Strade Bianche 2018: Tiesj Benoot niezrównany, zostawiając wszystkich rywali w tyle

Spisu treści:

Strade Bianche 2018: Tiesj Benoot niezrównany, zostawiając wszystkich rywali w tyle
Strade Bianche 2018: Tiesj Benoot niezrównany, zostawiając wszystkich rywali w tyle

Wideo: Strade Bianche 2018: Tiesj Benoot niezrównany, zostawiając wszystkich rywali w tyle

Wideo: Strade Bianche 2018: Tiesj Benoot niezrównany, zostawiając wszystkich rywali w tyle
Wideo: Strade Bianche: Tiesj Benoot recalls 2018 win 2024, Kwiecień
Anonim

Tiesj Benoot miał swoją pracę, aby złapać liderów, ale gdy wrócił do kontaktu, zaatakował i odszedł po zwycięstwo

Tiesj Benoot (Lotto-Soudal) wygrał Strade Bianche 2018 po pościgu za ucieczką, a następnie ataku. Do tej pory wiodącą parą byli Romain Bardet (AG2R La Mondiale) i Wout van Aert (Vérandas Willems–Crelan), ale nie mogli dorównać atakowi Benoota na późnym odcinku białej drogi.

Dopasowany do dróg dzięki swojej jeździe przełajowej, van Aert był aktywny w czołówce wyścigu przez większą część dnia i był jedynym kolarzem, który zareagował, gdy Bardet przeszedł do ofensywy.

To posunięcie nastąpiło, gdy pozostało 46 km do ścigania, a grupa faworytów z tyłu wkrótce spierała się o to, kto będzie jeździł, co osłabiło cały impet i pozwoliło Bardetowi i van Aertowi odejść.

Wyraźnie zirytowany tą sytuacją, Benoot ruszył dalej i zabrał ze sobą Pietera Serry'ego (Szybkie Podłogi). Ten wysiłek był tego wart dla tego pierwszego i ułatwił mu późniejszy, zwycięski ruch.

Z 2 km dzielącym ich od mety i 45 sekund do Benoot, goniąca para Bardeta i van Aerta zaczęła patrzeć na siebie, wiedząc, że ścigają się o drugie miejsce. Mieli mnóstwo czasu na takie manewry, bo ich przewaga nad następną grupą na trasie była prawie minuta.

Późne wykopaliska dały Bardetowi lukę i drugie miejsce.

Stade Bianche 2018: Błoto, deszcz i ekscytujące wyścigi

Mając pełne 55 km do ścigania, przez większość peletonu ruch został pominięty, a ich szanse na wygraną zniknęły. Jednym z jeźdźców, którzy przegapili ten ruch, był jednak Bardet, ale pogonił z powrotem do liderów i zaatakował, aby odskoczyć od nich prawie natychmiast.

Mistrz Cyclocross van Aert, który był już aktywny na froncie, być może nieco za bardzo pokazując swój nos do wiatru, podążył za Francuzem i para zaczęła jeździć razem z 46 km dzielącymi ich od chwały.

Pierwsza para zwiększyła swoją przewagę do 48 sekund na 34 km przed wyścigiem, częściowo wspomagana argumentami i spowolnionym tempem w grupie pościgowej.

Peter Sagan (Bora-Hansgrohe) znalazł się po złej stronie rozłamu, ale nie miał już nic do roboty. Ilekroć pojawiał się na przedzie bandy, szybko odwracał głowę, jakby chciał zakwestionować zaangażowanie swoich kolegów ścigających.

Sfrustrowany brakiem postępów, Benoot wyskoczył z grupy, a za nim poszedł Serry.

Ten duet szybko zdystansował supergrupę Sagana, Alejandro Valverde (Movistar), Michała Kwiatkowskiego (Team Sky) i innych, ale starał się zbliżyć do wiodącej pary.

Bardet i van Aert nadal naciskali na pedały i utrzymywali przewagę zaledwie 40 sekund nad najbardziej bezpośrednimi gońcami i 1:16 nad następną grupą, a do mety pozostało 21 km.

Benoot zostawił Serry'ego 1,3 kilometra później i sam próbował przejść do przodu. Atak Benoota z łatwością wytrącił dziewięciosekundową stratę z prowadzenia i nastąpił w momencie, gdy van Aert po raz pierwszy w ciągu dnia zaczął wyglądać na zmęczonego.

Młody Australijczyk Robert Power (Mitchelton-Scott) połączył się z Giovannim Viscontim (Bahrain-Merida), który wcześniej opuścił główną grupę pościgową. Ta para złapała zwalniającego Serry'ego, a gdy jechali razem, Benoot pokazał czoło wyścigu i wkrótce uczynił z niego wiodące trio.

Dalej z liderami 15,8 km przed końcem, Sagan patrzył w dół na swoich rywali i przepychał się przez późny odcinek białej drogi, ale nie mógł wrócić na przód wyścigu.

Z przewagą poniżej minuty Benoot zostawił swoich towarzyszy na podjeździe na błotnistej, białej drodze 12,3 km przed końcem wyścigu. Bardet w końcu zareagował i wszedł we własny rytm, aby spróbować wciągnąć Benoota z powrotem, a van Aert wrócił do koła Bardeta.

Następna grupa, która była trio Power, Visconti i Serry, była teraz pięcioosobową paczką z dodatkiem Valverde i Zdenka Stybara (Quick-Step Floors). Serry jako pierwszy odpadł z tej grupy, płacąc za swoje wcześniejsze wysiłki.

Benoot ruszył dalej i zyskał 23 sekundy nad swymi byłymi, choć krótkotrwałymi sojusznikami. Przewaga ta wzrosła dalej do ponad pół minuty i okazała się zwycięskim ruchem.

Strade Bianche 2018: Top 10

1. Tiesj Benoot (BEL) Lotto Soudal, w 5:03:33

2. Romain Bardet (FRA) AG2R La Mondiale, godz. 0:39

3. Wout Van Aert (BEL) Verandas Willems Crelan, o 0:58

4. Alejandro Valverde (ESP) Movistar, o 1:25

5. Giovanni Visconti (ITA) Bahrajn-Merida, o 1:27

6. Robert Power (AUS) Mitchelton-Scott, o 1:29

7. Zdenek Stybar (CZE) Podłogi Quick-Step, godz. 1:42

8. Peter Sagan (SVK) Bora-Hansgrohe, o 2:08

9. Pieter Serry (BEL) Podłogi Quick-Step, godz. 2:11

10. Gregor Mühlberger (AUT) Bora-Hansgrohe, o 2:18

Zalecana: