Fabio Jakobsen wygrywa pełne akcji Scheldeprijs

Spisu treści:

Fabio Jakobsen wygrywa pełne akcji Scheldeprijs
Fabio Jakobsen wygrywa pełne akcji Scheldeprijs

Wideo: Fabio Jakobsen wygrywa pełne akcji Scheldeprijs

Wideo: Fabio Jakobsen wygrywa pełne akcji Scheldeprijs
Wideo: Highlights: 2023 Scheldeprijs - Elite Men 2024, Kwiecień
Anonim

Kierowca Quick-Step Floors wygrywa pełen akcji wyścig, w którym faworyci wyścigu zostali wykluczeni z rywalizacji

Fabio Jakobsen (Quick-Step Floors) zwycięża w Scheldeprijs 2018 po tym, jak wielu faworytów przed wyścigiem nie radzi sobie w trudnych warunkach. Młody Holender rozpoczął sprint na 200 m przed końcem i odniósł zwycięstwo wygodnie.

Mała grupa nie więcej niż 30 kolarzy dojechała do mety po deszczu, wietrze, pociągach i samochodach, która zmniejszyła peleton do kilku wybranych.

Pierwsze 100 km przeszło stosunkowo bezstresowo, zanim ożyło z wieloma dramatycznymi incydentami, w tym zderzeniem z zaparkowanym samochodem, jadącym samochodem na torze wyścigu i kilkoma faworytami wyścigu zdyskwalifikowanymi za przeskoczenie przez zamknięty przejazd kolejowy.

Dyskwalifikacja dla Arnauda Demare i Dylana Groenewegena oraz późne przebicie opony przez Marcela Kittela spowodowały nieobecność trzech faworytów przed wyścigiem w wyścigu o zwycięstwo.

Zwycięstwo Jakobsena kontynuuje niesamowitą passę zwycięstw zespołu Quick-Step Floors, który w ostatecznym rachunku odniósł już 24 zwycięstwa.

Jak się dzisiaj stało

Kurs Scheldeprijs 2018 przeszedł metamorfozę z poprzedniego roku. Organizatorzy wyścigu uznali, że znudziła im się poprzednia trasa, w tym roku decydując się na pokonanie peletonu wzdłuż nadmorskich dróg Zeeland w Holandii przed ukończeniem w Schoten w Belgii.

To, co ostatecznie oznaczała ta zmiana kursu, to wiatry boczne. Pierwsze 125 km pokonywano po wyjątkowo wyeksponowanych drogach, na których w przeszłości profesjonalne wyścigi rowerowe rozpadały się na kawałki, gdy na szerokich drogach formowały się eszelony.

Nieumarłym faworytem był Marcel Kittel (Katusha-Alpecin), który z pięcioma zwycięstwami jest najbardziej utytułowanym kolarzem w historii Scheldeprijs. Jego główne zawody miały przyjść w postaci latającego Holendra Dylana Groenewegena (LottoNL-Jumbo) i Arnuada Demare (Groupama-FDJ).

Niestety pierwsze 50 km pozostało nieco rozczarowujące, a dwuosobowa ucieczka Jana-Willema van Schipa (Roompot-Nederlandse Loterij) i Jonasa Rickaerta (Sport Vlaanderen-Baloise) była jedynymi kolarzami, którzy uciekli z rąk peleton. Następnie dołączyło do nich trio jeźdźców, w tym Guillaume Van Keirsbulck (Wanty-Groupe Gobert).

Wyścig nagle ożył, a do końca pozostało niecałe 100 km. Gdy wiatr zaczął powodować drzazgi w głównym peletonie, grupa wysokiej klasy kolarzy w grupie pościgowej została złapana po niewłaściwej stronie zamykającego się przejazdu kolejowego.

Ci zawodnicy zaryzykowali i przeskoczyli tylko po to, by sprawiedliwość została wymierzona przez jury wyścigu, które szybko ustanowiło prawo, wyrzucając zawodników. Wśród tych, którzy otrzymali but, byli faworyci przed wyścigiem Gronenewegen i Demare obok Iana Stannarda (Team Sky).

Po tym dramacie wyścig wrócił do normy, a Katush-Alpecin wrócił na pierwszy plan, mając pewność, że nie walczą już ze swoimi rywalami premium.

Owain Doull (Team Sky) i Antoine Duchesne (Groupama-FDJ) rzucili kostką i szybko zdobyli przewagę 1 minuta 30 sekund na mniej niż 40 km przed końcem.

Gdy deszcz zaczął mocno padać, peleton uległ dalszemu rozdrobnieniu. Panika zaowocowała niepewną jazdą i niestety zobaczyłem małą grupę jeźdźców, którzy wpadli na zaparkowany samochód.

Obraz
Obraz

Wyglądało to naprawdę nieszczęśliwie, gdy kolarze ścigali się przez mokre belgijskie miasta, a główny peleton wydawał się coraz mniejszy z każdym zakrętem.

Katusha-Alpecin wydawała się być zadowolona z kontrolowania pogoni dwóch liderów wyścigu, powoli zbliżając dystans do 40 sekund, gdy pozostało mniej niż 25 km. Wyglądało na to, że gdy jego główni rywale odejdą, Kittel dostanie czysty przejazd do mety wyścigu.

Doull i Duchesne kontynuowali swój potężny wysiłek, zdołali przetrwać pościg Katushy, zachowując 36 sekundową przerwę, gdy ścigali się na ostatnich 20 km.

Kiedy wszyscy zaczęliśmy nudzić się przez duszący uścisk, który Katusha nałożyła na wyścig, zaczęły się ataki, a mianowicie przez okaleczoną LottoNL-Jumbo, która wcześniej przegrała Gronewegen. To Maarten Wynants zdecydował się na skok.

Na 15 km przed metą, Hodeg z wyścigu doznał przebicia opony, a powolna zmiana roweru sprawiła, że oddalił się od grupy prowadzącej. Niedługo po tym, jak Hodeg otrzymał pechową katastrofę, która spotkała Kittela, który również przebił.

Zalecana: