Chris Froome znów na żółto, gdy Michael Matthews wygrywa etap 14 Tour de France

Spisu treści:

Chris Froome znów na żółto, gdy Michael Matthews wygrywa etap 14 Tour de France
Chris Froome znów na żółto, gdy Michael Matthews wygrywa etap 14 Tour de France

Wideo: Chris Froome znów na żółto, gdy Michael Matthews wygrywa etap 14 Tour de France

Wideo: Chris Froome znów na żółto, gdy Michael Matthews wygrywa etap 14 Tour de France
Wideo: BREAKAWAY BRILLIANCE | MICHAEL MATTHEWS WINS STAGE 14 OF THE 2022 TOUR DE FRANCE! 2024, Kwiecień
Anonim

W ekscytującym finale Michael Matthews odniósł wspaniałe zwycięstwo w Rodez, gdy Froome i Aru ponownie zamienili się miejscami

Michael Matthews wygrał 14.etap Tour de France 2017, pokonując kolejny trudny finisz, ale GC ponownie doświadczył nieoczekiwanych wstrząsów, gdy Chris Froome przejął prowadzenie po Fabio Aru.

Gdy wyścig zmierzał na wschód z dala od Pirenejów, ten etap był kontrolowany przez zespoły, które były żywotnie zainteresowane zwycięstwem etapowym, więc dzisiaj nie chodziło o GC, ale złe ustawienie na ostatnich kilometrach kosztowało Aru niezbędne czas i żółtą koszulkę.

Chociaż nie tak ostry jak czwartkowy etap do Peyragudes, rampa do mety w Rodez była stroma i oznaczała, że nie była to trasa dla czystych sprinterów.

To był prawdziwy pokaz siły ze strony Matthewsa, który pokonał Grega Van Avermaeta z BMC i Edvalda Boassona Hagena (dane wymiarowe)

Wszyscy pozostali faworyci wyścigu bezpiecznie przekroczyli linię w głównym pakiecie, więc poza zmianą na Maillot Jaune, reszta tabeli liderów pozostała nienaruszona.

To niewiarygodne, że Chris Froome prowadzi teraz Fabio Aru o 19 sekund, podczas gdy Romain Bardet pozostaje trzeci z 23 sekundami. Rigoberto Uran (29 s) i Mikel Landa (1 min 17 s) zamykają pierwszą piątkę.

Jak rozegrał się etap 14

Dzięki faworytom wyścigu oszczędzającym nogi na bitwę królewską w Alpach za kilka dni i zaledwie dwóch krótkich podjazdach kat. 3, ten 181,5-kilometrowy etap z Blagnac do Rodez prawdopodobnie nie będzie miał wiele wpływ na GC, ale jak to często bywa na Tour De France, nie zawsze idzie do scenariusza.

Głównie pofałdowane drogi były okazją do przerwy, by trzymać się z daleka, a we wczesnym ruchu ponownie znalazł się Thomas De Gendt z Lotto Soudal, wraz z Thomasem Voecklerem (Direct Energie), godnym uwagi sojusznikiem i ciosem, który pomógł stworzyć lukę.

LottoNL-Timo Roosen z Jumbo, Maxime Bouet z Fortuneo-Oscaro, a niedługo potem Reto Hollenstein z Katushy-Alpecin, który samotnie zjechał z peletonu, zapewnili pięcioosobową ucieczkę, która szybko zyskała ponad 2 minuty przewagi.

BMC jako pierwsi rzucili kolarzy na przód peletonu i trzymało mocno wodze nad czasem, wyraźnie myśląc, że Greg Van Avermaet krzyczy, że powtórzył swoje zwycięstwo etapowe z 2015 roku na tym samym mecie do Rodez.

Sunweb również aktywnie kontrolował sprawy dla swojego człowieka, Matthewsa.

Na pierwszym premii premii na 55,5 km przerwa zgarnęła większość oferowanych punktów, ale gdy peleton się zbliżył, nadal zielona koszulka, Marcel Kittel z Quick-Step, odskoczył od Matthewsa, aby go wytrzeć. zebrać resztki, nadal podkreślając swoją władzę nad klasyfikacją punktów.

Przerwa nigdy nie pozwoliła zbudować znaczącej przewagi, rzadko dłuższej niż dwie minuty, a stale obecne niebezpieczeństwo bocznego wiatru oznaczało, że zawsze był czujny peleton ścigający.

Bahrain-Merida dodała dalszą pomoc z przodu stada pościgowego, najprawdopodobniej pracując nad szansami Sonny'ego Colbrelli (Bahrain-Merida).

Z powodu stagnacji czasu i tylko 50 km do przejechania, wyścig przebiegał w schematyczny sposób i bardzo czuło się, jakby ucieczka była zawieszona do wyschnięcia, a peleton tylko grał w czekanie, gotowy do skoku, gdy tylko uzna, że nadszedł właściwy czas.

Podjazd Côte du viaduct du Viaur po 131km (2,3km; śr. 7%) minął bez znaczącego wpływu na kształt wyścigu z przodu.

To była inna historia nad Côte de Centrès po 145 km (2,3 km ave 7,7%).

Na szczycie ucieczka skurczyła się do dwóch, ponieważ Voeckler i De Gendt zaczęli wyczuwać możliwość zmierzenia się z etapami i naprawdę przyspieszyli tempo, przez co peleton musiał być bardzo uważny, aby utrzymać duet na kontrolowana przerwa.

Atak De Gendta, na niewiele ponad 30 km do przebycia, przyprawił wszystko ostro, wywołując zamieszanie w pościgu, który szybko rozciągnął grupę, która wkrótce zaczęła pękać w pogoni za samotnym liderem.

De Gendt jechał dzielnie, ale głównie dzięki połączonym siłom BMC i Sunweb peleton był w pełnym locie i jego przewaga szybko się zmniejszyła. Połów został ostatecznie dokonany na 168 km, a do pokonania zostało jeszcze 13 km.

Na 10 km do przejścia mała czteroosobowa grupa chwilowo ustanowiła niewielką przewagę, z Damiano Caruso (BMC), Nikias Arndt (Sunweb), Maurits Lammertink (Katusha-Alpecin) i Pierre-Luc Perichon (Fortuneo-Osacro) pokazując swoją rękę.

Perichon wyszedł nawet sam na ostatnią próbę wykopu, ale było to daremne przed szarżującym peletonem prowadzonym przez kilka kluczowych zespołów, w tym Sky, który dbał o interesy zarówno Froome'a, jak i Michała Kwiatkowskiego.

Ostatnie kilkaset metrów stromych ponownie dało początek sprintowi w zwolnionym tempie, ponieważ wzniesienie dało się we znaki, ale Froome, który sprytnie ustawił się blisko przodu, przekroczył linię zaledwie kilka sekund przed zwycięzcą etapu.

Tymczasem Aru był o wiele dalej, pozornie tracąc swoją sześciosekundową przewagę. Dopiero okaże się, czy było to po prostu złe ustawienie, czy też tak jak Froome w czwartek, był to przypadek, w którym nic nie zostało w zbiorniku.

Tour de France 2017: Etap 14, Blagnac - Rodez (181,5 km), wynik

1. Michael Matthews (Aus) Team Sunweb, w 4:21:56

2. Greg Van Avermaet (Bel) BMC Racing, w tym samym czasie

3. Edvald Boasson Hagen (Nor) Dane wymiaru, o godzinie 0:01

4. Philippe Gilbert (Bel) Podłogi Quick-Step, w tym samym czasie

5. Jay McCarthy (Aus) Bora-Hansgrohe, st

6. Sonny Colbrelli (Włochy) Bahrajn-Merida, st

7. Christopher Froome (GBr) Team Sky, st

8. Daniel Martin (Irlandia) Podłogi Quick-Step, st

9. Rigoberto Uran (pułkownik) Cannondale-Drapac, st

10. Tiesj Benoot (Bel) Lotto-Soudal, o 0:05

Tour de France 2017: pierwsza dziesiątka w klasyfikacji generalnej po 14 etapie

1. Chris Froome (GBr) Team Sky, w 59:52:09

2. Fabio Aru (Włochy) Astana, 0:18

3. Romain Bardet (Fra) Ag2r-La Mondiale, 0:23

4. Rigoberto Uran (pułkownik) Cannondale-Drapac, o 0:29

5. Mikel Landa (Esp) Team Sky, o 1:17

6. Daniel Martin (Irlandia) Quick-Step Floors, godz. 1:26

7. Simon Yates (GBr) Orica-Scott, o 2:02

8. Nairo Quintana (pułkownik) Movistar, o 2:22

9. Louis Meintjes (RSA) Zespół Emiratów Zjednoczonych Emiratów Arabskich, o 5:09

10. Alberto Contador (Esp) Trek-Segafredo, o 5:37

Zalecana: