Robert Egger zabiera rowerzystę na wycieczkę po najbardziej zwariowanych motocyklach koncepcyjnych firmy – plus jeden, który może zmienić sposób, w jaki jeździmy
„Chodź, pokażę ci rower, który uratuje świat” – mówi nam z podnieceniem dyrektor kreatywny Specialized, Robert Egger, kuśtykając do przodu na niedawno kontuzjowanym biodrze. Zabiera nas na podłogę wypełnioną różnymi motocyklami koncepcyjnymi o różnych kształtach i rozmiarach.
Istnieją wyluzowane motocykle chopper wyposażone w koła fatbike i hamulce tarczowe, superszybkie motocykle wyścigowe z gigantycznymi kołami, motocykle cafe-racer z korbami zamiast silników, motocykle wyposażone w kierownice i nowinki, które mogą pochodzą z The Flintstonowie.
Prawdziwym zainteresowaniem Eggera jest jednak połączenie rowerów i elektryczności. „Jestem mistrzem e-rowerów. Uwielbiam e-rowery”, mówi Egger.
‘Pewnego dnia powiedziałem Mike'owi Sinyardowi, że każdy rower w końcu będzie zasilany elektrycznie. Możemy nie lubić tego jako klasycznych rowerzystów, ale jeśli chcemy rozwijać przemysł rowerowy, musimy to zaakceptować, a na wiele sposobów e-rowery mogą ocalić planetę.”
Obecny problem z e-rowerami, zdaniem Eggera, polega na tym, że nie są fajne. „Myślę, że sprawienie, by rowery wyglądały niesamowicie, jest dla mnie numerem jeden. To znaczy, w tej chwili [na e-roweru] wyglądasz jak idiota.”
Pod względem estetyki Egger nie tracił czasu na testowanie granic. „Kocham motocykle. Dostaję od nich dużo motywacji i mam rowery, które w rzeczywistości są w połowie rowerem, w połowie motocyklem – mówi, prowadząc nas do czegoś, co wygląda jak motocykl MotoGP, ale z zestawem korb rowerowych.
‘Zrobiłem wiele e-rowerów typu rowerowego, ale teraz pracuję nad jednym, który jest cholernym motocyklem.
’To nie jedyny artefakt, który w niczym nie przypomina roweru. „Uwielbiam drag bikes – to jest drag bike” – mówi, wskazując na rower z długim przodem i ogromnym tylnym spojlerem. „To najszybciej wyglądający rower na świecie, ale w rzeczywistości jest dość wolny”.
Przechodzi przez pokój, „Dorastałem na farmie mlecznej, więc jest mój kowbojski rower”, stoi przed obitym futrem rowerem z kierownicą do ramion.
‘To najwygodniejsze siodło na świecie, to siodło dla konia. Cancellara uwielbiał ten rower, kiedy tu był – myślę, że ukradł jeden z pedałów – mówi, wskazując na pojedynczy pedał i podkowę.
‘Chciał tego, ponieważ daje ci więcej koni mechanicznych.
Jego rowery nie są same w sobie nowością, a jeden z nich symbolizuje wizję przyszłości kolarstwa z niesamowitą wyrazistością. Przyciąga wzrok Eggera i rzuca się w jego kierunku.
„To rower, który zaprojektowałem w zeszłym roku”, wyjaśnia. „No wiesz, UCI – nie jestem wielkim fanem. Więc ten rower jest wszystkim, czego UCI nie chce, abyś robił – „Eff You See Eye” [fUCI].”
Dzięki ogromnemu tylnemu, czteroramiennemu kołu, aerodynamicznej osłonie z przodu i jaskrawej pomarańczowej kolorystyce, nie można go przegapić. „Wszystko jest uruchamiane z telefonu” – wyjaśnia Egger.
‘To jest wykonane z różnych tworzyw sztucznych, włókna szklanego i węgla, ale w rzeczywistości stworzyliśmy funkcjonalne koło i jest szybkie. Działa jak koło zamachowe, silnik rozpędza je, a następnie przejmuje je kierowca. Jest to więc bardzo efektywne wykorzystanie energii. Właściwie jest w nim silnik, ale nie mogę nic o nim powiedzieć”.
‘Ale mówiłem ci o rowerze, który może uratować planetę’, mówi, kierując nas do CUB – Cool Urban Bike.
‘Młodzi ludzie nie chcą ciężaru posiadania samochodu, a dodatkowo mieszkasz w miejscu, gdzie jest transport zbiorowy. Więc zamiast samochodu możesz mieć CUB.
'Zasadniczo kupujesz podwozie i możesz je dostosować za pomocą wszystkich tych różnych opcji – mogą to być błotniki, podwójne siodełko, które zabierze dziecko do szkoły, schowek, różne sakwy i kapsuły.
'Jest podpórka w stylu motocyklowym i blokada, która wysuwa się z ramy. Gdybyś miał ten rower w San Francisco, nie potrzebowałbyś samochodu.”
Teraz brzmi to praktycznie, ale dlaczego Egger poświęca czas na zbudowanie wszystkich innych rowerów off-the-wall.
„Dlaczego? Tylko po to, żeby się wkurzyć i dobrze się bawić.”