Armstrong ujawnia, że miliony Ubera „uratowały” jego rodzinę

Spisu treści:

Armstrong ujawnia, że miliony Ubera „uratowały” jego rodzinę
Armstrong ujawnia, że miliony Ubera „uratowały” jego rodzinę

Wideo: Armstrong ujawnia, że miliony Ubera „uratowały” jego rodzinę

Wideo: Armstrong ujawnia, że miliony Ubera „uratowały” jego rodzinę
Wideo: How I Saved Half Million | S02 Ep22 | The Armstrong Family 2024, Kwiecień
Anonim

Lance Armstrong twierdzi, że wczesna inwestycja w aplikację do współdzielenia przejazdów zrekompensowała 111 milionów dolarów strat w procesie sądowym dzięki zwrotom „zbyt piękne, aby mogły być prawdziwe”

Zhańbiony siedmiokrotny zwycięzca Tour de France, Lance Armstrong, powiedział, że wczesna inwestycja w aplikację do współużytkowania przejazdów Uber „uratowała” jego rodzinę po tym, jak od czasu jego dożywotniego zakazu jazdy na rowerze w 2012 roku wypłacił miliony w ugodzie i opłatach prawnych.

Amerykanin został pozbawiony wszystkich wyników od sierpnia 1998 roku po dochodzeniu przeprowadzonym przez amerykańską agencję antydopingową (USADA), w którym zespół Armstronga US Postal Service prowadził „najbardziej wyrafinowany, profesjonalny i skuteczny program antydopingowy jaki sport kiedykolwiek widział.„

Armstrong, który przyznał się do używania EPO, transfuzji krwi, testosteronu i kortyzonu w swojej karierze, mówi, że w 2010 roku przekazał 100 000 dolarów funduszowi venture capital, który następnie zainwestował w raczkującą firmę.

'Zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe'

Opisując zwrot z inwestycji podczas wywiadu dla CNBC jako „dużo więcej niż” to, co początkowo włożył, Armstrong dodał, że wyniki były „zbyt piękne, aby mogły być prawdziwe”.

Opowiedział, jak nie wiedział nawet, na co idą jego pieniądze, kiedy przekazał je byłemu pracownikowi Google i przedsiębiorcy Chrisowi Sacca, który zarządza Small Case Capital.

‘Zainwestowałem w Chrisa Sacca. Nawet nie wiedziałem, że zrobił Ubera – powiedział. „Myślałem, że kupuje pakiet akcji Twittera od pracowników lub byłych pracowników, ale największą inwestycją w Lower Case Fund One był Uber, którego wycena wyniosła 3,7 miliona dolarów”.

W pozwie rozstrzygniętym na początku tego roku, w którym firma Waymo, zajmująca się autonomicznymi samochodami, twierdziła, że firma ukradła tajemnice handlowe, Uber został wyceniony na 72 miliardy dolarów.

Armstrong, którego ostatnie wielkie zwycięstwo odniosło na Tour of Luxembourg w 1998 roku, był nieśmiały, jeśli chodzi o to, ile pieniędzy zarobił na tej inwestycji. Zapytany, czy to 10, 20, 30, 40 czy 50 milionów dolarów, odpowiedział: „to jeden z nich. To dużo. To dużo. To uratowało naszą rodzinę”.

Gdyby choć połowa z jego 100 000 USD trafiła do Ubera o wartości 3,7 mln USD, przy obecnej wycenie, kapitalizacja rynkowa jego udziałów wyniosłaby prawie 1 mld USD. To powiedziawszy, udział ten prawdopodobnie drastycznie zmniejszyłby się w wyniku rozwodnienia kapitału.

Na początku tego roku Kathy LeMond – żona trzykrotnego zwycięzcy Tour de France Grega LeMonda i jedna z wielu ofiar kampanii zastraszania świadków Armstronga na przestrzeni lat – określiła swoje zarobki jako „nieuczciwe zyski”.

„Wszystkie pieniądze, które zarobił, faktycznie oszukiwał, aby je zdobyć”, powiedziała USA Today. „Nie zarobił tego uczciwie. To wszystko nieuczciwie zdobyte zyski.”

Podobnie jak Armstrong, Uber miał swoje własne problemy z prawem, był zakazany w wielu krajach i podlegał działaniom prawnym w innych. Obecnie toczy się dochodzenie karne w USA za korzystanie z tajnego oprogramowania w celu uniknięcia organów ścigania i urzędników państwowych.

W Wielkiej Brytanii firma walczyła o odmowę prawa pracowniczego swoim kierowcom, ostatecznie przegrywając sprawę w apelacji i porównywaną do „właściciela fabryk z XIX wieku” przez posła Partii Pracy Jacka Dromeya. W Londynie Uber działa obecnie na licencji próbnej po tym, jak początkowo został uznany za „nieodpowiedni i nieodpowiedni” do posiadania licencji prywatnego operatora wynajmu przez Transport For London.

Armstrong tymczasem twierdził, że od czasu wydania jego zakazu wypłacił łącznie 111 milionów dolarów w procesach sądowych i ugodzie.

„Nie sądzę, żebym wyszedł bezkarnie”, powiedział. „Ugoda z nimi [rządem USA] za pięć [milionów dolarów] była prawdopodobnie dziesiątą ugodą.”

‘To cię zszokuje, ale kiedy zsumujesz to wszystko – a więc utratę gwarantowanego dochodu, opłat prawnych i rozliczeń – dochodzi do 111 milionów dolarów. Więc nie czuję, że łatwo mi wyszło.”

Pozwy i ugody

Publicznie ujawnione wypłaty, które do tej pory dokonał, obejmują 5 milionów dolarów dla rządu USA na początku tego roku, w ramach pozwu początkowo złożonego przez byłego kolegę z drużyny Floyda Landisa w 2010 roku. W 2013 roku zgodził się na nieujawnioną kwota ubezpieczenia akceptacji z siedzibą w Nebrasce, które wyłudził z premii za wyniki w latach 1999-2001.

Dwa lata później wypłacił 10 milionów dolarów na rzecz SCA Promotions w długotrwałej sprawie niesławnej z powodu jego przesłuchania w 2005 roku. The Sunday Times otrzymał również 300 000 funtów, które wygrał w 2006 roku w sprawie o zniesławienie.

Armstrong utrzymuje, że jego własne zachowanie doprowadziło do jego upadku, a nie skalę przemysłową dopingu, który zorganizował on i jego zespół.

„Większość ludzi ma wystarczająco dużo historii i wiedzy, aby wiedzieć, że wszyscy to robili [doping]”, powiedział, odmawiając dodania, że Raport Komisji Niezależnej Reformy Rowerowej (CIRC) z 2015 r. znalazł liczne przykłady, w których kierownictwo UCI „broniło lub chronił Lance'a Armstronga i podejmował decyzje, ponieważ były dla niego korzystne.„

„To [doping] nie jest problemem dla ludzi”, twierdził. „Problem polega na tym, jak agresywnie się broniłem, będąc spornym, ścigając ludzi.”

‘Nawet gdybym robił to wszystko [doping], ale byłem dżentelmenem, miałem klasę i godność i traktowałem ludzi z szacunkiem, oni by mnie odpuścili. Nikt by mnie nie ścigał. Upieram się, że to sposób, w jaki się zachowywałem, był moją zgubą”.

Armstrong pozostaje dożywotnio zabroniony jazdy na rowerze.

Zalecana: