5 niezapomnianych chwil z Mistrzostw Świata UCI 2021

Spisu treści:

5 niezapomnianych chwil z Mistrzostw Świata UCI 2021
5 niezapomnianych chwil z Mistrzostw Świata UCI 2021

Wideo: 5 niezapomnianych chwil z Mistrzostw Świata UCI 2021

Wideo: 5 niezapomnianych chwil z Mistrzostw Świata UCI 2021
Wideo: Minecraft Live 2021 2024, Kwiecień
Anonim

Niezwykły tydzień wyścigów we Flandrii na długo pozostanie w pamięci fanów kolarstwa na całym świecie

100. rocznica Mistrzostw Świata UCI w wyścigach szosowych we Flandrii w Belgii z pewnością spełniła swoje wymagania. To był całkowicie szalony tydzień ścigania się w prawdziwym sercu kolarstwa w 11 imprezach, których kulminacją była pamiętna obrona tytułu elity mężczyzn przez Francuza Juliana Alaphilippe.

W ciągu tygodnia opowiedziano tysiąc historii w każdym wyścigu i znacznie więcej niż tylko tych, którzy wrócili do domu w tęczowej koszulce, a to nawet nie wspominając o niesamowitych tłumach, które ustawiały się na trasie każdego wyścigu.

Poniżej Kolarz wspomina pięć najbardziej pamiętnych momentów z tegorocznych Mistrzostw Świata.

1. Zoe Backstedt i Magnus Backstedt

Nie, nie płaczę, płaczesz. Nie, nie płaczesz, płacze Magnus Backstedt. Oczywiście, że tak, właśnie obserwował, jak jego najmłodsza córka Zoe została mistrzynią świata juniorów w wyścigach szosowych. A jeszcze lepiej, komentował wyścig!

Dla kolarzy był to niewątpliwie moment Mistrzostw Świata. Pomyśl, jak Pat Cash wspina się na trybuny Wimbledonu lub Darren Clarke na imprezie Ryder Cup 2006 – chwile, które sprawiły, że zakrztusiliśmy się tym, co działo się przed nami na żywo w telewizji. Widzieliśmy, jak ojciec komentuje, jak jego córka została mistrzem świata, a surowe emocje, jakie wywołały, były przytłaczające.

Dzięki kamerze ustawionej w stoisku komentatorskim GCN/Eurosport mogliśmy podzielić się tą wyjątkową chwilą z Backstedtami, gdy Magnus obserwował, jak jego córka została mistrzem. Tego nie zapomnimy.

2. Binaim Ghirmay, zapamiętaj imię

Historia powstała na drogach Leuven w zeszłym tygodniu. Erytrejczyk Binaim Ghirmay został pierwszym czarnoskórym sportowcem z Afryki, który zdobył medal na Mistrzostwach Świata w wyścigu szosowym, kiedy w piątek osiągnął srebro w wyścigu szosowym mężczyzn do lat 23.

Po wyścigu kolarz Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux został objęty murem erytrejskich kibiców, którzy udali się w podróż do Flandrii, ciesząc się z tego, jak Ghirmay odpłacił się za ich niezachwiane wsparcie.

â?˜Jestem bardzo dumny z tego, co właśnie osiągnąłem, ten srebrny medal wiele znaczy dla Erytrei, a także dla Afryki â?™ Ghrimay powiedział po wyścigu.

Jestem przekonany, że przyszłość mojego kraju jest świetlana, ponieważ mamy ogromny potencjał. Ciężko pracowaliśmy już od kilku lat, aby go rozwinąć, a wraz z dodatkowym doświadczeniem pojawi się więcej takich wyników.'

To może być decydujący moment dla świata kolarstwa szosowego w Afryce. Przełomowy wynik. W związku z tym, że Mistrzostwa Świata zmierzają do Afryki w 2025 r., Rwanda będzie gospodarzem, masz nadzieję, że wynik Ghirmay będzie początkiem czegoś wielkiego dla kontynentu.

3. Flandria, dom rowerzystów

Jeśli kiedykolwiek chciałeś przekonać, że Flandria jest kolebką kolarstwa szosowego, w zeszłym tygodniu dostarczyłeś tego dowodu. W setną rocznicę szosowych mistrzostw świata UCI zostaliśmy potraktowani przez tłumy, jakich nie widzieliśmy w kolarstwie od bardzo długiego czasu. Jak to ujął Tom Pidcock: „To było jak ściganie się przez stadion, a nie po drogach”.

To był rowerowy odpowiednik europejskiej nocy na Anfield. Każdy centymetr toru w Leuven i flamandzkiej był pełen wściekłych fanów kolarstwa, zagłębionych w 10 punktów, ochrypłych piosenkami zachęcających do swoich ulubionych miejsc. Wspinaczka Wijnpers na torze w Leuven była podobna do The Kop. Za każdym razem, gdy peleton mijał, tłum ryczał z ogłuszającą zachętą. Widać to na twarzach tych wyścigów, było to niepodobne do niczego, czego żaden z nich wcześniej nie doświadczył.

Szacowano, że w ciągu tygodnia pojawiło się ponad 1,5 miliona fanów. Nieźle jak na kraj liczący zaledwie 11 milionów ludzi.

4. Złote pożegnanie Tony'ego Martina

â?˜Der Panzerwagenâ?™ Tony Martin zakończył swoją niezwykłą 14-letnią karierę zawodową w taki sam sposób, w jaki spędził większość czasu, mając na sobie tęczową koszulkę.

Niestety, 36-latek sprawdził czas w swojej karierze po stwierdzeniu, że „po prostu nie czuje się już bezpiecznie w kolarstwie”, a Niemiec twierdził, że sport był tak samo niebezpieczny jak w każdym momencie w ostatniej dekadzie.

Na szczęście czterokrotny mistrz świata w jeździe indywidualnej na czas zdołał opuścić sport na wysokim poziomie, dodając piąty tytuł do swoich znakomitych palm, tym razem reprezentując Niemcy w sztafecie mieszanej na czas.

To był odpowiedni koniec kariery Martina, która będzie długo pamiętana z powodu bólu i cierpienia, jakie zadawał tym, którzy próbowali pozostać na jego kole.

5. Najlepszy Showman

Merci Julian Alaphilippe. Francuz jest największym showmanem kolarstwa, człowiekiem, który uosabia rozmach, klasę i uosabia pożądanie. To jeździec, który rozumie, że wygranie wyścigu rowerowego to za mało – z nim też musisz zrobić popis.

Niedzielny wyścig mężczyzn był jedną z największych bitew o mistrzostwo świata w ostatnich latach. Od heroicznych wyczynów Remco Evenpoela pracującego dla Wouta van Aerta po szaleńczą taktykę francuskiego zespołu, całe 268 km wyścigu sprawiło, że byliśmy na skraju naszych miejsc.

I wydawało się to naprawdę pasujące, że zwycięzcą po tak fascynującym, pełnym pazurów dniu był jedyny jeździec, który naprawdę ściga się z sercem na rękawie.

Alaphilippe wczoraj próbował, próbował i próbował jeszcze raz, aż w końcu zadziałało, jego wybuchowe przyspieszenie na Sint-Antoniusberg było zbyt duże, aby Van Aert, Mathieu van der Poel i Sonny Colbrelli mogli nadążyć. Potem było około 20 kilometrów słynnego Alaphilippe, rzucającego się i walącego rowerem do mety, a wszystko to z wyrazem twarzy nadmiernie podekscytowanego szczeniaka.

Każde serce Flandriena złamane przez Alaphilippe'a w obronie tęczowej koszulki zostało szybko naprawione, gdy nowy Mistrz Świata wyszedł na scenę i po raz kolejny udowodnił, że urodził się, by bawić.

Zalecana: