Tour de France 2019: Viviani wygrywa sprint na 4. etapie po doskonałym prowadzeniu przez Deceuninck-QuickStep

Spisu treści:

Tour de France 2019: Viviani wygrywa sprint na 4. etapie po doskonałym prowadzeniu przez Deceuninck-QuickStep
Tour de France 2019: Viviani wygrywa sprint na 4. etapie po doskonałym prowadzeniu przez Deceuninck-QuickStep

Wideo: Tour de France 2019: Viviani wygrywa sprint na 4. etapie po doskonałym prowadzeniu przez Deceuninck-QuickStep

Wideo: Tour de France 2019: Viviani wygrywa sprint na 4. etapie po doskonałym prowadzeniu przez Deceuninck-QuickStep
Wideo: Tour de France Stage 4 highlights: Viviani in seventh heaven 2024, Kwiecień
Anonim

Włoch wygrywa dwa w ciągu dwóch dni dla swojego belgijskiego zespołu, udowadniając, że jest najszybszym sprinterem w wyścigu

Doskonałe prowadzenie z Deceuninck-QuickStep umożliwiło Elii Viviani pierwsze w karierze zwycięstwo etapowe w Tour de France, ponieważ był najlepszym ze sprinterów na 4. etapie

Włoch okazał się zbyt szybki dla swoich rywali, gdy biegle podążał za kolegami z drużyny Michaelem Morkovem i Maxem Richeze do ostatnich 150 m, pokonując Alexandra Kristoffa (ZEA Team Emirates) na drugie miejsce i Caleba Ewana (Lotto-Soudal) na drugie. trzeci.

Słaba pozycja sprawiła, że faworyt przed etapami Dylan Groenewegen zadowolił się mniejszymi miejscami, podczas gdy późny wzrost Ewana zepchnął Petera Sagana (Bora-Hansgrohe) z podium.

Victory for Viviani to najnowszy zawodnik, który zwyciężył we wszystkich trzech Grand Tourach po swoich poprzednich wynikach w Giro d'Italia i Vuelta a Espana.

Pomaga to również odciążyć 30-latka, który w maju wrócił ze swojego rodzinnego Giro bez zwycięstwa, jednocześnie kontynuując dobrą atmosferę swojej belgijskiej drużyny, która odniosła drugie z rzędu zwycięstwo etapowe.

Jeśli chodzi o prowadzenie w wyścigu, wszystko pozostało takie samo, ponieważ kolega z zespołu Viviani Julian Alaphilippe utrzymał żółty kolor od Wouta van Aerta z Jumbo-Visma i Stevena Kruijswijka, którzy zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce.

Powrót do biznesu

Po wszystkich ekscytacjach związanych z wyczynami Juliana Alaphilippe na etapie 3, kiedy to nie tylko wszedł na scenę, ale także w żółtej koszulce, wyścig wyglądał na gotowy do powrotu do normalności na etapie 4.

Płaski dzień dla sprinterów, długi 213,5-kilometrowy slog z Reims do Nancy czekał peleton. Tylko dwie skategoryzowane podjazdy na trasie, wydawało się, że cały dzień będzie zarezerwowany na ostatnie kilometry do miejsca narodzin emerytowanego legendarnego francuskiego piłkarza Michela Platiniego.

Przy tak beżowym torze w ofercie tylko trzech kolarzy zdecydowało się ugryźć kulę i dołączyć do ucieczki. Byli to Michael Schar z CCC Team i duetu Wanty-Gobert Yohan Offredo i Frederik Backaert.

Powoli wydobyli przewagę, która została przywrócona wolą peletonu. Jedynym punktem godny uwagi przez pierwsze 150 km było to, że Viviani zdobyła pozostałe punkty w premii pośredniej po tym, jak prowadząca trójka zdołała wybić pierwszy trzy miejsca.

Przed znacznikiem 40 km przed metą peleton uciekł na odległość wąchania, pozwalając im dyndać do przodu z przewagą 50 sekund, którą można pokonywać.

Wiodącymi występami na froncie byli Lotto-Soudal, Deceuninck-Quickstep i Jumbo-Visma, wszyscy biorąc pod uwagę szanse ich sprinterów na finisz dnia, pierwszy, który był naprawdę odpowiedni dla ciężkich mężczyzn wyścigu.

Dopiero na ostatnich 16 kilometrach przerwa została zwinięta, co jest świadectwem wysiłków trio, zwłaszcza Schara, który był ostatnim człowiekiem, który został złapany.

Drużyna Słonecznej Sieci podkręciła tempo na 15 km przed metą, prawdopodobnie próbując utrudnić wyścig, jednak blokowy wiatr w przód sprawił, że ich wysiłek był podwójnie trudny.

Lilian Calmejane z Direct Energie wziął lot na ostatnich 11 km, jeśli w ogóle, aby dać zespołom sprinterów większą przewagę, chociaż jego przewaga nigdy nie była znaczna. W końcu został złapany, a o scenie zadecydowali szybcy mężczyźni.

Zalecana: