Frank Strack, ojciec założyciel Velominati, podąża (stosunkowo) bezpieczną ścieżką przez małżeńskie pole minowe pieniędzy
Drogi Franku,
Moja żona ustaliła limit moich rocznych wydatków na rower (najwyraźniej jedzenie i ubrania dla dzieci są ważniejsze). Mam na oku rower, który przekracza ten budżet. Co według Ciebie jest moim najlepszym sposobem działania?
Liam, e-mailem
Drogi Liam
Jestem teraz w samolocie do Belgii, przygotowując się do tygodnia na bruku w (mam nadzieję) zepsutej pogodzie. Któregoś dnia opowiadałem koledze z pracy o wycieczce przez telefon komórkowy przez słabe połączenie. Zapytał coś, co brzmiało jak: „Zabierasz ze sobą rower?”. Od razu odpowiedziałem: „Oczywiście – nigdy nie pojadę bez niej. Żartujesz sobie?
Odpowiedział: „Cieszę się, że to słyszę. Będzie jej się podobała podróż”. Nie będąc rowerzystą, jego chęć antropomorfizacji mojego roweru wzbudziła we mnie niepokój. Szybko zorientowałam się, o co właściwie pytał – czy dołącza do mnie mój partner. – Och, źle cię zrozumiałem. Nie, ona nie przyjdzie. Myślałem, że spytałeś, czy przyniosę mój rower”.
Pomimo mojego przestrzegania zasady 11 [„Rodzina nie jest najważniejsza. Rower ma’], pierwszą rzeczą, którą powiem, jest to, że twoja żona brzmi całkiem mądrze. Mój partner jest rowerzystą i między nami dwoma jesteśmy dość twardzi na kieszeni. Posiadanie budżetu prawdopodobnie uszczęśliwiłoby nas oboje, ale brzmi to zbyt jak „praca” lub „planowanie” i jesteśmy zbyt zajęci zabijaniem go na rowerze przez cały czas na tego rodzaju bzdury.
Bez względu na to, jak mogą być, budżety są rzeczywistością dla większości z nas, niezależnie od tego, czy są narzucane przez mądrzejszą połowę, czy przez nieprzyjemne telefony z banku. Co ważniejsze, Reguła 11 to strategia, a nie taktyka; celem jest, aby zawsze kontynuować jazdę. Okłamywanie żony w sprawie nowego roweru może zniweczyć ten plan, więc polecam alternatywny sposób przejęcia.
Pozwól, że przedstawię termin wprowadzony przez członka społeczności Velominati, @Cyclops: „Velominatus Budgetatus”. Zasadniczo koncepcja ta koncentruje się na znalezieniu drogi do wymarzonej maszyny przy jednoczesnym zachowaniu budżetu. Wymaga wiedzy, cierpliwości i chęci skorzystania z nadarzającej się okazji.
Najłatwiejszym i najbardziej satysfakcjonującym sposobem jest wybranie jednego lub dwóch lokalnych sklepów rowerowych i odwiedzanie ich prawie wyłącznie. Zaprzyjaźnij się z nimi i okazuj lojalność, kupując rzeczy, które możesz dostać za mniej online. Jeśli nie jesteś dupkiem i potrafisz prowadzić przyjemną rozmowę, wkrótce znajdziesz zniżki i oferty wewnętrzne – być może zestaw kół do wypożyczenia lub rama zostanie wystawiona na sprzedaż i możesz otrzymać propozycję pierwszej odmowy. (Spędzę tak dużo czasu w moich lokalnych sklepach rowerowych, rozmawiając z mechanikami, że zastanawiam się, czy wprowadzą opłatę wstępną, aby zrekompensować utratę wydajności personelu, gdy tam jestem.)
Następnym krokiem jest poznanie wszystkich części, z których składa się Twój wymarzony rower. Rama, kierownica, mostek, korba, napęd, hamulce, siodełko: na wszystkie te elementy składają się bardzo osobiste decyzje i jest mało prawdopodobne, aby w fabrycznym rowerze rzeczywiście znajdowały się wszystkie wymarzone części. Nawiasem mówiąc, złe siodło jest podobne do tej nocy w college'u, kiedy poszłaś do domu z uroczą dziewczyną, tylko po to, by dowiedzieć się, że to on, a kiedy próbowałeś połączyć swoje części, nic nie poszło zgodnie z planem.
W takim razie jest internet. Jeśli jesteś gotów zrezygnować z pomocy gwarancyjnej i serwisowej i samodzielnie zainstalować części, Internet jest dobrym sposobem na zakończenie zakupu części za tanią cenę. Najważniejsze jest jednak, abyś wiedział, co kupujesz i był przygotowany na możliwość, że zostaniesz przerąbany. Kiedy tak się stanie (będzie), bądź gotów sobie z tym poradzić sam – lub przynieś ze sobą piwo i plik gotówki, jeśli uciekasz się do lokalnego sklepu rowerowego, aby pomóc Ci wydostać się z zacięcia.
Z cierpliwością i wiedzą, złożenie wymarzonego roweru nie musi ograniczać budżetu, ale wymaga zrozumienia swojej maszyny, wiedzy, jakie części kupić, kiedy i gdzie, oraz co jest związane z budową i utrzymanie go. I to oczywiście jest najpiękniejszym aspektem La Vie Velominatus.