają się dwa razy w tygodniu. Loty odbywają się siedem dni w tygodniu od końca maja do końca sierpnia. Ze Splitu do Hvaru trwa dwugodzinna podróż promem, która kosztuje około 30 funtów w obie strony.

Zakwaterowanie

Zatrzymaliśmy się w hotelu Amfora Grand Beach w mieście Hvar na nabrzeżu. Hotel był gościnny z rowerami i zapewniał wspaniałe widoki na wybrzeże. Pokój dwuosobowy od 77 funtów za pokój tylko. Hvar ma ogromny wybór miejsc do jedzenia. W przypadku wystawnych ciast warto spróbować Nonica Caffe Bar, gdzie słodkie przysmaki są przygotowywane przez konsultantkę cukierni chorwackiego Masterchef. Jedliśmy w Macondo, typowo dalmatyńskiej restauracji rybnej ukrytej w tylnych uliczkach za głównym placem. Szef kuchni jest rowerzystą, więc porcje świeżego okonia morskiego i linguine z owoców morza podkręciliśmy specjalnie dla nas. Spróbuj też Mizaroli na głównym placu przed katedrą, aby zjeść świetną pizzę.

Dzięki

Wielkie podziękowania dla Ivo i Jelenie z Hvar Life za pomoc, wsparcie logistyczne i towarzystwo. Hvar Life oferuje przejażdżki z przewodnikiem dla doświadczonych rowerzystów, w tym Dzień Króla Gór i Jazdę Długodystansową (120 km). Wszystkie przejażdżki obejmują wypożyczenie Pinarello Razha, butów, kasku, obiad, wodę i transport na początek przejażdżki. Ceny od około 40 GBP.

Dziękuję również Ivanowi Zovko z Adriactive za jego pomoc w zorganizowaniu podróży. Więcej informacji na temat wakacji szosowych w Chorwacji znajdziesz na adriactive.com.

Zalecana: