Fernando Gaviria z Quick-Step Floors odniósł swoje drugie zwycięstwo w Giro d'Italia 2017, wygrywając sprint grupowy na piątym etapie
Fernando Gaviria (Quick-Step Floors) wygrał swój drugi etap Giro d'Italia 2017 w niesamowitym sprincie grupowym na ulicach Messyny po idealnie zmierzonym późnym prowadzeniu przez swój zespół.
Jakub Mareczko (Wilier-Triestina) zajął drugie miejsce, a Sam Bennett (Bora-Hansgrohe) zajął trzecie miejsce.
W Pedarze rozpoczął się 157-kilometrowy etap, a ucieczka, składająca się z zaledwie dwóch kolarzy, zajęła zaledwie kilkaset metrów.
Maciej Paterski (CCC) i Evgeny Shalunov (Gazprom) byli dwoma uciekinierami, a dzięki gwarantowanym sprintom grupowym większość zespołów była zadowolona, że pozwoliła im podjechać pod górę i uzyskać prowadzenie – aczkolwiek takie, które nigdy zwieńczone 4 minuty.
Z nieco mniej niż 20 km do przejechania i gdy wyścig wkroczył do mety w Mesynie, obaj zostali połknięci przez grupę, której przewodził zespół Lotto-Soudal Andre Greipela wraz z Oricą Caleba Ewana. Scott i miejscowy chłopak Vincenzo Nibali, Bahrain-Merida.
Trasa przeszła przez linię mety na 7 km przed wjechaniem na ostatnią pętlę mety, ale Luka Pibernik z Bahrain-Merida nie zdał sobie z tego sprawy i po zaatakowaniu na tym, co uważał za ostatni kilometr, usiadł z rękami w górze.
Grupa, ścigająca się z tyłu z 7 km przed końcem, wkrótce minęła nieszczęsnego jeźdźca, a wyprowadzające pociągi wkrótce znalazły się na swoim miejscu.
Lotto i Orica odegrały kluczową rolę w osiągnięciu tempa w finale, z grupą ułożoną ze wskazaniem szybkości, ale to Quickstep Floors przechytrzyło wszystkich i spóźniło się, by przywieźć Gavirię, prowadzoną przez Maxa. Richeze, do przodu, kiedy tego potrzebował.
Irlandczyk Sam Bennett otworzył sprint i przez kilka chwil wyglądało na to, że może się utrzymać, ale Gaviria zdołał go ominąć na ostatnich kilku metrach, z bardzo szybkim Mareczką, który również pokonał Bennetta na drugim miejscu.