The InternationalElles wystartuje również na Everest The Blwch w Walii w walce o parytet płci w kolarstwie
W miarę jak świat kolarski nadal żyje peletonem Tour de France, pokonując 107. doroczne okrążenie Francji, grupa kobiet nadal podkreśla różnice w kolarstwie, dorównując herkulesowym wysiłkom Tour de France z domu.
Każdego roku kobieca amatorska grupa kolarska InternationElles podróżuje do Francji, aby przejechać oficjalną trasę Tour przed mężczyznami w proteście przeciwko brakowi wyścigu kobiet i dalszej nierówności płci w tym sporcie.
Jednakże z pandemią Covid-19 i zasadami kwarantanny uniemożliwiającymi podróże, InternationElles próbują czegoś znacznie trudniejszego w 2020 roku.
Wtorek to trzeci z rzędu dzień czterodniowej sztafety drużynowej kobiet, która trwać będzie 3 470 km. Dzięki temu zawodnicy z Wielkiej Brytanii, Holandii, USA i Australii pokonają dystans tegorocznej trasy w zaledwie cztery dni, a wszystko to ze względu na względny dyskomfort ich trenerów domowych, o których możesz dowiedzieć się więcej tutaj.
A potem, żeby trochę poprawić, pięciu brytyjskich kolarzy pojedzie do Południowej Walii w piątek 4 września na „Everest” The Bwlch, 5% podjazd w dolinie Rhondda, który InternationElles trzeba powtórzyć w sumie 26 razy, aby odhaczyć niezbędne 8,848 m przewyższenia.
Jak wyjaśnia Lou Gibson, globalny menedżer ds. wydarzeń i InternationElle z Marlow, przeciwności losu, jakie napotkał Covid-19, zwiększyły impet podtrzymania kampanii.
„Byliśmy absolutnie zmartwieni, kiedy zdaliśmy sobie sprawę, że pomimo naszych najlepszych wysiłków, nie będziemy w stanie przejechać trasy przed mężczyznami we Francji w tym roku” – powiedział Gibson.
'Ale jesteśmy zdeterminowani i niestrudzenie pracowaliśmy z naszymi partnerami, aby znaleźć sposób, aby uczynić nasze wyzwanie jeszcze trudniejszym, utrzymać kampanię przy życiu i sprawić, by nasze głosy były słyszane.'
Warto również zauważyć, że kobiety biorące udział w wyzwaniu nie są profesjonalistkami. Pochodzą z różnych środowisk, pracują w normalnych zawodach, od marketingu cyfrowego po bycie psychologiem, pracując na rzecz równości w sporcie kolarskim poprzez 10 kluczowych punktów:
- Zmniejsz różnice w wynagrodzeniu w kolarstwie zawodowym – wiele zawodniczek nadal musi utrzymać pracę, aby zapłacić po swojemu, a Women’s Tour to jedyny wyścig, który oferuje parytet finansowy. Płaca minimalna i płatny urlop macierzyński zostaną wprowadzone jako pierwszy środek
- Zajmij się brakiem sponsoringu – jest znacznie mniej kobiecej drużyny, zespoły są mniejsze, więc możliwości jest znacznie mniej
- Zwiększ liczbę wyścigów wyłącznie dla kobiet – zarówno na poziomie zawodowym, jak i amatorskim. Każdy profesjonalny wyścig mężczyzn powinien mieć odpowiednik kobiet, zaczynając od Tour de France
- Wprowadź więcej dłuższych wyścigów kobiet – wydaje się, że istnieje błędne przekonanie na temat tego, do czego zdolne są kobiety jeźdźców
- Zwiększenie relacji w mediach – więcej wyścigów transmitowanych w telewizji, plus relacje w mediach rowerowych
- Większe wsparcie federacji (zarówno krajowe, jak i międzynarodowe) – więcej kobiet na stanowiskach władzy
- Większa dostępność sportu na poziomie podstawowym – większa widoczność tego, jak zacząć
- Eliminacja seksizmu w sporcie - mówienie przez zespoły, aby wyglądać ładnie i zawstydzać ciało
- Udostępnianie większej ilości danych dotyczących wyścigów i treningów dla kobiet
- Przywróć równowagę płci w projektowaniu rowerów, m.in. rowery sprzedawane z męskimi siodełkami w standardzie
Tymczasem w weekend, w sobotę w Nicei odbyła się najbliższa impreza organizowana przez ASO w stosunku do kobiecego Touru, jednodniowy 96-kilometrowy La Course.
Wyścig, który był wcześniej krytykowany przez mistrzynię świata kobiet Annmiek van Vleuten za to, że nie był wystarczająco trudny, wygrała brytyjska zawodniczka Lizzie Deignan z Trek-Segafredo.