To z pewnością rzecz piękna, ale czy X-Fire ze stali nierdzewnej jest bardziej kucykiem pokazowym niż wyścigowym koniem czystej krwi?
Kiedy byłem chłopcem, nigdy nie mieliśmy filiżanki. Musieliśmy pić ze zwiniętej gazety. A jedyną stalą nierdzewną, jaką widzieliśmy, był scyzoryk naszego ojca na Boże Narodzenie, kiedy pociął buta, który przeszedł na kolację. Próbujesz powiedzieć to młodym ludziom. Nie uwierzą ci. Ale jak zmieniają się czasy.
Teraz, podobnie jak kubki, stal nierdzewna jest powszechna w branży rowerowej. Pamiętaj, że nie mainstream – nie znajdziesz roweru ze stali nierdzewnej w ofercie każdego producenta – ale dzięki tłumowi rzemieślników i wybranym masowym producentom, ruch ze stali nierdzewnej powoli nabiera rozpędu, produkując rowery, takie jak oszałamiający X- Ogień po drodze. Ale czy jest to przypadek „jeśli nie możesz iść szybko, wyglądaj lśniąco”?
Wybory dla estety
Gdyby Narcyz lubił motocykle, prawdopodobnie jeździłby na X-Fire. Wysoce wypolerowane, lustrzane wykończenie zestawu rur ze stali nierdzewnej Columbus XCr jest spektakularne, ukazując niesamowity kunszt i poświęcenie budowniczego. Tommasini mówi, że wykonanie każdej ramki zajmuje 80 godzin, z czego 16 godzin poświęca się na polerowanie.
Każdy szczegół, od grawerowania „Hand Made In Italy” na obudowie suportu po zgrabne spawy wokół główki ramy, sprawiają, że X-Fire jest jednym z tych wyjątkowych rowerów szosowych, które trzeba zobaczyć, aby być wierzył. To powiedziawszy, jest to estetyka, która nie będzie dla wszystkich, jednak nadal dobrze jest widzieć rower ze stali nierdzewnej, który nie ukrywa swojego materiału pod korcem farby, nie tylko dlatego, że jedną z najlepszych cech stali nierdzewnej jest to, że nie Nie muszą być zabezpieczone przed korozją, tak jak inne metale.
Z mojej strony mi się to podoba. Wyjedź w słoneczny dzień, a z pewnością odwrócisz kilka głów. A jeśli to Cię nie złapie, Tommasini wykona również niestandardowe kolory lub klasyczną wersję off-the-peg z piaskowanymi logo. Ceny na żądanie, ale brytyjski dystrybutor Zetta twierdzi, że większość rzeczy może zrobić za darmo lub za symboliczną opłatą około 100 funtów.
Metalowy rdzeń
Podobnie jak wszyscy dobrzy włoscy producenci rowerów, Tommasini nosi imię swojego założyciela, Irio Tommasiniego, który karierę budowniczego ram rozpoczął w 1948 roku, otrzymując szkolenie u legendarnego włoskiego konstruktora Giuseppe Pela (który robił ramy między innymi dla Jacquesa Anquetila) w Milan przed otwarciem sklepu w rodzinnym Grosseto w 1957 roku. Przez lata Irio produkował rowery dla Louisona Bobeta i Freddy'ego Maertensa, żeby wymienić tylko dwa, i chociaż dzisiaj marka Tommasini może być komercyjnie przyćmiona przez takie marki jak Colnago i De Rosa, jej ramy nadal cieszą się dużym uznaniem wśród entuzjastów klasycznych rowerów i tradycyjnych konstruktorów ram.
Teraz po osiemdziesiątce, Irio zajął trochę więcej miejsca w firmie i pozostawił codzienne prowadzenie Tommasiniego swoim córkom, Robercie i Barbarze oraz ich mężom Valfrido i Alessandro. Jednak serce Tommasiniego nadal mocno bije stal, w obecnej gamie pięciu takich motocykli. Jeśli więc istnieje rower, który uosabia markę, to musi to być X-Fire. „Sugerujemy, że jest odpowiedni dla osób, które kochają jazdę na długich dystansach ze względu na wygodę, jaką oferuje stal” – mówi Barbara. „Ale będąc nierdzewnym, jest sztywniejszy i działa lepiej niż inne stalowe ramy”. Z pewnością X-Fire nie garbi się pod względem sztywności, jednak nie ma stoicyzmu suportu najsztywniejszych karbonowych wyścigówek. Jednak przynajmniej dla mnie to generalnie nie był problem.
Jeśli jesteś zawodnikiem wyścigowym w kolorach do masztu, to tak, chciałbyś roweru, który jest możliwie jak najbardziej sztywny bocznie – waty zużyte na ugięcie ramy to waty stracone – ale jako ktoś, kto tak naprawdę nie ściga się ale chce roweru, który jest ekscytujący do pedałowania, X-Fire jest na mojej ulicy. Aby wdrożyć tak często używany termin testera, wydaje się, że żyje. To trochę jak różnica między toczeniem kuli do kręgli po drodze a piłką nożną. Kula do kręgli paruje w ciężki, bezpośredni sposób, podczas gdy piłka nożna wkrótce zacznie skakać i podskakiwać, reagując na powierzchnię odbiciem zamiast odgłosu kuli do kręgli.
I tak samo jest z X-Fire, który ma cudownie ostry „ping” do jakości jazdy, oferując mnóstwo informacji zwrotnych przez pedały, a także siodełko i kierownicę, gdy ożywają. Co dla mnie, chyba że wybierasz rower do ścigania się, jest kluczową cechą ujmującego roweru i dlaczego jazda na X-Fire jest po prostu przyjemnością. Wciąż są jednak niedociągnięcia, ale ponownie należy je zrozumieć w kontekście – pamiętaj, że to nie jest rower wyścigowy.
Nienaruszona reputacja
Przy 8,04 kg X-Fire jest dość ciężką maszyną według dzisiejszych standardów, a duża część tej wagi pochodzi z ramy – deklarowana 1,380 g dla średniej, około pół kilograma na górze - koniec karbonowych ciasteczek. Podczas wspinaczki i przyspieszania, ta waga jest przewidywalna. Wymaga to trochę wysiłku, aby wszystko poszybowało, a u podnóża podjazdów można znaleźć odrobinę powściągliwości. Jednak te rzeczy bledną i stają się nieistotne podczas długiego dnia poza domem.
Komfort, który przypisuję głównie niezbędnemu pionowemu ugięciu tylnego pasa i widelca, jest wrodzoną cechą X-Fire, ponieważ umiejętnie kroczy po cienkiej linii między sprężystością a tłumieniem. Jednak to na zakrętach rower naprawdę śpiewa. Każde uczucie nadwagi znika, gdy dobrze zrównoważona natura X-Fire wysuwa się na pierwszy plan. Śmiem twierdzić, że gdyby rama była nawet o 500g cięższa, nadal by sobie radziła. Ma opanowanie, które wzbudza zaufanie i oferuje informacje zwrotne, które pozwalają pchać go mocniej niż inne rowery, szybko informując Cię, gdy znajdziesz niezawodną linię lub natychmiast ostrzegając Cię, zanim sytuacja stanie się ciasna.
Czy X-Fire może być idealnym rowerem? Wygląda pięknie (a właściwie może wyglądać tak, jak chcesz), nie rdzewieje i świetnie się prowadzi i jeździ wyjątkowo. Jasne, nosi trochę więcej wokół brzucha i może być sztywniejszy, ale jeśli nie ścigasz się, trudno będzie to zauważyć w większości sytuacji, podobnie jak mało prawdopodobne jest, aby ktoś jeździł na innym X-Fire (co będzie dla niektórych kolejnym dobrodziejstwem: ekskluzywność).
Ale to nie może być idealne. Żaden rower nie jest. Ale niwelowanie jego niedociągnięć jako potępiającej krytyki jest niesprawiedliwe – X-Fire jest tym, czym jest, wymagającym wyboru materiału, który po prostu nie nadaje się do wyjątkowo sztywnych maszyn o wadze 6 kg i zaprojektowanym z myślą o określonym kliencie. Jego prawdziwe piękno, a przynajmniej gdy jest tak umiejętnie wykonane przez Tommasiniego, polega na tym, że jest w stanie sprostać niemal każdemu wyzwaniu i poradzić sobie z najbardziej nieuchwytną cechą: polotem. X-Fire to po prostu niesamowicie klasyczna jazda.
Specyfikacja
Ramka | Ogień Tommasini X ze stali nierdzewnej |
Zestaw grupowy | Chór Campagnolo 2015 |
Hamulce | Chór Campagnolo 2015 |
Łańcuch | Chór Campagnolo 2015 |
Kaseta | Chór Campagnolo 2015 |
Bary | Deda Zero 100 barów |
Rdzeń | Deda Zero 100 Stem |
sztyca | Sztyce Deda Zero 100 |
Koła | Marchhisio Tommasini węgiel/stop Clincher 50mm |
Opony | |
Siodło | Siodło Tommasini |
Kontakt |
zettadistribution.com tommasini.it |