Jeden krok dalej: Adam Yates wchodzi all-in za żółty na Tour de France

Spisu treści:

Jeden krok dalej: Adam Yates wchodzi all-in za żółty na Tour de France
Jeden krok dalej: Adam Yates wchodzi all-in za żółty na Tour de France

Wideo: Jeden krok dalej: Adam Yates wchodzi all-in za żółty na Tour de France

Wideo: Jeden krok dalej: Adam Yates wchodzi all-in za żółty na Tour de France
Wideo: МАЛЬДИВЫ, которые в самое сердце. Большой выпуск. 4K 2024, Kwiecień
Anonim

Adam Yates pojedzie na Tour de France w przyszłym miesiącu z nadzieją, że pójdzie o krok dalej

Adam Yates (Mitchelton-Scott) jedzie na Grand Depart Tour de France w przyszły weekend z prawdziwą ambicją do żółtego, podobnie jak jego zespół. Nie stawią się na podium ani na zwycięstwo etapowe, ale na wielką nagrodę w Paryżu.

Po przełomowym, czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej w 2016 r., Yates stale toruje sobie drogę do tytułu pretendenta do klasyfikacji generalnej i teraz nadszedł czas, aby zespół zagrał all-in, aby wesprzeć wspinacza urodzonego w Bury w jego marzeniu sukcesu trasy.

Presja całego zespołu, który wspiera Twoje ambicje, może wystarczyć, aby niektórzy kolarze się rozpadli, ale dla wyluzowanego Yatesa, jego doświadczenia z wyścigów z poprzednich dwóch lat sprawiają, że jest to kolejny dzień w biurze.

„Dwa lata temu zająłem czwarte miejsce, więc byłem tam i to zrobiłem” – powiedział Yates. „Byłem blisko podium, byłem w nim mocno. Walczę codziennie, aby nie było to nowe dla mnie ani dla zespołu.

'Niezależnie od tego, czy będzie to Grand Tour, czy tygodniowe wyścigi, w które bierzemy udział w każdym wyścigu, mamy lidera GC, niezależnie od tego, czy jest to [jego brat bliźniak] Simon, Esteban [Chaves] czy nawet Jack Haig.

'Mamy doświadczenie i wiemy, co robić. To tylko kwestia złożenia tego w całość”.

Wiara Yatesa, że dobrze poradzi sobie w Tourze, podziela jego zespół. Mitchelton-Scott postanowił zapewnić Yatesowi pełny, siedmioosobowy skład zarówno na trudnych pierwszych dziewięciu odcinkach, jak i później w górach.

Ostatecznie ten sprinter Caleb Ewan został pominięty pomimo oczekiwań, że pójdzie, co Yates przyznaje, że jest trudne.

„To dość rozczarowujące dla Caleba” – przyznał Yates. „Byłem z nim w Lake Tahoe po Tour of California na obozie treningowym i wszyscy dobrze ze sobą współpracowali.

'Ale oczywiście kierownictwo zmieniło myślenie i tak to jest. To po prostu oznacza, że jest na mnie większa presja, ale tak naprawdę niewiele się zmienia”.

Pominięcie Ewana w zespole stworzyło miejsce dla specjalistów, którzy mogliby wspierać Yatesa w niektórych aspektach Tour, niezależnie od tego, czy był to były zwycięzca Paris-Roubaix Mat Hayman na bruku 9. etapu, czy Michael Hepburn i Luke Durbridge w drużynowej jeździe na czas.

W górach Yates będzie miał Mikela Nieve świeżo po jego kluczowej roli prawej ręki i bliźniaka Simona na ostatnim Giro d'Italia i wysoko ocenianego australijskiego wspinacza Damiena Howsona.

Pomiędzy nimi są Daryl Impey i Jack Bauer, którzy oferują mnóstwo wspaniałych wrażeń z wyścigów.

Posiadanie wokół siebie silnych kolegów z drużyny będzie kluczowe w trudnym dziewiątym etapie otwarcia, który obejmuje Mur de Bretagne, 35-kilometrową drużynową jazdę na czas i bruk północnej Francji, a Yates zdaje sobie sprawę, że nie będzie to kwestia przegrania wyścigu zamiast wygrywać go na tych etapach.

„Trudno jest zyskać czas w mieszkaniu”, przyznaje. „Chodzi bardziej o ograniczenie strat. Na trzecim etapie jest drużynowa jazda na czas, w której moim zdaniem możemy zbliżyć się do zwycięstwa.

'Nie celuję w żółtą koszulkę wcześnie, ale jeśli tak się stanie, to się stanie. Właściwie byłoby korzystnie nie prowadzić przed górami, ponieważ marnujesz energię, ale oczywiście uhonoruję koszulkę, jeśli tak się stanie.”

Po negocjacjach przez pierwsze dziewięć dni, wyścig zamienia się w góry, w których można spodziewać się mieszanej torby. Mając tylko trzy finiszy na szczycie, organizatorzy Tour starają się nakłonić do ataku z peletonu na początku etapu.

To nie jest bardziej widoczne niż na etapie 17, 65-kilometrowy sprint z Bagneres-de-Luchon do szczytu Col de Portet, który zadebiutuje unikalnym systemem siatki opartym na GC w celu określenia pozycji startowej.

Może to wywołać strach u niektórych zawodników GC, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że zespoły takie jak Movistar planują ścigać się z wieloma opcjami zwycięstwa.

Jednak Yates postrzega to jako potencjalną okazję, by wysunąć na pierwszy plan jego agresywne rzemiosło wyścigowe.

„Jest wiele krótkich, mocnych górskich etapów, które pasują do mnie i dla tych, którzy lubią je rzucać jak faceci z Movistar”, mówi Yates.

'Będą agresywni, ponieważ mają opcje na krótkie górskie etapy, ale z drugiej strony może to zadziałać na moją korzyść. Mógłbym się z nimi pogodzić i poświęcić czas wszystkim innym.'

Jedynym człowiekiem, któremu wszyscy będą szukać czasu, jest broniący tytułu Chris Froome (Team Sky). Chociaż Froome będzie ścigał się po wyczerpującym zwycięstwie na Giro d'Italia w maju, on i jego silna drużyna Team Sky nadal pozostają ulubieńcami bukmacherów, z czym Yates całkowicie się zgadza.

'Wygrał cztery, więc mam nadzieję, że jest faworytem. Gdybym wygrał cztery Wycieczki, chciałbym być faworytem.

Ma silną drużynę i będzie facetem do pokonania.'

Aby uzyskać wszystkie informacje na temat Tour de France, odwiedź nasz pełny przewodnik tutaj.

Zalecana: