Mniej cętkowany klasyk w metalu lat 2000, który przypomina nam, dlaczego kochamy rowery
Bianchi Matta S9 Titanium to rower tak rzadki jak kurze zęby. Został wyprodukowany przez legendarną włoską markę w późnych latach dwudziestych przy użyciu „materiału na całe życie, a nie tylko na Boże Narodzenie” tytanu, którego po prostu nie widać w normalnych rowerach.
W rzeczywistości, zanim właściciel i ogólny kolekcjoner rowerów Jamie Anderson wyciągnął rower ze swojej szopy w hotelu Flandrien w Brakel we Flandrii – którego jest współzałożycielem i właścicielem – przyznam, że nigdy nie nawet słyszałem o Matta S9.
Proste wyszukiwanie w Google sugeruje, że możesz mieć szansę na znalezienie takiego w Stanach Zjednoczonych i Japonii, ale w Europie? Nic. Jeśli chcesz, będziesz musiał trzymać kciuki, że pojawi się na rynku wtórnym.
Na szczęście dla Andersona, dokładnie tak się stało. Ten kupił z drugiej ręki od belgijskiego architekta z Liège – byłego architekta z pasją do lepszych rzeczy w życiu, który kupił Mattę jako niestandardową konstrukcję bezpośrednio od Bianchi w 2008 roku.
Jednak bóle krzyża w połączeniu z agresywną geometrią roweru oznaczały, że nie mógł już na nim wygodnie jeździć. Wstyd dla niego, błogosławieństwo dla Jamiego.
Na ogół rowery szybko się umawiają. Spójrz tylko wstecz na 2012 i zwycięzcę Tour de France Bradleya Wigginsa, Pinarello Dogma. Rower wygląda na stary. A jednak, mimo że został zbudowany w 2008 roku, Matta S9 wygląda na to, że mógł wczoraj uruchomić fabrykę. Oto tytan dla Ciebie: ponadczasowy.
Ramka naprawdę jest najważniejszą częścią konstrukcji. Uważa się, że ta iteracja ramy Matta S9 Ti była wynikiem współpracy Bianchi z niezależnym producentem rowerów Passoni, choć nie jest to zweryfikowane.
Na pewno wiemy, że jest dostępny w różnych rozmiarach od 49 cm do 62 cm lub w niestandardowej geometrii. Bianchi wykonał projekt, Passoni prawdopodobnie produkcję. W tej konkretnej konstrukcji, która mierzy blisko ramy 53,5 cm, możesz zobaczyć dłuższą rurę górną z krótką rurą czołową i rurą dolną dla agresywnej pozycji.
Kiedy Anderson kupił rower, był on wyposażony we własny widelec z włókna węglowego Bianchi, ale ze względu na jego wagę zamienił go na lżejszą opcję karbonową Easton EC90.
Rower został zbudowany z Campagnolo Super Record (cokolwiek innego byłoby herezją, prawda?) i od tego czasu ma korbę Rotor 3D z tarczami 52/36 i miernik mocy Power2Max, który jest dopasowany, gdy Anderson używa roweru do wyścigów.
Będąc rowerem z 2008 roku, zauważysz hamulce szczękowe Super Record firmy Campagnolo, które dla nas są zgodne z ponadczasowością roweru. Podobnie jak koła – nieoznakowane obręcze firmy Miche na piastach Chrisa Kinga uzupełnione oponami Continental GP 4000 o średnicy 25 mm, idealne na temperamentne belgijskie nawierzchnie drogowe.
Aby zmniejszyć wagę, zastosowano również karbonową sztycę z serii Ritchey World Championships i karbonowy mostek Thomson. Wykończenie obejmuje zestaw koszyków na bidon Trivio z surowego węgla oraz siodełko Selle Italia Filante.
W sumie cała konstrukcja przechyla wagę na mniej niż 7 kg. Nieźle jak na 13-letni rower tytanowy…
Ramka: Bianchi Matta S9 Ti
Zestaw słuchawkowy: Nadzieja
Koła: Nieoznaczone karbonowe koła Miche
Przesunięcie: Campagnolo Super Record
Korba: Wirnik 3D z miernikiem mocy Power2Max
Kierownica: Ritchey Classic EvoCurve
Rdzeń: Węgiel Thompsona
Sztyce: Ritchey World Champions carbon
Opony: Continental GP 4000
Siodło: Selle Italia Filante