Mistrz Tour of Flanders Alberto Bettiol ujawnia, co kupił za swoje wygrane

Spisu treści:

Mistrz Tour of Flanders Alberto Bettiol ujawnia, co kupił za swoje wygrane
Mistrz Tour of Flanders Alberto Bettiol ujawnia, co kupił za swoje wygrane

Wideo: Mistrz Tour of Flanders Alberto Bettiol ujawnia, co kupił za swoje wygrane

Wideo: Mistrz Tour of Flanders Alberto Bettiol ujawnia, co kupił za swoje wygrane
Wideo: Alberto Bettiol Breaks Down His 2019 Tour of Flanders Win 2024, Może
Anonim

Niektórzy kupują krzykliwe samochody, inni drogie zegarki. Zwycięzca Not Tour of Flanders Alberto Bettiol

Zwycięzca niespodzianki Tour of Flanders Alberto Bettiol ujawnił, co kupił za swoją nagrodę pieniężną. Kolarz Education First zgarnął 20 000 euro za wygranie Belgian Monument w kwietniu, przy czym ta suma prawdopodobnie została podzielona między jego sześciu kolegów z drużyny, a także personel.

Na co wydał swoją wygraną, Włoch powiedział Gazzetta dello Sport: „Mój prezent dla siebie? Zmieniłem koła mojego samochodu za 500 euro”.

Żartwy komentarz pojawił się, gdy mieszkaniec Toskanii wypowiadał się bardziej trafnie na temat nagród pieniężnych, a zwłaszcza różnic w peletonie kobiet.

„Pieniądze mają wpływ, ale nie powinieneś o tym myśleć. Jeśli zatrzymasz się i zobaczysz, ile zarabiasz, może nawet nie wyjdziesz i nie jeździsz” – powiedział Bettiol.

'Faktem jest, że zarabiasz na kontraktach, a nie na naprawdę niskich wygranych w wyścigach. Zwycięzca Flandrii zabiera do domu tylko 20 000 euro. A dla kobiet jest jeszcze gorzej, Marta Bastianelli wygrała tylko 1 265 €.

'Niesprawiedliwość, ponieważ walczyła jak ja, jeśli nie bardziej, a kolarstwo kobiet jest teraz ustaloną rzeczywistością.'

Szczegóły kontraktu 26-latka z Education First nie są informacjami publicznymi, ale jest mało prawdopodobne, aby Bettiol znalazł się wśród najlepiej zarabiających w peletonie, zwłaszcza biorąc pod uwagę średni budżet, na którym pracuje jego amerykański zespół.

Podczas gdy płaca Bettiol, która obejmowałaby premie za wygrane, raczej nie zostanie zignorowana, niewielkie nagrody pieniężne oferowane za wygranie niektórych z największych wyścigów kolarskich bledną w porównaniu z innymi sportami.

Weźmy na przykład ostatnie mistrzostwa świata w rugby w Japonii. Za zwycięski bohaterski występ Anglii w półfinale przeciwko Nowej Zelandii każdy gracz otrzymał 41 000 funtów premii wraz z opłatą za występ w wysokości 25 000 funtów, czyli ponad trzykrotnie więcej niż Bettiol zarobił za zwycięstwo we Flandrii.

Gdyby Anglia następnie wygrała finał z RPA, Związek Rugby Football Union zapłaciłby każdemu graczowi 82 000 funtów, w sumie czterokrotnie więcej niż Bettiol w kwietniu i 68 razy więcej niż Bastianelli zarobił na ta sama jazda.

Zdeklarowany „chłopak mamusi”, Bettiol zdaje sobie sprawę, że duże premie i zdrowe konta bankowe to jednak nie wszystko.

Po wygraniu solówki w Oudenaarde po ataku na Oude Kwaremont, porzucając przy tym Petera Sagana i Mathieu van der Poela, jego występ był dowodem na to, co potrafi jako zawodnik i podziękowaniem dla tych którzy wspierali go do tej pory.

„Teraz wiem, że mogę walczyć na równi z najlepszymi na świecie” – powiedział Bettiol. „I dzięki tej wygranej odpłaciłem – nawet jeśli nie w całości – mojej rodzinie, drużynie i ludziom, którzy zawsze byli mi bliscy.”

Zalecana: