Mark Beaumont: „Jeśli nie potrafisz cierpieć, nie przetrwasz”

Spisu treści:

Mark Beaumont: „Jeśli nie potrafisz cierpieć, nie przetrwasz”
Mark Beaumont: „Jeśli nie potrafisz cierpieć, nie przetrwasz”

Wideo: Mark Beaumont: „Jeśli nie potrafisz cierpieć, nie przetrwasz”

Wideo: Mark Beaumont: „Jeśli nie potrafisz cierpieć, nie przetrwasz”
Wideo: Mastering Body & Mind | Long Distance Cycling Tips From Mark Beaumont 2024, Kwiecień
Anonim

Dołączyliśmy do Beaumonta, by wziąć udział w jego rekordowej przejażdżce. Zdjęcie: Johnny Swanepoel, Moonsport

kolarz długodystansowy Mark Beaumont wylądował w Lizbonie w środę, aby rozpocząć ostatni etap swojej rekordowej podróży dookoła świata w 80 dni – i zostaliśmy zaproszeni, aby dołączyć do niego na część trasy.

Beaumont zgodnie z planem przybędzie do Paryża w poniedziałek w porze lunchu, kończąc 18 000 mil okrążenia kuli ziemskiej w 79 dni, bijąc poprzedni rekord 123 dni, który był utrzymywany przez Kiwi Andrew Nicholsona.

Kiedy wyruszyliśmy z Lizbony w kierunku zakurzonych, pofałdowanych pól uprawnych Alentejo w temperaturach późnych lat 20., Beaumont był zrelaksowany, rozmowny i pełen humoru jak na człowieka, który właśnie wysiadł z nocnego lotu z Halifax w Kanadzie, z 16 743 milami w nogach.

Chociaż miał świadomość, że wciąż ma do pokonania 1 250 mil – w tym najbardziej górzysty odcinek całej trasy w Hiszpanii – nie miał wątpliwości co do sekretu swojego dotychczasowego sukcesu: cierpienia.

„Były chwile, kiedy naprawdę musiałem oskrobać beczkę mojej duszy, kiedy byłem tak przygnębiony, że zostałem doprowadzony do łez”, powiedział mi.

'Gdybyś miał napisać podręcznik Haynes dotyczący tego, co zrobiłem, zawierałby wszystkie rzeczy, takie jak szkolenie, aerodynamika, logistyka, sprzęt.

'Wszystkie te czynniki są oczywiście ważne, ale czynnik X jest twardy. Jeśli nie potrafisz cierpieć, nie przetrwasz.

'Każdy rowerzysta będzie mógł się z tym identyfikować.'

Ale pośród cierpienia były chwile humoru. Przed wejściem na pokład samolotu z Kanady Beaumont zwrócił na siebie uwagę rowerowego kaznodziei ewangelickiego.

'Jeździł ze mną i krzyczał do wszystkich, których mijaliśmy: „Hej, ten gość jeździ na rowerze dookoła świata”.

'W końcu musiałem mu powiedzieć, żeby przestał. Nieco później powiedział, że chciałby się za mnie pomodlić, kiedy jechaliśmy, a ja powiedziałem: „Ok, dobrze”.

'Kiedy skończył, powiedziałem mu, że przepraszam, że nie zamknąłem oczu, a on odpowiedział: "Hej, w porządku Mark, nie musiałeś zamykać oczu".

Jeśli chodzi o to, czy sądzi, że inni jeźdźcy spróbują pobić rekord 80-dniowy, Beaumont jest filozoficzny i szczery.

„Nie ma powodu, dla którego nie można by go zepsuć. W końcu nie jestem nawet typowym rowerzystą – mam 6’3” i 90 kg.

'Ktoś, kto waży 75 kilogramów i „prawidłowy” rowerzysta może to zrobić. Zobaczymy.

'Ale to było dla mnie doświadczenie definiujące życie, a ja byłem pierwszy. Nikt nie pamięta, kto był drugi pod Everestem.

Czy rozważyłby zorganizowanie imprezy takiej jak Race Across America lub Trans-Con?

„Nie, nie byłoby w tym nic dla mnie ani dla moich sponsorów, byłbym tylko jednym kolarzem wśród setek”, mówi.

'Robię to, co robię, aby zarobić na życie i wspierać moją rodzinę, to takie proste. Czy to, co robię, jest trudniejsze?

'Cóż, uczestnicy tych wydarzeń wkraczają do długiego, ciemnego tunelu, ale potrwa to maksymalnie kilka tygodni. Mój tunel działa od 11 tygodni”.

Czekał ze mną na lot Beaumonta do Lizbony, jego mechanik/nawigator Alex Glasgow (który był z nim podczas 28-dniowego etapu 1. z Paryża do Pekinu).

W jego telefonie zabrzęczała wiadomość od lidera zespołu Mike'a Griffithsa: „Czas wyzwania to teraz BST+1. Nie będzie więcej zmian podczas etapu 4 do Paryża.'

Glasgow potwierdził, że zespół przez ostatnie 74 dni żył w bańce, działając we własnej strefie czasowej, aby przeciwdziałać skutkom – fizycznym i psychicznym – podróżowania przez tak wiele stref czasowych tak szybko.

'Przesuwaliśmy „Czas wyzwania” o mniej więcej 10 minut co godzinę w ciągu dnia – powiedział.

Przed odlotem ze swojego domu w szkockich górach Glasgow „dopracowywał” szczegóły trasy Beaumonta z Lizbony do Paryża.

'W mojej pracy jako projektant lasów spędzam dużo czasu pracując z mapami, więc lubię majstrować przy trasach i myślę, że zaoszczędziłem nam 3000 metrów wspinania się od pierwotnej trasy – mówi.

'Jeśli wyobrażasz sobie pomysł wytyczenia 18 000 mil na Strava i upewnienia się, że nie zabierzemy go w ślepy zaułek, żwirową ścieżkę lub prywatną drogę lub gdzieś ze znakiem „Brak rowerów” - to pole minowe.

'Przed opuszczeniem Paryża w pierwszym etapie dopracowałem trasę i trochę przewyższyłem. W locie musieliśmy mikro-zarządzać nawigacją.

„Zejście z trasy Strava było bardziej stresujące, niż byśmy chcieli, aby znaleźć ciche drogi z dala od naprawdę ruchliwych dróg w Polsce, ale było warto”.

Ale nie chodzi tylko o znalezienie najcichszych, najbardziej płaskich dróg lub najbardziej bezpośredniej trasy, jak wyjaśnia weteran armii brytyjskiej Mike Griffiths: „Musimy dziś znaleźć dodatkowe osiem mil.

'Poszliśmy na skróty do Halifax, więc nasz aktualny przewidywany całkowity przebieg wynosi 17 992 i musi być co najmniej 18 000 dla rekordu.

'Więc chcę, żebyśmy dziś znaleźli te dodatkowe osiem mil, chociaż Mark wolałby je zostawić do Francji.'

Innym kluczowym członkiem zespołu wsparcia Beaumonta jest jego menedżer ds. wydajności Laura Penhaul, lider zespołu bijącej rekordy żeńskiej załogi, która w ciągu dziewięciu miesięcy w 2015 roku przepłynęła Pacyfik.

Skontaktowała się ze mną już dwa tygodnie przed moim przybyciem, nalegając, żebym zaczął brać kurs sprayu do nosa Vicks First Defense, aby odeprzeć wszelkie możliwe infekcje zimnem.

„Nie możemy ryzykować, że ktokolwiek wniesie do bańki jakiekolwiek zarazki, ponieważ odporność Marka jest podatna na ataki. Zacznij myśleć, że będziesz sportowcem przez kilka następnych tygodni”, napisała.

Podczas jazdy z Beaumontem widziałem Penhaula w akcji. Jeśli nie czekała, aby w regularnych odstępach czasu podawać Beaumontowi napoje, paracetamol lub okłady z kurczaka (część jego dziennego spożycia 9000 kalorii), była gotowa masować go, ugotować mu obiad lub zająć się jego przewlekłymi urazami, w tym złamany łokieć (utrzymany w wypadku w Moskwie) oraz modzele na stopach i dłoniach.

Była również dentystką Beaumonta, regularnie nakładającą wypełnienia na ząb, który uszkodził podczas katastrofy w Moskwie.

„Ona w zasadzie mną zarządza, podejmuje wszystkie decyzje dotyczące tego, co jem, kiedy odpoczywam, więc mogę po prostu skoncentrować się na jeździe na rowerze” – mówi Beaumont.

Jakby na dowód tego, mija nas samochód wsparcia – samochód kempingowy wywieziony z Wielkiej Brytanii poprzedniej nocy, a Penhaul krzyczy przez okno: „Przerwa o 2.07”.

Uważa mnie, że jeszcze daleko – ja na przykład zaczynam odczuwać upał, nawet przy niezmiennie stałym tempie 15 mil na godzinę Beaumonta – dopóki nie zdaję sobie sprawy, że pracuje w „Czasie wyzwania”, który jest o godzinę przed czas lokalny.

Penhaul był również odpowiedzialny za powstrzymanie rosnącego zainteresowania mediów, które odciąga uwagę Beaumonta od jego celu.

„Jesteśmy tak blisko rekordu, ale musimy pozostać skupieni, a hałas mediów nie przeszkadza w osiągnięciu naszego celu” – mówi.

Ale przyznaje, że będzie inaczej w poniedziałek, kiedy zespół policyjnych jeźdźców ma eskortować Beaumonta przez Paryż do Łuku Triumfalnego, 79 dni po tym, jak rozpoczął swoją próbę jazdy dookoła świata w 80 dni.

Mark Beaumont jest ambasadorem Visit Scotland.

Dowiedz się więcej o jego rekordowej jeździe na: artemisworldcycle.com

Dzięki wypożyczalni rowerowej w Lizbonie za wypożyczenie naszego roweru Fuji Gran Fondo 2.1.

Zalecana: