UCI zamyka sprawę, w której firma Moscon umyślnie wpadła na Sebastiana Reichenbacha

Spisu treści:

UCI zamyka sprawę, w której firma Moscon umyślnie wpadła na Sebastiana Reichenbacha
UCI zamyka sprawę, w której firma Moscon umyślnie wpadła na Sebastiana Reichenbacha

Wideo: UCI zamyka sprawę, w której firma Moscon umyślnie wpadła na Sebastiana Reichenbacha

Wideo: UCI zamyka sprawę, w której firma Moscon umyślnie wpadła na Sebastiana Reichenbacha
Wideo: A Spectacular Crash | UCI Track Champions League Highlights | Eurosport 2024, Może
Anonim

Sprawa zamknięta przez organ zarządzający kolarstwem, gdy Moscon przygotowuje się do wsparcia Froome'a podczas Tour de France

Gianni Moscon (Team Sky) nie zostanie objęty sankcjami ze strony komisji dyscyplinarnej UCI badającej, czy Włoch celowo zepchnął Sebastiana Reichenbacha (Groupama-FDJ) na Tre Valli Varesine 2017, powodując wypadek.

Powtarzano, że kolarz Team Sky celowo popchnął ramię Reichenbacha w peletonie, powodując upadek szwajcarskiego kolarza i złamanie łokcia i biodra.

Reichenbach twierdził, że Moscon działał w „zemście” za tweet podkreślający rasistowskie nadużycia, jakich Moscon poddał ówczesnemu koledze z drużyny Reichenbacha, Kevinowi Rezie, na Tour de Romandie wcześniej w tym sezonie.

Jednak, jak donosi Gazzetta dello Sport, połączenie zeznań innych zawodników i brak dowodów wideo doprowadziło UCI do wniosku, że dowody nie zostały ujawnione, aby sugerować, że Moscon celowo spowodował katastrofę Reichenbacha i w związku z tym nie poniosą żadnych opłat.

W przypadku uznania go za winnego Włoch mógłby spotkać się z zakazem na okres od sześciu do 12 miesięcy, co wykluczyłoby go z rywalizacji o skład Team Sky w Tour de France, do którego teraz oczekuje się, że zostanie wybrany.

Cyclist rozmawiał z UCI, który stwierdził, że nie jest w stanie przedstawić oficjalnego oświadczenia, ale potwierdził, że sprawa została odrzucona. Zespół Sky skomentował jednak sytuację.

„Team Sky z zadowoleniem przyjmuje decyzję UCI o umorzeniu sprawy przeciwko Gianniemu Mosconie”, czytamy w oświadczeniu zespołu.

„To był długi proces, podczas którego niezależny panel wysłuchał dowodów od wszystkich stron i stwierdził, że nie ma sprawy do odpowiedzi” – dodał rzecznik zespołu.

'To były poważne zarzuty, które Gianni i zespół zawsze mocno kwestionowali. Popieramy Gianniego i ma nasze pełne poparcie. Cieszymy się, że może teraz zacząć ścigać się z linią narysowaną teraz w tym odcinku.”

Raport Gazzetta zacytował Nicola Graffurini della Sangemini, zawodnika Team Amore e Vita, który powiedział: „Nikt nie poszedł złożyć skargę do Moscon, podczas gdy jeśli kolarz celowo powoduje upadek innego kolarza, powstaje coś w rodzaju buntu przeciwko niemu lub przynajmniej ludzie idą i proszą go, aby się wytłumaczył.

'Nie miałem wrażenia, że stało się coś dziwnego.'

Czy zeznanie świadka Graffuriniego było kluczowe dla decyzji UCI, pozostaje niejasne.

Innym kluczowym świadkiem był kolega Moscona z Team Sky, Kenny Ellisonde, który również jeździł na FDJ Reichenbacha przez sześć sezonów.

Moscon ma nadzieję, że zamknięcie tej sprawy w końcu nakreśli linię pod kontrowersyjnym sezonem 2017, w którym Włoch został uznany za winnego nadużyć rasowych podczas Tour de Romandie, za co Team Sky zawiesił go na sześć tygodni.

Kierowca został następnie zdyskwalifikowany z wyścigu drogowego Mistrzostw Świata w Bergen w Norwegii po tym, jak nielegalnie wziął holowanie ze swojego włoskiego samochodu zespołu.

Zalecana: