Muur van Geraardsbergen i 28-kilometrowa jazda drużynowa na czas, aby rozpocząć belgijski Grand Depart podczas Tour de France 2019
Tour de France wyruszy na mityczne, brukowane stoki Muur van Geraardsbergen w 2019 roku, zanim zmierzy się z 50-kilometrową jazdą drużynową na czas, gdy wyścig rozpocznie się w Brukseli, aby uczcić 50. rocznicę pierwszego zwycięstwa Eddy'ego Mercka w Tour.
Etap 1 będzie miał 192 km długości, rozpoczynając i kończąc w belgijskiej stolicy Brukseli w hołdzie Merckx, zmierzając się z Kappelmuur i Bosberg w ciągu pierwszych 40 km etapu.
Oczekuje się, że pozostała część etapu będzie płaska i będzie sprzyjać sprintowi grupowemu.
W drugim etapie peleton zmierzy się z drużynową jazdą na czas na 28 km, również z okazji Eddy'ego Merckxa i jego zespołu Faema. Potwierdzenie to kontrastuje z wcześniejszymi doniesieniami Sporzy, które sugerowały, że test drużynowy z czasem wyniesie 50 km.
Bruksela będzie również gospodarzem drużynowej jazdy na czas, której etap rozpocznie się w Atomium, a zakończy w Pałacu Królewskim znajdującym się w centrum miasta.
Tak długa drużynowa jazda na czas może spowodować znaczne różnice między kolarzami w klasyfikacji generalnej na początku wyścigu i bez wątpienia wpłynie na wybór drużyny.
Obecność Muurów w Tourze 2019 była już oczekiwana po tym, jak burmistrz Geraardsbergen powiedział o swoim zainteresowaniu przyciągnięciem wyścigu do swojego miasta.
W wywiadzie dla Sporza, burmistrz Geraardsbergen Guido De Padt potwierdził, że rozmawiał z organizatorem Tour, Christianem Prudhomme, na temat przeniesienia wyścigu na brukowaną podjazdę, słynną z Tour of Flanders.
De Padt powiedział: „Rozmawialiśmy z organizatorem Christianem Prudhomme i innymi wspaniałymi ludźmi, ale także z bohaterami Tour, takimi jak Poulidor i Thévenet, którzy już nie mogli się doczekać ewentualnego przejazdu Tour na Muur.
'Zajmuję się polityką od 35 lat i nigdy nie lobbowałam tak mocno w sporcie, aby coś zrobić.'
Wzniesienie, które pojawiło się w Tourze w 2004 roku 130 km od mety etapu i dlatego miało niewielki wpływ na wynik wyścigu. De Padt powiedział, że ma nadzieję, że zbliża się do końca etapu, ale jego życzenia nie zostały wysłuchane.
Sama wspinaczka ma tylko 1 km długości, ale ze średnim nachyleniem 9,3% i maksymalnym nachyleniem 19,8% na jednym z najostrzejszych bruków we Flandrii, wejście do słynnego kościoła jest jednym z najbardziej przerażających w profesjonalistach jazda na rowerze.
Jego pozycja w Tour of Flanders była przedmiotem eksperymentów w ostatnich latach, ale wcześniej była to decydująca wspinaczka w poprzednich edycjach, zwłaszcza w zwycięstwie Fabiana Cancellary w 2010 roku.
Po tym, jak nie pojawił się w wyścigu w latach 2012-2016, Muur wrócił do jednodniowego pomnika w zeszłym roku. Pełne 100 km do mety było jednak miejscem decydującego ataku ze strony Quick-Step Floors i Team Sky, które pomogło podzielić wyścig, co okazało się jednym z decydujących czynników w ostatecznym zwycięstwie Philippe'a Gilberta.