Mój idealny rok na rowerze

Spisu treści:

Mój idealny rok na rowerze
Mój idealny rok na rowerze

Wideo: Mój idealny rok na rowerze

Wideo: Mój idealny rok na rowerze
Wideo: Gibbs x Kiełas - Piękny świat (prod. Gibbs x Druid) 2024, Kwiecień
Anonim

Gdybyś mógł spędzić cały rok jeżdżąc w najlepszych wyścigach kolarskich na świecie, jakie wydarzenia byś wybrał?

Myśl ta przyszła do mnie po raz pierwszy, gdy patrzyłem na namalowanego fallusa zdobiącego boczną drogę w Normandii podczas długiej podróży z Cherbourga do Barcelony zeszłego lata.

Przypomniałem sobie mięso i dwa wege graffiti z Grand Départ podczas zeszłorocznego Tour de France. Przejażdżka nad nim stanowiła dwupalcowy ukłon w stronę szarego życia, które wielu z nas prowadzi od dziewiątej do piątej.

To uczucie potrzeby ucieczki na rowerze powróciło do mnie podczas niedawnej premiery książki zatytułowanej Ultimate Étapes autorstwa pisarza rowerowego Petera Cossinsa.

W książce Cossins stworzył teoretyczną trasę koncertową po Europie, obejmującą 25 kultowych etapów profesjonalistów, czerpiąc z jego doświadczeń zarówno jako pisarza, jak i kolarza.

Załączone tratwy wywołujących zachwyt zdjęć Jereda i Ashley Gruber sprawiły, że swędziało mnie swędzenie na moją własną dłuższą przygodę na dwóch kołach.

Twój własny Grand Tour

Co jeśli, pomyślałem, wziąłeś koncepcję Cossinsa i zastosowałeś ją na scenie globalnej? Co by było, gdybyś mógł po prostu rzucić wszystko na rok i pojechać na swój własny Grand Tour dookoła świata, śledząc najważniejsze wyścigi i sporty na swoim rowerze?

Zarejestrowałbyś się szybciej, niż możesz powiedzieć Jeremy Clarkson. Od razu zacząłem planować trasę.

Podczas gdy zdecydowana większość profesjonalnych wyścigów odbywa się w pedałowych sercach Francji, Hiszpanii i Włoch, wyścigi WorldTour odbywają się teraz w 15 krajach – rozciągając się od Australii po Kanadę. W 2017 roku do imprezy dołączą wydarzenia w USA i na Bliskim Wschodzie.

Z kilkoma milami treningowymi napędzanymi indykami w torbie, zacząłbyś w Adelajdzie z Tour Down Under pod koniec stycznia, zanim pojedziesz na imprezę Great Ocean Road (zrzucając swoją casquette do Cadel Evans), a potem być może złapiesz prom Spirit of Tasmania z Melbourne, aby naśladować Richiego Porte i Camerona Wurfa na jednym z ich szalonych 250-milowców.

Zapomnij o Katarze, Abu Zabi i Omanie w lutym – większość ludzi to zrobi. Zamiast tego pojadę prosto do Portugalii na Volta ao Algarve, a następnie pojadę do Francji na start Paryż-Nicea 5 marca.

Gdy już ścigasz słońce na południowe wybrzeże, to tylko krótki skok w bok, aby złapać sprint na torze Mediolan-San Remo 18-go.

Czas klasyki

Następnie wracamy na północ na kilka ponurych tygodni w Belgii, zagłębiając się w sportowców Flandrii i Roubaix, a następnie spędzając czas z Holendrami pijącymi Amstel i jedzącymi pasztet z Ardenów w kwietniu.

Czas podjęcia decyzji w maju: zabierz rower do Włoch na stulecie Giro d’Italia lub wyjedź do Stanów, aby spróbować Tour of California? Decydując się na to drugie, możesz wcisnąć się w amatorski epicki rajd Trans-Am, słuchając aktualizacji Dauphiné podczas pedałowania 4 000 mil przez Amerykę.

Kto wie – może do tego czasu Tour de Trump znów się rozpocznie?

Powrócisz do Europy w lipcu i będziesz mógł naśladować Tima Moore'a, jeżdżąc w cieniu na każdym etapie Tour de France.

Do tej pory będziesz zsynchronizowany z Alejandro Valverde, więc szkoda byłoby nie wziąć udziału w wyścigu transkontynentalnym o długości 4 000 km, który w tym roku obejmuje punkt kontrolny na słynnym podjeździe, który mogłeś przegapić podczas Giro: Monte Grappa (nie mylić z podłym ponczem owocowym, jakim jest Del Monte Grappa).

Teraz w doskonałej formie, będziesz wciskać się w konkurencyjny wyścig na Haute Route Pyrenees w dniach 13-19 sierpnia, zanim obejrzysz akcję Vuelta w różnych hotspotach w całej Hiszpanii.

Wojna światów

Nadal chcesz więcej? W takim razie wyskocz na diabelskie wyzwanie Rapha Cent Cols w Pirenejach przed przestojem Scandi w Norwegii podczas Mistrzostw Świata w Bergen od 16 do 24 września.

Kiedy opadłe liście zapychają twoje metaforyczne błotniki, wybierz Lombardię na ostatni w tym sezonie Monument na początku października, a potem coś zupełnie nowego: wycieczkę do Afryki na Tour of Rwanda w listopadzie (gdzie w 2016 roku tłumy umieszczały tych opuszczonych). Światy Doha do wstydu).

Geograficznie rzecz biorąc, będziesz wtedy na tym samym kontynencie w ostatniej fazie swojego roku przerwy: trening zimowy z zawodowcami na Wyspach Kanaryjskich i trochę słońca w ostatniej chwili przed odpowiednio chłodnymi Świętami Bożego Narodzenia w Blighty i trochę więcej -potrzebna korekta.

Co myślisz o wyborze Felixa? Jakieś inne wyścigi, które umieściłbyś w swoim wymarzonym kalendarzu kolarskim? Zostaw komentarz i daj nam znać!

Zalecana: