Kierowca zespołu Zjednoczonych Emiratów Arabskich Zjednoczonych Emiratów Arabskich w końcu ponownie zwycięzcą po prawie 90-kilometrowej solowej przerwie
Rafał Majka wygrał wczoraj 15. etap wyścigu Vuelta a España dzięki sensacyjnemu samotnemu atakowi z dużej odległości, kończąc czteroletnie oczekiwanie na zwycięstwo.
Kierowca zespołu Emiratów Zjednoczonych Emiratów Arabskich spędził 87 km sam na czele wyścigu z Navalmoral de la Mata i potrząsnął głową z niedowierzaniem, zbliżając się do linii w El Barraco, świętując, wskazując w niebo i podnosząc ręce w powietrze.
Majka zdystansowała Maxima Van Gilsa z Lotto Soudal i Fabio Aru z Qhubeka-NextHash w drugiej kategorii Puerto de Pedro Bernardo i nigdy nie oglądała się za siebie, wyprzedzając następującą kategorię: Puerto de Mijares i trzecią kategorię Puerto San Juan de Nava przed lekkim zejściem do mety.
„Czasami próbujesz i nie jest łatwo iść na przerwę… ale dzisiaj próbowałem od początku do końca” – powiedział później Majka. „Nie czekałem dzisiaj na nikogo. Chciałem wygrać. Szczególnie chciałem wygrać dla mojego ojca i dwójki moich dzieci. Jestem taka szczęśliwa”.
Jumbo-Visma Steven Kruijswijk spędził większość sceny goniąc Majkę przed sobą, ale nigdy nie był w stanie wypełnić luki, krążąc około półtorej minuty w tyle do końca dnia na swojej niefortunnej pozycji druhny, która nigdy nie była panną młodą.
Adam Yates (Ineos Grenadiers) wykonał dwa ataki na ostatnim podjeździe kategorii trzeciej, drugi w końcu utknął, aby zobaczyć 15-sekundową przerwę między nim a grupą zawierającą głównych faworytów GC, z ograniczoną akcją na górskich dzień przed tym, co z pewnością będzie wybuchowym ostatnim tygodniem.
Odd Christian Eiking z Intermarché-Wanty-Gobert nadal nosi czerwoną koszulkę do dzisiejszego drugiego dnia odpoczynku. Utrzymuje 54-sekundową przewagę nad Guillaume Martinem z Cofidis, a na trzecim miejscu zajmuje Primož Roglič (Jumbo-Visma), który traci 1:36 sek.
Zobacz zdjęcia fotografa Chrisa Aulda z wczorajszej sceny: