Tom Boonen przemawiał przed wyścigiem Paris-Roubaix 2017, który będzie jego ostatnim jako pro rider
Poszukując rekordowego piątego zwycięstwa, Tom Boonen wystartuje w wyścigu Paris-Roubaix 2017, wiedząc, że cokolwiek się stanie, przestanie być zawodowym kolarzem, gdy przekroczy linię na słynnym torze wyścigowym.
Ale przynajmniej przez kilka następnych dni zawodnik Quick-Step Floors jest nadal w każdym calu profesjonalistą, co obejmuje obowiązki medialne, które wiążą się z byciem w centrum cyrku w Roubaix.
Gdzieś tam znajdziesz Toma Boonena
Oddalając się od starcia, Boonen rozmawiał z małą grupą zebraną przez jego sponsora rowerowego Specialized, ale wciąż trzymał swoje karty blisko klatki piersiowej.
Pytany o swoje plany po pierwszym tygodniu nieobecności – kiedy planuje wyzdrowieć z kaca, a następnie zrelaksować się z gazetą – 36-latek nie chciałby brać pod uwagę swojego życia z dala od WorldTour.
„Nie wiem. Dlatego jeszcze nie odpowiadam. Na stole jest teraz wiele rzeczy.
'Daj mi kilka miesięcy wolnego. Zobaczymy we wrześniu – powiedział.
Wciąż wyraźnie myśląc o byciu zawodowym kolarzem, co jest teraz jego predefiniowanym ustawieniem po przejściu na zawodowstwo w 2002 roku, Boonen był niechętny, aby to, co wydarzy się później, zmieszało się z tym, co dzieje się teraz.
'Jeśli musisz podjąć decyzję [w] tym okresie roku; teraz jesteś skoncentrowany na wyścigu, nadal jesteś rowerzystą w swojej głowie, a kiedy zatrzymasz się na chwilę, zauważysz, w porządku, trochę brakuje mi wyścigów.
'Chcę jechać na wyścigi, a ty próbujesz wypełnić puste miejsca, w których cię potrzebują; kiedy poczujesz się przydatny i może znajdą dla mnie pracę w kolarstwie”.
Ale powtórzył: „Jeszcze nie wiem”.