Tissot jest teraz odpowiedzialny za sprawdzanie najbliższych finiszów we wszystkich największych wyścigach kolarskich z typową dla Szwajcarii wydajnością
Dokładność pomiaru czasu podczas największych wyścigów kolarskich to coś, co zarówno fani, jak i zawodnicy mogą się zgodzić co do wagi. No chyba, że jesteś Warrenem Barguilem.
Przekraczając linię 9. etapu Tour de France 2017 z rękami w powietrzu, Barguil myślał, że odniósł ciężkie zwycięstwo.
Rzucając się na linię obok niego, Rigoberto Uran, który jechał ostatnią część etapu, utknął w swoim najtrudniejszym sprzęcie i został zmuszony do zakończenia sprintu z daleka.
Barguil doszedł nawet do przemówienia we francuskiej telewizji, dopóki nie przerwano mu – podczas transmisji na żywo – i powiedziano mu, że faktycznie został pobity z najmniejszym marginesem, a wygrana należała do Urana.
Za tym wynikiem stał Tissot, ze swoimi zaawansowanymi technologicznie zegarami i kamerami na mecie. Dzięki kamerom rejestrującym 10 000 klatek na sekundę, obrazy przesłane z kamer do komputerów pomiaru czasu pokazały, że to najlepsza zewnętrzna krawędź przedniej opony Urana, która jako pierwsza przekroczyła linię mety – po prostu.
Biedny Warren, ale poklepał się po plecach za dokładność operacji pomiaru czasu Tissota. Szwajcarski producent zegarków jest teraz odpowiedzialny za pomiar czasu w wielu różnych wyścigach na drogach i torze, ale najważniejszym z nich są trzy Grand Tours.
Dodanie Giro d'Italia przed jego pierwotnymi datami w maju oznacza, że Tissot będzie ogłaszał wyniki we Włoszech podczas przerwanego wydarzenia w październiku, na trwającym Tour de France i później zaplanowanym Vuelta Espana.
„Kiedy coś robimy w Tissot, lubimy robić to dobrze” – wyjaśnia Sylvain Dolla, dyrektor generalny Tissot. „Jeśli idziemy ze sportem, lubimy to robić dobrze i lubimy mieć pełny zasięg tego sportu.
'Wolimy skoncentrować się na niewielkiej liczbie sportów i w pełni je objąć. Teraz mamy Tour de France, Giro i Vueltę, jasne jest, że Tissot jest wzorcowym chronometrażystą i wzorcową marką zegarków w świecie kolarstwa.
„Dzięki Mistrzostwom Świata naprawdę całkowicie omawiamy ten sport”, dodaje Dolla.
Tour de France 2020 został dwukrotnie przełożony i wiele osób zastanawiało się, czy w ogóle będzie w stanie kontynuować. W chwili pisania tego tekstu Primoz Roglic dzieli trzy etapy od stania na najwyższym stopniu podium w Paryżu i wygląda na to, że wyścig dobiegnie końca.
Jednak to nie przypadek, że tak się stało, nawet jeśli pozytywny test dyrektora wyścigu Christiana Prudhomme na koronawirusa w pierwszym dniu odpoczynku wykazał, że mogą wystąpić naruszenia. Wyścig przebiegał w bezpiecznej biologicznie bańce najlepiej jak potrafi, często utrudniany przez idiotów 'fanów' krzyczących w twarze przejeżdżających kolarzy.
'Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że Tour de France to pierwsze duże międzynarodowe wydarzenie sportowe po dniach Covid. Ale oczywiście zasady się zmieniły” – mówi Dolla.
'Organizator Tour de France i nasi ludzie na miejscu są bardzo ostrożni w obecnej sytuacji pandemicznej i dlatego musimy przestrzegać bardzo surowych zasad. Na przykład zespół, który mierzy czas, będzie w bańce bez dostępu od nas ani dziennikarzy, a to ma zapewnić, że są w „trybie bezpiecznym” wraz z sędziami i sportowcami, którzy ścigają się.”
Alain Zobrist, szef Tissot's Swiss Timing, chętnie rozwinie tę kwestię. „Oczywiście priorytetem jest ochrona naszych sędziów mierzących czas. Nie tylko nasi chronometrażyści, ale oczywiście także zawodnicy i świta, a także cała karawana Touru.
'Nasze nawyki pracy ewoluowały, nasi mierzący czas nosili maski i rękawiczki. Zostały one przetestowane przed przejściem do pierwszego etapu zwiedzania, a następnie codziennie używamy produktów dezynfekujących do czyszczenia naszego sprzętu i naszych miejsc pracy.
„Istnieje wiele środków, które zostały wprowadzone w celu ochrony tej bańki przed zainfekowaniem wirusem”, dodaje Zobrist.
Dzięki chronometrażerom znajdującym się w bańce wyścigowej, codzienne funkcjonowanie pomiaru czasu wyścigu nie będzie miało tak dużego wpływu, jak mogłoby być.
„To [jak działają w chacie pomiaru czasu] w ogóle się nie zmieni” – mówi Zobrist. „Nastąpiła niewielka zmiana pod względem liczby osób, które można przewieźć w jednym pojeździe, ale poza tym wszystko jest absolutnie w porządku i nie ma większych zmian w naszej działalności”.
Ta operacja polega na dokładnym wyczuciu czasu i wykończeniu zdjęć. Aparat fotograficzny do wykończenia został użyty na końcu 18. etapu, aby oddzielić dwóch kolegów z drużyny, a nie rywali, gdy para Team Ineos Grenadiers, czyli Michał Kwiatkowski i Richard Carapaz, przekroczyła linię ramię w ramię.
Poza tym Dolla wie, dlaczego czas Tissota jest tak zaufany. „Jesteśmy szwajcarską firmą, więc wiadomo, że jesteśmy neutralni. Jesteśmy znani nie tylko z kompetencji w pomiarze czasu, ale także z naszej neutralności” – śmieje się.

Oczywiście Tissot jest przede wszystkim producentem zegarków, więc aby uczcić swoją obecność w świecie kolarstwa, wypuścił pamiątkowy zegarek: nowy Tissot Supersport Tour de France 2020.