Vuelta a Espana 2018: Clarke wchodzi na 5. etap, gdy Kwiatkowski traci czerwony

Spisu treści:

Vuelta a Espana 2018: Clarke wchodzi na 5. etap, gdy Kwiatkowski traci czerwony
Vuelta a Espana 2018: Clarke wchodzi na 5. etap, gdy Kwiatkowski traci czerwony

Wideo: Vuelta a Espana 2018: Clarke wchodzi na 5. etap, gdy Kwiatkowski traci czerwony

Wideo: Vuelta a Espana 2018: Clarke wchodzi na 5. etap, gdy Kwiatkowski traci czerwony
Wideo: Clarke Prevails in Sprint, Molard Takes Leader's Jersey | Vuelta a España 2018 | Stage 5 Highlights 2024, Może
Anonim

EF-Drapac wygrywa swoje pierwsze w sezonie zwycięstwo w WorldTour, gdy Molard staje się czerwony na 5. etapie wyścigu Vuelta

Simon Clarke odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo EF-Drapac w WorldTour, pokonując Bauke Mollemę (Trek-Segafredo) i Alessandro De Marchi (BMC Racing) i zwyciężając w Roquetas de Mar na 5. etapie wyścigu Vuelta a 2018 Hiszpania.

Z 6km przed końcem, De Marchi i Mollema zaczęli opierać się na Clarke'u, zdając sobie sprawę z jego szybkiego finiszu. Cała trójka bawiła się w kotka i myszkę, niemal złapaną przez ścigające trio prowadzone przez Rudy'ego Molarda (Groupama-FDJ).

Na szczęście dla Clarke'a nie zostali złapani i Australijczykowi udało się pobiec do drugiego w karierze zwycięstwa etapowego Vuelty.

Z tyłu peleton jechał w ciągu pięciu minut z prądem, wystarczająco dużo czasu, by dać Molardowi prowadzenie w wyścigu, biorąc czerwoną koszulkę Michała Kwiatkowskiego z Team Sky.

Scena taka, jaka się wydarzyła

5. etap Vuelta a Espana 2018 miał w sobie powiew ucieczki. Z Granady do Roquetas de Mar było 188,7 km i chociaż etap średniogórski zabrał kolarzy na długi zjazd do mety.

Na trasie było mnóstwo wybojów, ale tylko dwa sklasyfikowane podjazdy, Alto de Orgiva i Alto El Marchal, ten ostatni znajduje się 25 km przed etapem.

O ile nie ma katastrofy, Michał Kwiatkowski (Team Sky) bronił swojej czerwonej koszulki i pierwsza dziesiątka klasyfikacji generalnej miała pozostać bez zmian. Chociaż z tym, że była to Vuelta, nic nie było pewne, a peleton zbliżał się w spokojnym tempie, kierownictwo wyścigu zmieniło właściciela.

Zgodnie ze scenariuszem, po 40 km etapu utworzyła się duża przerwa 24 kolarzy, tworząc smukłą przewagę, która została następnie zablokowana przez pęknięty peleton, bolący od pierwszego sklasyfikowanego podjazdu tego dnia.

W końcu agresywni De Marchi i Stephan Rossetto (Cofidis) utorowali drogę kolejnej dużej 25-osobowej grupie, która odeszła i tym razem peleton był szczęśliwy, że ich puścił.

Przerwa zawierała twoją zwykłą mieszankę drużyn, ale znani zawodnicy, którzy uciekli to Matteo Trentin (Mitchelton-Scott), Mollema i Franco Pellozotti (Bahrain-Merida).

Pomimo takich liczb, przerwa nie działała dobrze razem i różnica trwała do czterech minut na 85 km przed końcem. Wtedy Rossetto i De Marchi zaatakowali, powodując złamania w przerwie.

Kilka kolejnych potyczek później i De Marchi tym razem wyszedł na czysto, tym razem z Mollemą i Clarke. Ich 90-sekundowa przewaga nad ścigającymi wyglądała na stabilną, podczas gdy peleton wydawał się zrezygnowany, oddając etapowe zwycięstwo drugi dzień z rzędu.

Jeźdźcy walczyli o dołączenie do trójki. David Villella (Astana) spróbował, podobnie jak Floris De Tier (LottoNL-Jumbo) i Molard, wszyscy na niższych stokach Alto El Marchal.

Mollema został zrzucony na podjazd po przebiciu opony, ale ciężko walczył i wrócił. Dobry wysiłek, ale prawdopodobnie później na jego szkodę.

Holender zdołał nawet przebić się jako pierwszy, prowadząc De Marchiego i Clarke'a w stronę linii.

Duszący chwyt Drużyny Sky na peletonie poprowadził grupę w dół i zapobiegła ostatnim atakom. Goniące trio traciło grunt pod nogami.

Teraz było kwestią, kto z De Marchi, Clarke i Mollema odniesie zwycięstwo.

Clarke był zdecydowanym faworytem do sprintu, a ponieważ EF-Drapac nie miał w tym sezonie zwycięstwa w WorldTour, pod pewnymi względami Australijczyk przegrał.

Kot i mysz rozpoczęły się wcześnie, bo zostało 6 km do przejścia. Clarke był wspierany przez męczącego De Marchiego i bystrego Mollemę, wiedzieli, że skończył najszybciej.

Z tyłu Molard wyglądał na prawdopodobne, że wyjdzie na czerwono z przewagą ponad pięciu minut do Kwiatkowskiego. Wydawało się, że Team Sky nie spieszy się z obroną koszulki i jest bardzo szczęśliwy, mogąc przekazać ją Francuzowi.

Trzej przywódcy patrzyli na siebie, zamknięci w pokera.

Zalecana: