Czy ktokolwiek będzie w stanie poluzować uścisk Primoza Roglica nad tą Vuelta a Espana
Primoz Roglic to Vuelta a Espana, a Vuelta a Espana to Primoz Roglic. Jest zawsze obecny. Dwukrotny obrońca tytułu mistrza, już wrócił w czerwonej koszulce lidera i wydaje się, że tak pozostanie do końca wyścigu.
Ostatecznie jest to wyścig, który najbardziej odpowiada Słoweńcom. Podczas gdy w Giro d'Italia chodzi o oportunizm, a w Tour de France o przygotowania, Vuelta jest wyścigiem, który pasuje do tych, którzy mają całkowitą determinację i determinację. Zawodnicy, którzy po długim sezonie mogą sięgnąć głęboko do swoich rezerw i szlifować wyniki.
Roglic robi to inaczej niż ktokolwiek inny. Wystarczy spojrzeć na Etap 7 do Balcón de Alicante, pierwszy prawdziwie górski etap tegorocznego wyścigu. Sześć skategoryzowanych podjazdów o długości ponad 152 km z podstępnie stromym szczytem. Na papierze wyglądało to na idealny plac zabaw dla rywali Movistar i Ineos Grenadiers do zasadzki na Słoweńca. Użyj gry liczbowej, aby wywrzeć presję na Roglic i jego zespół Jumbo Visma na wczesnym etapie. Zmuś go do pościgu, a następnie rozwal go na ostatniej wspinaczce.
Dobra taktyka w teorii, ale to jest Primoz Roglic, którym się ścigasz. Będziesz musiał zrobić lepiej niż to, co zrobili.
W końcu pod koniec dnia Roglic przetoczył się przez linię, nie tracąc czasu dla swoich najbliższych rywali. W trakcie tego udało mu się nawet włożyć kolejne 30 sekund w Mikela Landę zwycięskiego Bahrajnu i zredukować trójząb Movistara do duetu z weteranem Alejandro Valverde, zmuszonym do emocjonalnego porzucenia po katastrofie na początku etapu.
Taka jest władza Roglica w tym wyścigu, dzięki uprzejmości dnia ucieczki, widział nawet kolegę z drużyny i kluczowego sojusznika górskiego, Seppa Kussa, wdzierającego się z powrotem do pierwszej dziesiątki GC.
I na koniec słowo o zwycięzcy sceny Michael Storer. Wydawało się, że to zwycięstwo nadchodzi dla 24-letniego Australijczyka z zespołu DSM i co za dzień na to.
Poniżej najlepsze zdjęcia Chrisa Aulda: