Philippe Gilbert przedłuża kontrakt z Quick-Step Floors, który chce zabrać wszystkie pięć Monumentów
Po zwycięstwie w tegorocznym Tour of Flanders i Amstel Gold Race, Philippe Gilbert udowodnił, że nadal jest w stanie wygrywać największe jednodniowe wyścigi na świecie.
Po tegorocznym odrodzeniu, Philippe Gilbert podpisał przedłużenie kontraktu z Quick-Step Floors, co umożliwiło mu przejście do sezonu 2020.
W ciągu tych dwóch dodatkowych lat Gilbert i jego menedżer zespołu Patrick Lefevere jasno powiedzieli, że głównym celem Belgów będzie wygranie Mediolanu-San Remo i Paryża-Roubaix, a tym samym odniesienie zwycięstwa we wszystkich pięciu Monumentach.
Zwycięstwo we Flandrii w tym roku było pierwszym sukcesem Gilberta od zwycięstwa w Liege-Bastogne-Liege w 2011 roku.
W rozmowie z Het Nieuwsblad Lefevere podkreślił, że Gilbert przedłużył swój kontrakt mając na uwadze te cele.
„Nie chodzi też tak naprawdę o pieniądze, ale o wiele więcej o gole”, dodając, „Phil podpisał nowy dwuletni kontrakt, ponieważ wciąż daje sobie nawet dwa lata, aby wygrać zarówno Primaverę, jak i Paris Roubaix. Wtedy ma wielką piątkę.
Gilbert w przeszłości był bliski zdobycia Milanu-San Remo, zajmując trzecie miejsce zarówno w 2008, jak iw 2011 roku. Jeśli chodzi o Roubaix, Wallonne nie ścigał się z Królową Klasyków od 2007 roku.
Gdyby Gilbertowi udało się ukończyć ten upragniony zestaw, zostałby czwartym kolarzem, który to zrobił, dołączając do innych Belgów Rika Van Looya, Eddy'ego Merckxa i Rogera De Vlaemincka.