Niestety w tym roku nie ma kaczek. Istnieje jednak wiele flag
Pamiętasz Giro d’Italia w zeszłym roku, kiedy wszyscy oszaleli na deskorolkach Education First, Rapha i Palace za współpracę na specjalnej koszulce, na której było kilka kaczek?
UCI ogarnęło apopleksję, że drużyna miała czelność zrobić coś nieco innego, a więc nałożyła na nich grzywny, nie dostrzegając pozytywnych stron dzieci, które nigdy nawet nie słyszały o Jonatanie Calceido lub Madonnie di. Campiglio nagle zgarnął anoraki i spodenki rowerowe po cenie detalicznej wyłącznie po to, by sprzedać je za dwukrotność ich wartości innej bestii.
To było dość kontrowersyjne lub „zakłócenie”, jak Rapha fachowo to nazwał.
Cóż, na szczęście tegoroczna zmiana koszulek to trochę mniej znachorów, ponieważ zamiast ptaków wodnych, przerażających twarzy i deskorolek Rapha i EF Education Nippo współpracowali nad bardziej przejmującym przesłaniem niż „zakłócenie przez kaczkę” z kolekcja 'Euforia'.
Brak związku z kultowym hymnem Loreen podbijającym Eurowizję z 2012 roku, Rapha opisuje kolekcję jako „kalejdoskopową kreację, zaprojektowaną, aby uczcić ludzi z różnych środowisk i narodów, którzy spotykają się w dążeniu do wspólnego celu”.
Jak oni to zrobili? Cóż, projektując marzenie weksylologa: raczej uroczą koszulkę z flagami!
Amerykański zespół zamienił swój zwykły różowy – aby uniknąć kolizji kolorów z maglia rosa lidera wyścigu – na czarną koszulkę ozdobioną serią abstrakcyjnych flag z wyraźnymi ukłonami w stronę Japonii, Brazylii i Bangladeszu i Bułgaria wszystko widoczne.
To proste, eleganckie, skuteczne. I jak na ironię, nie jest to nawet najbardziej „tamna” koszulka na tegorocznym Giro. Nagroda ta trafia do ekipy Israel Start-Up Nation i ich tie-dye w stylu „wylałem czerwone wino Fantini na sofę”.
Oczywiście, Rapha będzie w odpowiednim czasie sprzedawać tę nową kolekcję „Euphoria” w swoich sklepach i w Internecie, jednak spodziewamy się, że nie będzie ona tak popularna jak kolekcja z zeszłego roku, więc nie ma pośpiechu.