Giro d'Italia 2018: Elia Viviani sprintem po zwycięstwo na 2. etapie

Spisu treści:

Giro d'Italia 2018: Elia Viviani sprintem po zwycięstwo na 2. etapie
Giro d'Italia 2018: Elia Viviani sprintem po zwycięstwo na 2. etapie

Wideo: Giro d'Italia 2018: Elia Viviani sprintem po zwycięstwo na 2. etapie

Wideo: Giro d'Italia 2018: Elia Viviani sprintem po zwycięstwo na 2. etapie
Wideo: Grzegorz Stępniak najlepszy na mecie w Kielcach - ITV Kielce 2024, Kwiecień
Anonim

Quick-Step Floors zdobywa kolejne zwycięstwo, gdy Viviani okazuje się zbyt dobra dla rywalek w sprincie

Sprinterka Quick-Step Floors, Elia Viviani, wykonała sprint w idealnym momencie, aby wygrać 2. etap wyścigu Giro d'Italia 2018 w Tel Awiwie. Po technicznym starciu, w którym pociągi sprinterskie zmagały się z trudnościami, Włoch znalazł się na gorszej pozycji, wchodząc na ostatnią trasę na 500 m, ale pokazał, dlaczego był faworytem do zwycięstwa przed etapem, podążając za rywalami. koła i skok w idealnym momencie.

Drugi był Jakub Mareczko (Wilier-Triestina), a trzeci Irlandczyk Sam Bennett (Bora-Hansgrohe).

Rohan Dennis (BMC Racing) przejął różową koszulkę od nocnego lidera Toma Dumoulina (Team Sunweb) po tym, jak zdobył dodatkowe sekundy oferowane w jednym z sprintów pośrednich wcześniej tego dnia.

Jak rozwinęła się scena

Po wczorajszej 9,7-kilometrowej próbie czasowej ulicami Jerozolimy, drugi dzień izraelskiej ucieczki Giro zabrał peleton na północ od Hajfy na wybrzeżu Morza Śródziemnego, zanim skręcił w głąb lądu i zawrócił na południe, aby zakończyć w Tel Awiwie.

Z zaledwie jednym podjazdem i parą pośrednich sprintów do pokonania po drodze, wyglądało to na dość proste zadanie na papierze, z potencjalnymi bocznymi wiatrami, które prawdopodobnie byłyby większym zagrożeniem na otwartych drogach niż cokolwiek wyrzuconego przez sam kurs.

Tło Bliskiego Wschodu mogło być nieznane podczas tego Grand Tour we Włoszech, ale nie było nic obcego w pierwszej fazie prawdziwych wyścigów, gdy zawodnicy oczyścili zneutralizowane strefy na obrzeżach Hajfy.

Jak można się było spodziewać, w momencie, gdy flaga spadła, zawodnik Israel Cycling Academy próbował – i nie udało się – wyjechać. To zapoczątkowało zwykłą falę ataków i kontrataków, gdy kolarze próbowali wymyślić grupę, którą peleton z przyjemnością odpuści.

Przez 10 km Davide Ballerini (Adroni) i Lars Bak (Lotto Fix All) zdołali stworzyć lukę, a kiedy dołączył do nich Guillaume Boivin (Israel Cycling Academy), przerwa została ustalona.

Nawet wtedy różnica nigdy nie przekroczyła trzech minut. Wracając do peletonu, BMC Racing jechało teraz mocno z przodu, chcąc sprowadzić Dennisa – który rozpoczął dzień jako drugi w klasyfikacji generalnej, zaledwie sekundę za Dumoulinem – do gry w drugim premii.

Plan zadziałał do perfekcji. Uciekinierzy szybko zostali złapani, ale BMC nadal naciskało i odpowiednio dostarczyło Dennisa na linię, aby Australijczyk wziął sprint, a wraz z nim wirtualna maglia rosa. Ze swojej strony Dumoulin wyglądał na obojętnego – skupia się na byciu w różowej koszulce w Rzymie, a nie w Tel Awiwie.

Ich praca na ten dzień się skończyła, BMC zniknęło z powrotem w peletonie, więc Boivin spróbował jeszcze raz, tym razem na własną rękę, dając swojemu zespołowi trochę więcej ekspozycji w telewizji, zanim został ponownie pochłonięty, gdy zaczęły się pociągi sprinterskie dżokej o pozycję.

Obraz: Podłogi Quick-Step

Zalecana: