„Drogi Yorkshire są jak nigdzie indziej” Deignan czeka na Mistrzostwa Świata

Spisu treści:

„Drogi Yorkshire są jak nigdzie indziej” Deignan czeka na Mistrzostwa Świata
„Drogi Yorkshire są jak nigdzie indziej” Deignan czeka na Mistrzostwa Świata

Wideo: „Drogi Yorkshire są jak nigdzie indziej” Deignan czeka na Mistrzostwa Świata

Wideo: „Drogi Yorkshire są jak nigdzie indziej” Deignan czeka na Mistrzostwa Świata
Wideo: All Roads Lead Down Under - ENG v USA Teaser 2024, Może
Anonim

Przed punktem kulminacyjnym Ardennes Classics w Liege przyjrzymy się zawodnikom w formie Deignan, Bastianelli i Van Vleuten, a przed nami Yorkshire 2019

Z trzema trudnymi klasykami do pokonania – Amstel Gold, Fleche Wallone i nadchodzącym Liege-Bastogne-Liege – ten tydzień był kluczowym momentem dla najlepszych profesjonalnych zawodniczek, aby pokazać swoją prawdziwą formę, a my dowiedzieliśmy się, kto zwrócić uwagę, kiedy kobiety będą ścigać się na drogach Yorkshire w przyszłym tygodniu, a jeszcze w tym roku na Mistrzostwach Świata UCI.

W poprzednich sezonach w wyścigach byli zdecydowani faworyci. Zwłaszcza dwa sezony temu Boels-Dolmans był drużyną, która pokonała z Anną van der Breggen, a następnie jej koleżanką z drużyny Lizzie Deignan, regularnie grając jeden-dwa na wiosennych klasykach.

Jednak w tym roku nastąpiła zmiana warty: rankingi UCI Women's WorldTour i rankingi młodzieżowe zostały zdominowane przez jedną z zawodniczek wyścigów kobiet, Virtu Cycling, której współwłaścicielem jest Bjarne Riis.

Marta Bastianelli, której siła sprinterska dała jej zwycięstwa w Tour of Flanders, Ronde Van Drenthe i Omloop van Het Hageland, znajduje się na szczycie rankingu i nigdy nie była niższa niż ósma w swoich wyścigach. Jej włoska rodaczka i koleżanka z drużyny Sofia Bertizollo, która zajęła czwarte miejsce we Flandrii, jest druga w rankingu U23.

Chociaż Bastianelli prowadzi w rankingach, nie był to ruch jednokierunkowy w żadnej części wyobraźni. Ponieważ wyścigi są tak szeroko otwarte, wybór zwycięzcy przypominał próbę wybrania najlepszego piwa w tej części świata.

Najpierw rozmawialiśmy z Lizzie Deignan, ale możesz przejść dalej, aby zobaczyć, co Annemiek van Vleuten i Marta Bastianelli mieli do powiedzenia na temat ich kampanii Classics i ich przemyśleń na temat Yorkshire.

Lizzie Deignan: Powrót do wyścigu i poleganie na lokalnej wiedzy

Obraz
Obraz

Urodzona w Otley Lizzie Deignan, która wróciła z urlopu macierzyńskiego, a teraz ściga się w nowo utworzonej kobiecej drużynie Trek-Segafredo, pokazała obiecujące wyniki podczas Amstel Gold Race, kiedy wcześnie przyspieszyła tempo, i zbudowała swoją formę, gdy była również aktywna w Fleche Wallone, a teraz mocno skupia się na Yorkshire.

'Nie jeździłam na rowerze przez sześć tygodni po Orli, ale jak tylko mogłam zaczęłam chodzić z nią na długie spacery, które potem przekształciły się w biegi, a kiedy w końcu wróciłam na rower, poczułam się dobrze – mówi Deignan.

'Właściwie nie, to było okropne, ale ekscytujące było to, że mogłem dość szybko osiągnąć duże zyski, w przeciwieństwie do ciągłego szukania tego małego dodatkowego procentu.

'Jestem bardzo zadowolona z moich postępów od czasu posiadania Orli i powrotu mojej sprawności na rowerze – dużo szybciej niż się spodziewałem. Przyjrzałem się również strukturze mojego sezonu i ponieważ moim głównym celem były Mistrzostwa Świata we wrześniu, wiedziałem, że jeśli chcę osiągnąć szczyt, nie powinienem osiągać szczytu w czerwcu, ale raczej zrobić sobie przerwę, więc powrót w kwietniu wiele daje więcej sensu.

'Myślę, że nowym kluczowym aspektem mojego treningu lub wpływem na mój trening jest bycie mamą, zwłaszcza że jeszcze kilka tygodni temu karmiłam piersią. Musiałem nauczyć się być bardziej sprytny podczas treningu, ponieważ nie mogę być przez cały czas całkowicie wykończony, ponieważ mam córkę, którą muszę się opiekować, kiedy zsiadam z roweru.

'Więc muszę unikać tego intensywnego zmęczenia. Robię mniej godzin. Robię mniej objętości. Ale nie sądzę, że to robi różnicę. Właściwie myślę, że dzięki temu jestem lepszy.

'Wspaniale było oglądać zespół Trek-Segafredo do tej pory w tym sezonie, ale jestem podekscytowany, że w końcu do nich dołączę. Wspaniale jest również móc ponownie ścigać się w Ardennes Classics i oczywiście w Tour de Yorkshire. Jestem naprawdę podekscytowany ponownym ściganiem się przed domową publicznością.

'Jestem naprawdę podekscytowany trasą Tour de Yorkshire. Dobrze znam te drogi, co jest przydatne, bo miejscami są dość techniczne i jest to nieoceniona szansa na ściganie się na części trasy Mistrzostw Świata, więc nie mogę się doczekać.

'Myślę, że drogi w Yorkshire są jak nigdzie indziej z niektórymi trudnymi podjazdami i przyczepnymi drogami oraz często brutalnymi warunkami i na szczęście mam przewagę, że dorastałem na nich.

'Uwielbiam być mamą, a to zmienia wszystko i oznacza, że masz inny cel, inny bądź wszystkim i kończysz wszystko poza kolarstwem. Poza tym chcę, żeby mój czas był dla niej wart zachodu. Umieć wygrywać i dla mojej rodziny, dla Orli, żeby tam być to marzenie. Chcę, żeby dorosła, wiedząc, że może osiągnąć wszystko, na co ma ochotę.

'Myślę, że kobiecy peleton naprawdę posunął się do przodu nawet w roku, w którym byłem poza domem i wspaniale jest widzieć taką siłę i głębię oraz sukcesy różnych zespołów. Myślę, że oglądanie jazdy na rowerze kobiet jest jeszcze bardziej ekscytujące, ponieważ nie wiesz, kto wygra, i jest bardziej konkurencyjny.'

Annemiek van Vleuten: Wrześniowy turniej TT

Obraz
Obraz

Annemiek Van Vleuten był Raymondem Poulidorem ostatnich Classics, konsekwentnie zajmując drugie miejsce. Dla jeźdźca Mitchelton-Scott jej wiosenna forma była fenomenalna i była silniejsza niż w poprzednich latach.

Jej zwycięstwo na Strade Bianche na początku tego sezonu było solidną platformą startową do złożenia poważnych ofert o zwycięstwa we Flandrii, Amstel Gold i we Flèche Wallone, ale odmówiły jej odpowiednio Bastianelli, Kasia Niewadoma (Canyon-Sram), oraz rodaczka Anna van der Breggen (Boels-Dolmans), która po przygodzie na rowerze górskim na Cape Epic wraca do formy zwycięskiej.

Siła Van Vleuten wynika w dużej mierze z wyczerpującego obozu treningowego, który odbyła w styczniu po operacji kolana po jej wypadku na Mistrzostwach Świata w zeszłym roku.

Na tym niekonwencjonalnym obozie 36-latka odbyła przejażdżki treningowe z męskim zespołem Mitchelton-Scott, gdzie musiała wytrzymać razem z Adamem Yatesem, Mickelem Nieve i innymi. Wygląda na to, że przejechanie z nimi 1800 km z Faro do Almerii przyniosło jej dywidendę tej wiosny.

Van Vleuten weźmie udział w Tour de Yorkshire i nie tylko zmierzy trasę do wyścigu szosowego Mistrzostw Świata, ale także weźmie udział w wyścigu na czas, gdzie będzie licytować o trzy zwycięstwa w jednym wyścigu. wiersz.

'Strade Bianche było moim pierwszym wiosennym zwycięstwem od 2011 roku, a moim ostatnim wiosennym zwycięstwem był Tour of Flanders w 2011 roku. Po tym wydarzeniu nigdy nie wygrałem wyścigu, więc wygranie Strade Bianche było bardzo jest dla mnie szczególny, a także dobre dla mojej pewności, że wiem, że jestem na nieco wyższym poziomie niż normalnie na wiosnę, zwłaszcza po kontuzji, którą miałem” – wyjaśnia Van Vleuten.

'Starałem się tak bardzo przez osiem lat, aby wiosną być na dobrym poziomie i zawsze byłem dobry, ale nie na poziomie, który mam w maju, czerwcu, lipcu w okolicach Giro czy Mistrzostw Świata.

'Powodem, dla którego tak dobrze jeżdżę, jest to, że dołączyłem do obozu Mitchelton-Scott z chłopakami – wszystkimi wspinaczami i mną! Mój trener w zeszłym roku wysłał mnie tam. Powiedział: „z twoją kontuzją może to będzie dla ciebie miły sposób, żeby trochę nadrobić zaległości”. Ale tyle wycierpiałam, że nie umiem wytłumaczyć, jak bardzo cierpiałam – średnio 200km dziennie z nimi. Podczas gdy wszyscy moi koledzy z drużyny byli na Tour Down Under, ja robiłem zgrupowanie.

'Dla mnie, muszę przyjąć całe cierpienie, więc wszystko, co jest paskudne, okropne i trudne, muszę myśleć, mentalnie to kocham, ponieważ to jest miejsce, w którym mogę coś zmienić. Jakby to był płaski finał, nie mogę zrobić różnicy.

'Kiedy myślę o trudnych częściach, wiem, że na pewno będę cierpieć, ale to jest miejsce, w którym chcę odłożyć młotek. Jest to więc gra mentalna. Jeśli cierpisz, nadszedł czas, aby odejść. Jeśli ja cierpię, to oni cierpią i to jest moment, by zaatakować.

'Wiem, że Ardeny są trudne, ale wciąż do nich dążymy. Kiedy wygrałem Strade Bianche, pomyślałem, że naprawdę to zrobię. Więc jestem naprawdę zmotywowany do trzech wyścigów w Ardenach. Następnie celuję w Giro Rosa, a potem w Mistrzostwa Świata. Biorę też udział w Tour de Yorkshire, a potem zostanę, aby zrewidować trasę.

Szosowe wyścigi Mistrzostw Świata nie są czymś, co bardzo mi odpowiada, tak jak w zeszłym roku, w którym mogłem jechać bardzo ciężko. Ale w tym roku nadal będę do tego dążył. I oczywiście jest próba czasowa. Nie ma kobiety, jeśli mam rację, która trzykrotnie wygrała mistrzostwa w jeździe na czas. Judith Arndt wygrała go dwukrotnie”.

Marta Bastianelli: W pogoni za tęczową koszulką 12 lat po poprzednim zwycięstwie

Obraz
Obraz

Marta Bastianelli jest kobietą, która do tej pory pokonała w tym sezonie, szczególnie jeśli masz do czynienia z jej 300 m przed metą.

Sprinterce pochodzącej z Lazio nie są obce sukcesy, biorąc pod uwagę, że jest obecną mistrzynią Europy i wygrała Mistrzostwa Świata w Stuttgarcie przed Marianne Vos w 2007 roku.

W ciągu ostatnich pięciu lat życie 31-latki było jeszcze bardziej zajęte niż innych kierowców wyścigowych, ponieważ musiała pogodzić wyścigi z macierzyństwem. Po wygraniu Tour of Flanders Bastianelli zrobiła sobie krótką przerwę, aby być z córką Clarissą i wróciła na Amstel Gold Race, gdzie ukończyła wyścig na ósmym miejscu.

Nie bierze już udziału w wiosennych klasykach ani nawet w Tour de Yorkshire, zamiast tego decyduje się na wyścig etapowy w Czechach.

Jednak Bastianelli, podobnie jak wszyscy najlepsi zawodnicy, celuje w Mistrzostwa Świata Yorkshire 2019. Zwycięstwo na Mistrzostwach Świata byłoby historyczne, biorąc pod uwagę, że zostałaby mistrzynią świata 12 lat po swoim ostatnim tytule.

'Nie ścigam się w Liege-Bastogne-Liege ani nawet w Tour de Yorkshire! Bardzo chciałbym ścigać się w Tour de Yorkshire, ponieważ ma tor Mistrzostw Świata i byłbym w stanie go rozpoznać. Jednak będę brał udział w wyścigu etapowym w Gracii.

'Naprawdę lubię ścigać się w Yorkshire, ponieważ drogi są naprawdę wymagające i podobne do wyścigu Amstel Gold Race.

'Nie czuję się tak ukierunkowany jako lider, a inne zespoły szanują naszą pozycję. Jesteśmy małym, rozwijającym się zespołem i będziemy się rozwijać, ale nie boimy się żadnej innej drużyny. Sofia Bertizzolo i Barbara Guarischi były dla mnie dwiema naprawdę ważnymi koleżankami z drużyny na początku sezonu.

'Pracowali wyjątkowo ciężko, pchając się do granic możliwości, a Anushka też tam była w kilku wyścigach.

'Nie było łatwo być mamą i zawodniczką szosową, ale zawsze daję z siebie wszystko w obu zawodach. Moim głównym celem są Mistrzostwa Świata, a na ten sezon staram się być w jak najlepszej kondycji, podążając za wcześniej ustalonym programem wyścigów, który obejmuje jeszcze kilka wyścigów WorldTour.'

Lizzie Deignan jest ambasadorką ubezpieczyciela rowerowego Cycleplan: cycleplan.co.uk

Wywiad Marty Bastianelli jest tłumaczeniem autorki artykułu z języka włoskiego. Został przeprowadzony w

Zalecana: