Belgijski zawodnik kontynuuje powrót po urazach mózgu spowodowanych wypadkiem motocykla podczas wyścigu
Stig Broeckx z Lotto-Soudal kontynuuje swoją niezwykłą drogę do wyzdrowienia, zamieszczając zdjęcie, na którym jedzie na rowerze dwa lata po śpiączce wywołanej wypadkiem, z której lekarze obawiali się, że nigdy nie wyjdzie.
W niedzielę 28-latek opublikował na swoim koncie na Instagramie serię zdjęć, na których jeździ na rowerze górskim. Belg był w stanie jeździć bez wsparcia i był w świetnym humorze, gdy wrócił do sportu, który niegdyś był jego zawodem.
Broeckx doznał poważnych obrażeń głowy w wypadku na 3. etapie Tour of Belgium 2016 po uderzeniu motocyklem wyścigowym. W wyniku katastrofy Broeckx doznał poważnego urazu mózgu i krwawienia do mózgu.
Następnie jeździec został wprowadzony w śpiączkę, a lekarze początkowo obawiali się, że albo pozostanie w śpiączce, albo będzie w stanie wegetatywnym.
Jednak do grudnia 2016 r. Broeckx wyszedł ze śpiączki, wyzdrowiał na tyle, by odzyskać mowę, pamięć i ruch.
Rok po katastrofie, Broeckx został sfilmowany przy użyciu roweru stacjonarnego, jadącego na rowerze w 30-minutowych zaklęciach, chociaż poinformowano, że często przekraczał przydzielony mu czas. W grudniu 2017 r. Broeckx zaczął również chodzić w ramach swojej fizjoterapii.
Wypadek Broeckxa z udziałem motocykla wyścigowego był częścią serii incydentów z udziałem pojazdów wyścigowych i peletonu.
Przed katastrofą podczas Tour of Belgium w 2016 roku Broeckx dopiero co wrócił ze złamanego obojczyka po uderzeniu motocyklem wyścigowym w Kuurne-Brussels-Kuurne w lutym tego samego roku.
Pomiędzy tymi dwoma incydentami tragiczna śmierć Antoine Demoitie miała miejsce w Gent-Wevelgem, a młody Belg doznał śmiertelnej kolizji z motocyklem przedstawiciela wyścigu.
Incydenty te doprowadziły do podjęcia przez UCI działań poprzez wprowadzenie ograniczenia liczby pojazdów wyścigowych dopuszczonych do peletonu oraz ich dostępności podczas wyścigu.