Nowy rekord świata dla najszybszych 100 mil na rowerze ustanowiony w 2 godziny 20 minut

Spisu treści:

Nowy rekord świata dla najszybszych 100 mil na rowerze ustanowiony w 2 godziny 20 minut
Nowy rekord świata dla najszybszych 100 mil na rowerze ustanowiony w 2 godziny 20 minut

Wideo: Nowy rekord świata dla najszybszych 100 mil na rowerze ustanowiony w 2 godziny 20 minut

Wideo: Nowy rekord świata dla najszybszych 100 mil na rowerze ustanowiony w 2 godziny 20 minut
Wideo: NOWY REKORD ŚWIATA w MINECRAFT 6:45 TO OSZUSTWO!? 2024, Marsz
Anonim

Jon Ornee ustanawia nowy rekord ze średnią prędkością 42 mil na godzinę za minivanem swojego ojca

Jon Ornee wierzy, że wyznaczył najszybszy czas na przejechanie 100 mil w wyjątkowym czasie 2 godzin, 20 minut i 26 sekund.

To prawda, że powinien to oznaczać najszybszy czas na przejechanie 100 mil podczas szkicowania, ale ze średnią prędkością 42,6 mil na godzinę (68,6 km/h), kto mu to zabierze?

Amerykanin spróbował pobić nową kategorię rekordów, która jest obecnie weryfikowana przez Guinness World Records, w poniedziałek 5 października na torze Michigan International Speedway NASCAR i po tym, jak usiadł za swoim tatą, który prowadził minivana, Ornee wierzy, że wejdzie do ksiąg metrykalnych.

Dla odniesienia, rekord świata dla najszybszej 100-milowej jazdy rowerem bez przeciągania wynosi 3 godziny 11 minut, średnio 31,4 mil na godzinę, co pokazuje, że czas Ornee jest świadectwem skutków przeciągania po zakończeniu prawidłowo.

Były triathlonista ukończył 50 okrążeń owalnego toru o długości 1,97 mili (3,17 km), aby pobić rekord. Ponieważ tylko jedna strona toru była prosta, Ornee musiał radzić sobie z długim, leniwym zakrętem skręconym w lewo na każdym okrążeniu z krótkim odcinkiem prostej, płaskiej drogi, aby zapewnić wytchnienie.

Teraz możesz również pomyśleć, że rysowanie za minivanem na aerodynamice ustawionej na tym, co w rzeczywistości jest ogromnym welodromem, może oznaczać, że Ornee będzie w stanie przebić się do nowego rekordu. Jednak, jak powiedział Cyklistowi, jego pliki mocy sugerowałyby inaczej.

„Dane sugerują, że miałem średnio tylko 204 waty, ale jest to dość niezwykłe, ponieważ szkicowanie wymaga wielu mikrosprintów i jazdy z rozpędu” – wyjaśnił Ornee.

'Moja maksymalna moc wynosiła 1,014 W – musiałem w pewnym momencie wyślizgnąć się z kieszeni i musiałem kopać, aby wrócić – ale większość okrążeń była stałą kombinacją 300-450 W i niskiej mocy wybiegu. Czułem się, jakbym zjeżdżał z wzniesienia 2-3% przez 100 mil na pedałach.

Ornee przyznał również, że kusząca była pokusa modyfikacji swojego roweru z ogromną tarczą. Jednak przy bocznym wietrze, długich zakrętach i innych potencjalnych problemach, jego decyzja o pozostaniu przy przełożeniu 52/11 pozwoliła mu utrzymać prędkość 42 mil na godzinę podczas kręcenia się między 90 a 120 obr./min. dość wygodnie podczas próby bicia rekordu.

Większym wyzwaniem niż kręcenie pedałami było jednak pozostanie w projekcie minivana przez cały czas, okrakiem na linii maksymalnych korzyści aerodynamicznych i ostrożności, aby uniknąć dotykania zderzaka.

'Byłem całkiem blisko, zwykle w promieniu około trzech stóp. Właściwie nie jestem do końca pewien. Zrobiłem pięć do sześciu sesji treningowych za minivanem mojego taty, aby poczuć się naprawdę komfortowo z pozycją i wysiłkiem, w tym 100-kilometrowy dzień treningowy w maju, który dał mi pewność, że po lecie solidnego treningu będę mógł szybciej jechać.

'Myślałem, że moja „najlepsza prędkość” będzie wynosić od 37 do 40 mil na godzinę, ale ostatecznie ustaliłem na 42 milach na godzinę – powiedział Ornee.

'Tego dnia używałem drążków aero po prostu do trzymania butelki aero, dzięki czemu mogłem pić bez zdejmowania rąk z kierownicy. To działało niesamowicie z punktu widzenia nawodnienia, ale butelka aero z mocowaniem komputerowym zasłaniała mi widok na przednią oponę – więc właściwie nie mogłem zobaczyć, jak blisko tylnego zderzaka się znajdowałem, co nie było idealne.

'Oczywiście popełniłem błąd po stronie ostrożności i to się udało.'

Istnieje powód, dla którego Ornee próbował pobić nowy rekord, oczywiście, nie tylko dlatego, że chciał mieć zawroty głowy na torze żużlowym. W rzeczywistości to po incydencie wielu z nas, rowerzystów, spotkało się przynajmniej raz w naszej karierze jeździeckiej.

'W maju zostałem potrącony przez SUV-a podczas jazdy na rowerze. To było przeżycie bliskie śmierci, które zmieniło moje życie. Po operacji powypadkowej odzyskałem siły podczas jazdy w pomieszczeniu, aby odbudować sprawność, ale wahałem się, czy wrócić na drogę” – wyjaśnił Ornee.

'Szczerze, bałem się. Samochody i motocykle zderzają się zbyt często. Powinniśmy dzielić drogi, ale kilka problemów, w tym słaba infrastruktura, edukacja kierowców, rozkojarzona jazda i szał na drodze – bo ten rowerzysta zmusił mnie do zwolnienia na pięć sekund – regularnie naraża rowerzystów na niebezpieczeństwo.

'Szybko poruszające się rowery należą do drogi. Do licha, możemy jechać z prędkością ponad 42 mil na godzinę przez 100 mil! Pokonywanie 10 mil na godzinę na wspólnym chodniku lub ścieżce rowerowej z pieszymi, psami, rodzinami i podjazdami nie jest bezpieczne.

'Samochody i motocykle mogą i powinny współistnieć! Nie powinni być wrogami, powinni być przyjaciółmi! Sfrustrowany i przerażony moim życiem, pomyślałem, czy nie byłoby fajnie, gdyby samochód i motocykl połączyli siły i zrobili coś spektakularnego?

Zalecana: