Dan McLay: Pierwszy raz na wszystko

Spisu treści:

Dan McLay: Pierwszy raz na wszystko
Dan McLay: Pierwszy raz na wszystko

Wideo: Dan McLay: Pierwszy raz na wszystko

Wideo: Dan McLay: Pierwszy raz na wszystko
Wideo: DZIECI które ZOSTAŁY SKAZANE NA DOŻYWOCIE! 2024, Kwiecień
Anonim

Po imponującym starcie Dana McLay'a do Vuelta a España 2022, ponownie odwiedzamy nasz profil Brytyjczyka urodzonego w Nowej Zelandii w 2016 roku

„Jeśli wydaje mi się, że cierpię, to dlatego, że cierpię”, mówi skrzywiony głos Dana McLay między ostrymi, zaciśniętymi ustami wdechami oddechu. Nie jest, jak mogłoby się wydawać, wlecze się jakimś przerażającym Alpine Colem, ale jest na stole do masażu po 11. etapie Tour de France 2016.

To pierwszy wyścig McLay'a, w którym jedzie ze skromnym francuskim zespołem Pro-Continental Fortuneo-Vital Concept jako wyznaczonym sprinterem, a jego masażystka, Elodie, robi wszystko, co w jej mocy, aby pomóc 24-latkowi wyzdrowieć wysiłki na scenie dnia, nie wspominając o poprzednich 10.

Możemy oczywiście dać mięśniom zawodnika Leicestershire powód, by poczuć uszczypnięcie po wyjątkowym tygodniu otwarcia, który obejmował występy, z których weteran Grand Tour byłby dumny, nie mówiąc już o nowicjuszu.

Dan McLay
Dan McLay

Po zajęciu dziewiątego miejsca na etapie otwierającym i dziewiątego ponownie na etapie trzecim, McLay zdobył imponujące siódme miejsce na Etapie 4, zanim zajął niezwykłe trzecie miejsce na Etapie 6.

„Czułem się, jakbym miał więcej w nogach, kiedy zdobywałem dziewiąte i siódme miejsca”, ujawnia McLay, którego aktualizacje na Twitterze w tamtym czasie były tylko wyrazami podziękowania dla jego kolegów z drużyny i krytyką samego siebie.

„Byłem tam, ale utknąłem”, wyjaśnia, „ale myślę, że potwierdziłem, że byłem w stanie zrobić więcej niż tylko przedostać się i utrzymać pozycję. Później jesteś szczęśliwy, ale także sfrustrowany, ponieważ zawsze myślisz, że możesz zrobić trochę więcej. Ale musisz się z tym pogodzić. Nie możesz zbyt długo się rozwodzić ani myśleć o niczym, ponieważ zawsze jest następny dzień.”

Pod pewnymi względami jest to typowa postawa urodzonego kierowcy wyścigowego – niezadowolony z już i tak wybitnych osiągów, jest zaślepiony pragnieniem więcej. Ale mimo to McLay pozwala sobie na odrobinę radości.

‘Oczywiście byłem bardzo podekscytowany tym, że mam siły, aby wygrać coś, jeśli wszystko poszło idealnie. Naprawdę dobrze było to zrobić, gdy wszyscy tam byli – wszyscy najlepsi faceci”. jeden z „najlepszych facetów”.

Dan McLay
Dan McLay

‘Nadal chcesz wygrać, niezależnie od tego, z kim walczysz, ale dążenie do zwycięstwa tutaj jest inne. Właściwie to nie dociera do ciebie, dopóki nie weźmiesz udziału w wyścigu, ścigając się z nim” – mówi McLay, wyraźnie starając się wyrazić, jak to jest być w Tour.

‘Myślę, że dotarło do mnie, że byłem na Tour w pewnym momencie podczas pierwszego etapu, kiedy zdałem sobie sprawę, jak ciężko wszyscy walczą o swoje miejsce. Nikt nie ustępował. Wszędzie zawodnicy walczą o pozycję, a także hamują bardzo wcześnie i mocno, ponieważ żaden z nich nie chce się rozbić.”

W trasie

Między wyścigami jest dużo czasu na wypełnienie trzytygodniowego Grand Tour, w którym zespoły spędzają większość miesiąca w trasie, codziennie przenosząc się z hotelu do hotelu. Ale w tym czasie, jak mówi McLay, to od niego zależy, czy będzie robił jak najmniej w swojej codziennej rutynie.

‚Szczerze mówiąc, nie jestem dobry w spaniu, ale budzę się tak późno, jak to możliwe, a potem idę na śniadanie. Zasadniczo musisz jeść tyle, ile możesz, kiedy możesz, ponieważ naprawdę tracisz apetyt, gdy jesteś zmęczony.

‘Potem wskoczę do autobusu i zostaniemy zawiezieni na start, potem lubię się zapisać i napić się kawy w wiosce startowej, zanim wrócę do autobusu. W wiosce tak naprawdę nie dzieje się zbyt wiele, chyba że oczywiście chcesz się obciąć – mówi w uznaniu dla niesławnego namiotu fryzjerskiego, z którego mogą korzystać jeźdźcy, jeśli zechcą.

Dan McLay
Dan McLay

‘Nie sądzę, że mógłbym się tym przejmować – po prostu poczekasz, aż trasa się skończy, prawda?

Po wyścigach McLay spędza dużo czasu w grupie, rozmawiając z Shane Archbold [kiwi z zespołu Bora-Argon 18]. – A właściwie kogokolwiek, kto jest w pobliżu – dodaje. „Jeśli nie będzie zbyt gorączkowo, będę miał dobrą pogawędkę z Yatesy, ale często jest to dość stresujące w grupie, więc nie spędza zbyt dużo czasu na gadaniu”.

McLay i „Yatesy” – Adam Yates – ścigają się razem, odkąd byli juniorami, a ponieważ obaj jako amatorzy mieszkają i ścigają się za granicą odpowiednio w Belgii i Francji, ich drogi do rangi zawodowców były niezwykle podobne.

'Myślę, że kiedy ścigaliście się razem jako dzieci, pewnego dnia oboje jesteście tutaj na Tour de France robiąc to samo, ale tylko w większym wyścigu, to naprawdę pomaga nie dać się przestraszyć to wszystko. Teraz różnica polega na tym, że idzie pod górę znacznie szybciej”.

Tryb przetrwania

Dan McLay
Dan McLay

Będąc sprinterem, McLay zawsze cieszył się pierwszym tygodniem Tour, z bardziej płaskimi, przyjaznymi sprinterom etapami niż z górami, które sam określał jako „nieznane terytorium”. Rzeczywiście, przed Tour de France najdłuższymi wyścigami, w których brał udział McLay, były Tour of Turkey i La Tropicale Amissa Bongo w Gabonie, które składają się z ośmiu etapów.

„Wydaje mi się, że odkryłem [w trudny sposób], że to boli”, mówi o dodatkowych 13 etapach wyścigu Tour. „W niektóre z tych dni wspinaczki trochę się zmagałem – trochę bardziej niż oczekiwałem – i bardzo cierpiałem w upale.

‚To było zabawne uczucie. W niektóre dni byłem trochę oszołomiony, ale generalnie budziłem się, czując się dobrze. Ale potem na rowerze – kontynuuje z pauzą – czasami po prostu nie potrafiłem posunąć się do przodu. Nogi po prostu bolały od samego początku i mogłem jeździć tylko we własnym tempie – nic więcej i nic mniej.”

McLay wielokrotnie znajdował się sam z tyłu grupetto (grupa kolarzy z tyłu wyścigu, której jedynym celem jest ukończenie etapu w limicie czasu). W rezultacie sam przekroczył linię mety na kilku odcinkach, musiał włożyć sporo wysiłku w pojedynkę, aby utrzymać się w wyścigu.

'Dwa dni, kiedy byłem sam przez długi czas, nie miałem pojęcia, czy dam radę, czy nie, ale tak naprawdę nie martwisz się, ponieważ jedyne, co możesz zrobić, to podłączyć się i wspiąć jako najszybciej jak potrafisz – przyznaje.

Dan McLay
Dan McLay

‘W drugiej połowie wyścigu straciłem możliwość pójścia na czerwony tylko trochę dłużej i utrzymywania kontaktu. Czułem się, jakbym przekroczył punkt, w którym mógłbym zranić się tak, jak potrafię, gdy jestem świeży. To właśnie stało się zupełnie innym doznaniem – podobnie jak stukanie z głodu, ponieważ twoje mięśnie są zbyt uszkodzone, aby przechowywać glikogen, a po prostu biegasz na oparach. Nauczyłem się nowego poziomu cierpienia.”

Drugi wiatr

W deszczu na 20. etapie McLay odzyskał jednak nogi i zdołał jechać do mety w bezpiecznym miejscu grupetto, przejeżdżając obok kolarza na zboczach Col du Joux-Plane, jakby był niedzielna przejażdżka grupowa.

‘W tym momencie chciałem tylko, aby to się skończyło, ale potem, gdy znów poczułem się dobrze, zacząłem mieć nadzieję na kolejną szansę na zwycięstwo etapowe. Każdy sprinter stracił zdolność tolerowania bycia na minusie, ale na Polach Elizejskich byłem po prostu za daleko” – mówi o ostatnim sprincie w Paryżu.„Doświadczenie, że zrobiłem to raz teraz, powinno pomóc w przyszłości”.

Nawet wtedy Tour nie dobiegł końca, a obowiązkowy sponsor po wyścigu wciąż się umawiał. „Przede wszystkim musieliśmy udać się do siedziby banku, który sponsoruje zespół i robić tego typu rzeczy, ale wciąż byliśmy w naszym zestawie, co było dość obrzydliwe.

Dan McLay
Dan McLay

‘Potem zjedliśmy kolację zespołową ze wszystkimi pracownikami i sponsorami, którą zaczęliśmy jeść dopiero około 22:00, a na deser czekaliśmy do północy. Po tym, jak można się było spodziewać, po prostu zamienił się w masywny lash-up.

„Myślę, że zarówno moje ciało, jak i głowa były gotowe na to, żeby to się skończyło”, mówi McLay, prawdopodobnie w odniesieniu do trasy koncertowej, a nie festiwalu alkoholowego.

‘Wszystko zapewni mi dobrą pozycję na przyszłość, ponieważ zaszedłem tak głęboko.

Zalecana: