Annemiek van Vleuten wygrywa kobiecy Strade Bianche 2019 po samotnym ataku

Spisu treści:

Annemiek van Vleuten wygrywa kobiecy Strade Bianche 2019 po samotnym ataku
Annemiek van Vleuten wygrywa kobiecy Strade Bianche 2019 po samotnym ataku

Wideo: Annemiek van Vleuten wygrywa kobiecy Strade Bianche 2019 po samotnym ataku

Wideo: Annemiek van Vleuten wygrywa kobiecy Strade Bianche 2019 po samotnym ataku
Wideo: 🇨🇴 Histórica presentación del equipo femenino @TierraDeAtletas -#GiroDonne22 2024, Kwiecień
Anonim

Znikając na ostatnim odcinku szutrowej drogi, Annemiek van Vleuten nigdy nie wyglądała, jakby została złapana

Annemiek van Vleuten (Mitchelton-Scott) wygrał Strade Bianche 2019 dzięki zdecydowanemu atakowi na ostatni sektor szutrowy, jedną z białych dróg, od której wyścig wzięła swoją nazwę. Pomimo najlepszych wysiłków obrończyni tytułu Anny van der Breggen (Boels-Dolmans) i grupy siedmiu innych kolarzy, przewaga nigdy nie wyglądała na zmniejszanie się na tyle szybko, by uniemożliwić zwycięstwo Van Vleutenowi.

Gdy grupa dotarła do dna ostatniego podjazdu, była już zrezygnowana, patrząc na siebie i walcząc o pomniejsze miejsca.

Strade Bianche 2019: bardzo szybki dzień

Pokonując 136 km asf altowych i białych szutrowych dróg w Toskanii, damskie Strade Bianche 2019 rozpoczęły tegoroczny Women's WorldTour.

Błyskawiczny dzień oznaczał, że przerwa miała problemy z ugruntowaniem swojej pozycji, a peleton wyprzedził najszybszy przewidziany harmonogram organizacji.

Taka była prędkość, z jaką relacje telewizyjne na żywo, oświetlane wokół rękawicy, dołączyły do wyścigów na zaledwie 14 km do mety w Sienie, ale wystarczająco szybko, aby zobaczyć zwycięski ruch.

Van Vleuten wybrała swój moment na atak i odjechała na ostatnim odcinku białej drogi i wkrótce miała spore przepaść nad swoimi niedoszłymi pościgami.

Zadaniem przed Holenderką było trzymanie się z daleka samotnie przez pozostałe 11 km lub więcej. Mając za sobą ograniczoną współpracę, jej przepaść powiększyła się, gdy grupa około ośmiu jeźdźców miała nadzieję, że sprowadzi ją z powrotem.

W grupie pościgowej obecny był obrońca tytułu Van der Breggen jadący w tęczowych pasach Mistrza Świata.

Poza pasami, z dala od żwiru, a teraz na szerokich głównych drogach na skraju Sieny, ścigający widzieli przed sobą Van Vleuten, ale mimo to jej przewaga nie zmniejszała się w trybie pilnym.

Albo kwestionuje swoją własną formę, a więc pracuje dla swojego zespołu, albo jest sfrustrowana tempem pościgu, Van der Breggen można było zobaczyć z przodu grupy, która ją prowadziła. Niezależnie od tego, jej rodak pozornie tylko posuwał się do przodu, a zwycięstwo było zapewnione na długo przed grindowaniem do mety.

Zalecana: