Walijczyk również „nie myśli o” plotkach o transferze Froome'a w połowie sezonu
Poprzedni mistrz Tour de France Geraint Thomas wierzy, że zasługi określą ostatecznego lidera Team Ineos we Francji, a spekulacje dotyczące kontraktów i pogłoski o transferach nie wpłyną na wyniki zespołu.
Walijczyk przygotowuje się do współprowadzenia Team Ineos podczas tegorocznego, zmienionego Touru wraz z broniącym tytułu mistrzem Eganem Bernalem i czterokrotnym zwycięzcą Chrisem Froome.
Wszystkim trzem obiecano kierownictwo zespołu, a Bernal i Froome publicznie ujawnili swoje ambicje związane z kolejną żółtą koszulką.
Chociaż to zakłopotanie związane z bogactwem przysporzyłoby bólu głowy innym zespołom, Thomas wierzy, że przywództwo Team Ineos zostanie ustalone w sposób merytokratyczny, który zaakceptowaliby wszyscy trzej kolarze.
'Dla mnie jest tak samo jak zawsze. Postaraj się tam dotrzeć w najlepszej możliwej formie, a jeśli któryś z chłopców jest lepszy ode mnie, to jest to praca, w której się znajdujemy i robisz, co możesz, i musisz im pomóc - i vice versa. powiedział BBC.
'To znowu się zacznie, a i tak bulgocze przez ostatnie kilka miesięcy – kontrakty, to i tamto, kto dokąd zmierza, dynamika zespołu i takie tam. Mamy nadzieję, że gdy zaczniemy ścigać się, możemy zapomnieć o wszystkim innym.
'Myślę, że każdy dostanie swoją uczciwą szansę, ponieważ myślę, że każdy może mieć zły dzień, a to nie znaczy, że ich trasa nagle się skończyła.'
Thomas spotkałby się w tym tygodniu ze swoimi kolegami z drużyny Ineos w Nicei na początku trasy, jednak trwająca pandemia koronawirusa przesunęła tegoroczny wyścig do końca sierpnia.
Przełożony sezon otworzył również możliwość transferu w połowie sezonu dla kolegi z drużyny Thomasa, Froome'a, a krążą plotki, że siedmiokrotny mistrz Grand Tour może udać się do Israel Start-Up Nation, aby zapewnić sobie wyłączne przywództwo w Francja tego lata.
Poinformowano, że izraelski start-up jest skłonny zaangażować Froome'a w trzyletnią umowę o wartości 15 milionów euro. Gdyby tak się stało, miałoby to oczywiście ogromny wpływ na Team Ineos podczas tegorocznego Tour, a Thomas, który docenia ogrom możliwości odejścia Froome'a, nie chce pozwolić, aby wpłynęło to na jego własne występy.
„To wpływa na mnie pośrednio, ale jednocześnie nie siedzę w łóżku i nie myślę o tym” – skomentował Thomas.
'Jestem jego kolegą z drużyny od 2008 roku, więc oczywiście byłoby miło kontynuować to. Dobrze się dogadujemy, dobrze ze sobą współpracujemy, jesteśmy ze sobą szczerzy – czasami brutalnie szczerzy. Ale to, co będzie, będzie, a ja po prostu zostawiam to jemu i martwię się, że wejdę na następne wzgórze tak szybko, jak to możliwe.
34-latek rozpocznie ponownie sezon 2020 na spokojnym Tour de L'Ain 7 sierpnia, a 12 sierpnia uda się do skróconego Criterium du Dauphine. Po czym uda się na Tour, ostatni jak dotąd potwierdzony wyścig w jego kalendarzu.