Po zdominowaniu wyścigu do lat 23 Tom Pidcock przesyła wygraną na Stravę bez KOMów
Po koronacji na mistrza Wielkiej Brytanii poniżej 23 lat, Tom Pidcock przesłał swoją jazdę na Stravę, ale nie był w stanie zdobyć żadnych KOMów.
18-latek zagrał dominujący występ, aby dodać tytuł U23 do swojego tytułu juniora zdobytego w zeszłym roku, pokonując odpowiednio Bena Turnera i Dana Tuletta na drugim i trzecim miejscu.
Jednak w drodze po tytuł mistrza świata, aktualny mistrz świata juniorów w przełajach nie był w stanie pokonać żadnego króla gór Strava King of the Mountains na trasie o długości 2,4 km w swojej mistrzowskiej jeździe, musiał zadowolić się 49. najszybszym wyścigiem na kursie.
To niespodzianka, biorąc pod uwagę szybkość i agresję, z jaką Yorkshireman uderzył wczoraj w wyścig.
W ciągu 50-minutowego wyścigu Pidcock zdołał osiągnąć średnią 22,3 km/h, osiągając 18,9 km przez cały wyścig.
Pomimo błotnistej trasy i przeszkód, które przeskoczył króliczek Pidcock, młody zawodnik zdołał nawet rozpędzić się do imponującej prędkości 43,9 km/h.
Ten najnowszy tytuł dodaje i tak już imponujących dłoni kierowcy zarówno na drodze, jak i w błocie.
Pidcock dodał ten tytuł U23 do swojego obecnego mistrza świata juniorów w kolarstwie przełajowym i szosowym w jeździe na czas, a także do swoich juniorskich tytułów w przełajach europejskich i krajowych z zeszłego roku.
W zeszłym roku Pidcock przeszedł również na zawodowstwo z Telenet-Fidea Lions, zespołem wielokrotnego mistrza świata crossowego Svena Nysa, podpisując jednocześnie kontrakt z Team Wiggins na sezon szosowy 2018.