Mistrz Świata trzyma kciuki za powrót do wyścigów jesienią
Mistrz świata wyścigów szosowych kobiet Annemiek van Vleuten potwierdziła, że dokonała „znacznej” redukcji płac, aby pomóc zespołowi Mitchelton-Scott przetrwać.
Holenderka potwierdziła, że podjęła obniżki płac w wyniku zmagań głównych sponsorów zespołu z ekonomicznymi skutkami pandemii koronawirusa.
„Nie jest miło być mistrzem świata i otrzymywać obniżkę pensji” – powiedział Van Vleuten podczas okrągłego stołu dziennikarzy na temat aplikacji Zoom do wideokonferencji.
'Nie powiem ile, ale jest to istotne. Mam nadzieję, że dzięki obniżce wynagrodzeń będziemy w stanie utrzymać zespół przy życiu i zespół będzie kontynuować, co jest najważniejsze”.
Australijski zespół potwierdził na początku kwietnia, że personel i zawodnicy z męskich i kobiecych zespołów będą musieli tymczasowo obniżyć pensje, aby zespół pozostał rentowny.
Dołączyli do takich jak Lotto-Soudal i Astana, którzy podjęli podobną akcję.
„Wiemy, że obecna sytuacja nie jest dobra dla gospodarki na całym świecie i będzie miała wpływ na każdy sektor, a w przypadku kolarstwa kobiecego i ogólnie kolarstwa kobiet jest to naprawdę zła sytuacja” – dodał Van Vleuten..
'Mam wrażenie, że to nie jest pozytywne, ale musimy poczekać i zobaczyć, jak tylko będziemy mogli ścigać się ponownie i znów możemy pokazać naszemu sponsorowi, że pójdziemy pozytywną ścieżką wytyczoną w dobrym kierunku. '
Jedną z największych niepewności dla kobiecego peletonu i Van Vleuten jest sytuacja wokół sezonu 2020.
Do tej pory 14 z 22 wyścigów WorldTour kobiet zostało przełożonych lub odwołanych, a UCI stwierdziło, że żadne wyścigi nie powrócą przed 1 sierpnia, najłatwiej.
Jednakże, chociaż UCI opublikowało informacje o planach wznowienia męskiego kalendarza WorldTour, traktując priorytetowo trzy Wielkie Toury i pięć Monumentów, nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących powrotu do wyścigów kobiet.
Jedynymi wyścigami, które zostaną przyznane potwierdzone nowe daty, są Tour de France (29.08-20.09), Mistrzostwa Narodowe (22. i 23.08.) oraz Mistrzostwa Świata (20.-27.09.).
W zeszłym tygodniu Cyclists' Alliance napisało list otwarty do UCI, w którym skrytykował brak informacji na temat kalendarza wyścigów kobiet, co zmusiło organ zarządzający do ogłoszenia, że zmieniony harmonogram wyścigów zostanie opublikowany 15 maja, co bardzo ucieszyło Van Vleuten.
Jednak 37-latka chciałaby, aby UCI ogłosiło kalendarz wyścigów kobiet w tym samym czasie, co kalendarz mężczyzn, docenia jednak, że pierwszeństwo należy przyznać Tour de France.
„Byłoby dobrze, gdyby ogłosili daty w kalendarzu kobiet w tym samym czasie, co mężczyźni”, powiedział Van Vleuten.
'Rozumiem również, że Tour de France to najważniejszy wyścig w kalendarzu i ogólnie dla kolarstwa ważne jest to, że w tym roku będzie kontynuowany. I zdaję sobie sprawę, jak ważna jest praca wokół Touru i trzymam kciuki, żeby Tour mógł się odbyć.
Van Vleuten miała jedną okazję zaprezentować tęczowe paski tegorocznej mistrzyni świata, jej zwycięstwo w Omloop Het Nieuwsblad.
Spędziła zimę na budowaniu swoich celów Liege-Bastogne-Liege i Igrzysk Olimpijskich w Tokio, trenując w Kolumbii i z męskim zespołem Mitchelton-Scott.
Jednak, po wymuszonej przerwie w wyścigach, Holenderka musiała całkowicie przewartościować swoje podejście do treningu, a największą poprawką był brak jakichkolwiek celów.
'Trenujemy bez celów i zauważyłem w pierwszych tygodniach, że trening bez celu był dla mnie naprawdę trudny. Jestem sportowcem bardzo zorientowanym na cel, więc trening bez celu to coś, co nie lubię tak bardzo”- wyjaśnił Van Vleuten.
'Usunąłem intensywność treningu, więc jeśli pada deszcz lub nie mam ochoty jeździć, zostanę w łóżku. Nie forsuję się, oszczędzam energię z nadzieją, że będę mogła ścigać się we wrześniu, październiku i listopadzie.”
Van Vleuten podchodzi do jazdy tak, jakby była poza sezonem, trenowała na rowerze górskim, a także korzystała z wirtualnych platform treningowych, takich jak Zwift, aby pozostać w kontakcie z kolegami z zespołu i personelem zespołu.
Wszystko to jest częścią nadziei, że wyścigi będą kontynuowane jesienią, gdzie będzie miała szansę obronić swój tytuł mistrza świata, a także zaatakować niektóre z największych jednodniowych klasyków w potencjalnie wyjątkowych okolicznościach.
'Trzymam kciuki, że jesienią udaje im się przearanżować wiosenne wyścigi. Zróbmy wyścig po Flandrii i Ardenach w listopadzie w deszczu” – żartował Van Vleuten.
'Uwielbiam również Giro Rosa i Women's Tour of Britain, ponieważ oba te wyścigi są piękne i znajdują się wysoko na mojej liście życzeń.'